Ekran na przystanku nie działa i nadal nie będzie działał. „Naprawa kosztowna i nieopłacalna” (zdjęcia)
09:25 18-06-2025 | Autor: redakcja
fot. Tomasz Gontarz
Zaniedbany ekran w sercu miasta
Przystanek Plac Wolności 01, zlokalizowany w centrum Lublina, obsługuje tysiące mieszkańców, turystów i osób dojeżdżających do pracy. Ekran informacji pasażerskiej, który powinien wyświetlać godziny odjazdów autobusów, od wielu miesięcy jest brudny i zamazany, uniemożliwiając odczytanie kluczowych danych. Jak podkreśla radny Gontarz, to skandaliczne zaniedbanie w miejscu oddalonym o zaledwie kilka minut spaceru od siedziby władz miasta.
W odpowiedzi na interpelację radnego miasto przyznało, że ekran należy do starszej generacji i jego naprawa jest nieopłacalna z powodu braku części zamiennych. Władze zapowiedziały wymianę urządzenia dopiero w ramach unijnego finansowania na lata 2021–2027, bez podania konkretnego terminu. Miasto nie wyjaśniło, dlaczego przez wiele miesięcy nie podjęto żadnych działań naprawczych ani tymczasowych, takich jak czyszczenie ekranu czy informowanie pasażerów o problemie.
– To nie do pomyślenia, że w centrum Lublina, 350 metrów od Ratusza, pasażerowie od miesięcy nie mogą odczytać godzin odjazdów autobusów. Tysiące mieszkańców codziennie korzysta z przystanku Plac Wolności 01, a miasto nie potrafi naprawić ekranu ani zaproponować tymczasowego rozwiązania. Czekanie na unijne pieniądze to wymówka, która nie tłumaczy zaniedbań. Lublinianie zasługują na sprawą komunikację miejską już teraz, a nie za kilka lat – mówi radny Tomasz Gontarz.
Apel o pilne działania
Radny Gontarz wzywa władze Lublina do natychmiastowych działań, czyli niezwłocznej naprawy lub tymczasowego czyszczenia ekranu na przystanku Plac Wolności 01, ustalenia konkretnego terminu wymiany urządzenia, niezależnie od unijnego finansowania i przeprowadzenia przeglądu stanu technicznego wszystkich ekranów informacji pasażerskiej w Lublinie, by uniknąć podobnych problemów na innych przystankach, a także zabezpieczenia środków w budżecie miasta na 2026 r. na modernizację infrastruktury przystankowej.
– Mieszkańcy Lublina nie mogą czekać na unijne fundusze, by korzystać z czytelnych rozkładów jazdy. To wstyd, że w sercu miasta ekran informacji pasażerskiej jest nieczytelny, a władze nie robią nic, by to zmienić. Oczekuję szybkich działań i konkretnych terminów naprawy, bo lublinianie zasługują na nowoczesną komunikację miejską – podsumowuje radny Gontarz.
Interpelacja radnego oraz odpowiedź na nią znajduje się tutaj: https://bip.lublin.eu/rada-mia
fot. Tomasz Gontarz
Ktoś kto zatwierdził w miejskiej przestrzeni duże i nieczytelne w dzień stare leżaki magazynowe telewizory których nikt by nie kupił jako wyświetlacze na przystankach, powinien zweryfikowac czy się nadaje do tej pracy. Kupa elektrośmieci.
To może nieopłacalne jest, żeby pensja Pana Tomasza wpływała co miesiąc na jego konto?
wybory sie skonczyly po co sie spieszyc , moze obywatel wladze w pupe pocalowac
No tak, unijny vaporware to juz taki narodowy symbol. Firma krzak zrobiła ekran w zabudowie po czym wyparowała nie zostawiając żadnej specyfikacji i trzeba płacić komuś za „inżynierie wsteczną”. Nie tak powinna funkcjonować infrastruktura miasta.
Panie Gontarz, rada miasta wybrana w wyborach przez mieszkańców Lublina obraduje pod dwoma obcymi flagami wywieszonymi na lubelski ratuszu! Tak ma to wyglądać? Żądamy o zainteresowanie i reakcje! Do zobaczenia przy urnach!
To papierowe rozkłady już nie wystarczą do czasu wymiany wyświetlacza?
Tak, bo autobusy odjeżdżają zgodnie z rozkładami papierowymi. Nie spóźniają się nawet po kilkanaście minut, co widać na wyświetlaczu elektrycznym. Widać, że ktoś zza samochodu nosa nie wyściubia.
Pamiętajcie, jak Król Żuk wystawi swoją atrapę w kolejnej kadencji tak właśnie będzie wyglądać dbanie o miasto!
I tak na nim nic nie bylo widać od poczatku. Szajs taki jak przy Litewskim
Bo wydając kasę oczywiście nie swoją tylko z budżetu Miasta na promowanie marszów LGBT wiedzą że uczestnicy tych marszów poprą ich w wyborach w kolejnej kadencji. A tak to im zwisa czy jest dobry czy uszkodzony wyświetlacz niech sobie ludzie odczytują z papierowej wersji wywieszonej w gablocie a oni się będą wozić swoimi wypasionymi autami bo przecież nie korzystają z Miejskiej Komunikacji.
P.S. Wyświetlacz tego samego typu na Królewskiej również ledwie co zipie bo odczytać z niego wymaga dobrego wzroku.
tłumaczenie, że coś powinno działać i być szybko naprawione bo jest blisko białych kołnierzyków z ratusza (w domyśle coś na peryferyjnej dzielnicy już nie koniecznie musi działać) jest idiotyczne.
co to znaczy kosztowne?? 1 tys. zł? 10 tys. zł? nie wierzę, że jest tak drogie, że nie można tego dokonać!