Na widok radiowozu zaczął uciekać do lasu. W samochodzie pozostawił córkę
23:35 21-03-2016
W sobotę jeden z kierowców jadących drogą krajową nr 17 dostrzegł pojazd, którego styl jazdy mógł wskazywać, że jego kierowca znajduje się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna powiadomił o swoich podejrzeniach dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Puławach. Ten na miejsce wysłał jeden z patroli.
Funkcjonariusze zatrzymali auto w miejscowości Parafianka. Za kierownica volkswagena siedziała 50-letnia mieszkanka Warszawy. Badanie alkomatem potwierdziło, że kobieta kierowała po pijanemu. Miała ona 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Dzień później, ten sam funkcjonariusz drogówki, który zatrzymał pijaną kobietę, patrolował teren gminy Końskowola. Około godziny 18 zauważył, że kierowca opla na widok radiowozu zatrzymuje się. Po chwili mężczyzna wyskoczył z pojazdu i zaczął uciekać w kierunku pobliskiego lasu.
Nie zastanawiając się długo, funkcjonariusz ruszył za nim w pościg. Po kilku minutach mężczyzna został zatrzymany. Od 45-latka wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Co więcej, pozostawił w samochodzie swoją 17-letnią córkę oraz jej chłopaka. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 3,3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak się okazało, 45-latek już kolejny raz wpadł na jeździe po pijanemu. Posiada on bowiem sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2020 roku.
(fot. lublin112)
2016-03-21 23:31:55
I tyle sobie pijacy robią z sądowych zakazów… po kolejnym zatrzymaniu powinni trafiać tuzinami na arenę, gdzie dostawaliby kluczyki do starych gratów, w których mogliby się nawzajem pozabijać aż zostałby jeden – i może temu jednemu jedynemu w końcu by zaświtało, że może jednak nie warto ryzykować swojego i cudzego życia wsiadając do samochodu po chlaniu…
Myślę, że to byłoby lepsze od Derby Destruction. Ten jeden zostałby mistrzem a potem nowi adepci mogli by się z nim mierzyć na arenie.
Wesoła, beztroska rodzinka, 3,3 można się nie poznać że głowa rodu jest na bani. Patologia
To jak w Ameryce patrolują ulice pojedynczo?
Nie zastanawiając się długo proponuję unikać tego typu zlepków słów 🙂
I co z tego, że policjant naganiał się za opojem i go capnął – jutro góra pojutrze znów siadzie za kółkiem po flaszce i będzie gotów do ryzykowania zdrowia i życia nie tylko swojego, ale osób postronnych, które znajdą się na jego drodze.
Być może owy kierujący uważa, że 'po pijaku prowadzę lepiej niż nie jeden na trzeźwo’.
Taki, agentki towarzyskiej syn, myśli raczej jakby sie tu znowu napić i nie dac sie złapać
Like za „agentkę towarzyską” 🙂