Nie wyhamował, najechał na tył hondy. Są spore utrudnienia w ruchu (zdjęcia)
09:40 03-01-2024
fot. lublin112.pl
Do zdarzenia doszło w środę o godzinie 9.00 na al. Tysiąclecia w Lublinie. W rejonie skrzyżowania z ul. Lubartowską zderzyły się dwa samochody – osobowy i dostawczy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń oba pojazdy poruszały się w tym samym kierunku, w stronę al. Solidarności. Kierujący dostawczym renaultem mężczyzna wjechał w tył hondy, której kierowca zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną, na czerwonym świetle.
Podróżujące pojazdami osoby nie odniosły obrażeń. Obecnie funkcjonariusze drogówki ustalają szczegółowe okoliczności kolizji. Występują utrudnienia w ruchu, utworzył się spory korek.
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
Honda. Pancerniejsza niż wygląda.
Pozornie pancerana. Za jakiś czas wyjdzie, że: Katalizator do wymiany, skrzynia biegów uszkodzona, most tylny do naprawy, wał napędowy krzywy, geometra przestawiona, podłużnice krzywe, pompa paliwa od wstrząsu nie pracuje prawidłowo, drzwi nie chcą się otwierać. Wszystkie plastiki zaczna skrzypieć i rypieć itd.
A po co ta straż pożarna, przecież to mała kolizja. pewnie zadzwoniła jakaś przestraszona baba z chodnika.
Jeżeli straż ma zgłoszenie to musi przyjechać. Zapewne posprzątali szkło, sprawdzili czy nie ma wycieków i wrócili do jednostki. Nie widzę w tym nic złego, że została wezwana straż pożarna.
Ilu potrzeba strażaków do odłączenia akumulatora?
Jeden na rowerze nie przyjedzie, więc podejrzewam, że przyjeżdża cały samochód. I dobrze, bo z każdym kolejnym wyjazdem zdobywają kolejne doświadczenie. Chyba lepiej, że wyjeżdżają niż jakby mieli siedzieć w remizie.
O to z zana siedziby DPD będą happy że kilkakrotnie paczek nie dojedzie na czas
Słabo cię w tej Moskwie nauczyli języka polskiego…
No tak, bo Braun to po polsku słabo mówi.
Wina pieszych bo przejście i wina głupich przepisów o sygnalizacji i wina sygnalizacji. Kierowca dostawczaka rozgrzeszony i niewinny bo paczki wiózł. Winna też kładka do spółki z przejściem podziemnym bo ich nie było.
Zacznijmy od tego jak jeżdzą kurierzy w mieście, przekraczanie prędkości, jazda na zderzaku, skakanie z pasa na pas….
zgadza się ale jeszcze trzeba dodać że z telefonem przy uchu