Na prywatnym parkingu postawili kontener na używaną odzież. Nikogo o zgodę nie pytali (zdjęcia)

Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Wrońskiej w Lublinie, tworzący wspólnotę mieszkaniową, od dwóch tygodni poszukują właściciela kontenera służącego do zbiórki używanej odzieży. Pojawił się on na terenie parkingu w poniedziałek 24 kwietnia. Co ważne bez niczyjej zgody. Pozwolenia na jego ustawienie nie wydawał też zarządca terenu ani Zarząd Wspólnoty.

Jak się okazało, przed południem na teren parkingu wjechał pojazd dostawczy, z którego wyładowano kontener. Następnie auto odjechało. Zarówno na samochodzie, jak też na kontenerze nie ma żadnych oznaczeń, dzięki którym można by dotrzeć do właściciela.

Mieszkańcy liczyli, że po jakimś czasie pojawi się ktoś, aby sprawdzić, czy w środku znajduje się odzież do zabrania. Nic jednak takiego nie nastąpiło. Dlatego o wszystkim powiadomiona została straż miejska.

Jak się okazuje, nie jest to jednostkowy przypadek, lecz znany w całym kraju od kilku lat problem. Zmaga się z nim wiele samorządów. Kontenery niejednokrotnie ustawiane są bez żadnych pozwoleń, do tego gdzie popadnie: na parkingach, w parkach, przy pasach zieleni a nawet przy placach zabaw.

Do tego dochodzi brak kontroli nad nimi. Pojemniki szybko się przepełniają, a wokół nich tworzy się odzieżowy śmietnik. Wezwania samorządów do ich usunięcia często pozostają bez odpowiedzi i reakcji. Część z nich postanowiło samodzielnie usunąć pojemniki i przekazać je na złom. Jednak okazało się, że jest to ryzykowne, gdyż właściciel kontenerów może złożyć zawiadomienie o kradzieży mienia.

(fot. nadesłane)