Mazda wypadła z drogi, dachowała i uderzyła w ogrodzenie. Kierująca trafiła do szpitala (zdjęcia)
13:27 08-10-2022
Do wypadku doszło w sobotę rano w Motyczu nieopodal Lublina. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że dachował tam pojazd osobowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
W rejonie wypadku ratownicy zastali leżący na boku pojazd osobowy marki Mazda, który wcześniej dachował i uderzył w jedno z przęseł ogrodzenia na posesji. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierująca pojazdem, jadąc w kierunku Lublina, straciła panowanie nad samochodem, a następnie zjechała na prawe pobocze, do rowu. Po chwili pojazd dachował, zatrzymując się na jednym ze słupków ogrodzenia.
Kobieta kierująca mazdą została przewieziona do szpitala. W chwili zdarzenia była trzeźwa. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
(fot. KM PSP Lublin)
traco te panowanie zamiast w domu paczeć we fona
„Kobieta w chwili zdarzenia była trzeźwa”
Czyli tuż przed,albo chwilę po zdarzeniu trzeźwa już nie była???
Skąd twoje bez sensu pytanie? Chyba masz problemy z logicznym rozumowaniem.
Kluczowy jest zwrot „w chwili zdarzenia’. I tu właśnie logika się kłania.?
Moc
Ostatni dzwonek na wyjazd do huty – jeszcze rok i nie było by co złomować.
Swoją drogą ciekawe który diagnosta postawił pieczątkę, bo to co widać pod spodem to nie wydarzyło się przez ostatni rok.
Babie dać prawo jazdy jak to rowerem jeździ jak pokraka a co dopiero samochodem?
Myślałem, że mój 25 letni Citroën był zardzewiały. Ale to, co zobaczyłem w Maździe to jakaś masakra… Który diagnosta to przypieczątkował?
Mazda wypadła z drogi, dachowała i uderzyła w ogrodzenie. Kierująca trafiła do szpitala i teraz żałuje, że panowanie nad pojazdem oddała mażdzieSzanowna Pani, Przypoinam, ze samochód to dobry sługa, ale zły pan, jak sie pani przekonała.
Tym razem mazda wycofana z wyścigu. Robi się coraz bezpieczniej!