Julia Szeremeta już w Polsce. Gorące powitanie na lotnisku i prezent w postaci nowego mieszkania (foto)

Dziś po godzinie 15 wrócili do kraju polscy olimpijczycy. Jako pierwsza przez bramki przeszła lublinianka Julia Szeremeta. Na warszawskim lotnisku Okęcie tłumy kibiców powitali ją owacjami, zgromadzeni skandowali „Julka, Julka”, „dziękujemy”, „Julia kochamy Cię” „jesteś złota” oraz odśpiewali „sto lat”. Nie zabrakło również gratulacji oraz kwiatów. 21-latka podziękowała za przywitanie, tłumaczyła, że czuje się świetnie i jest mega szczęśliwa.

Przypomniała, że udając się do Paryża wskazywała, iż jej celem jest zdobycie złotego medalu. Dlatego też po finałowej walce, w której nie udało jej się pokonać Tajwanki Lin Yu-Ting, w jej oczach pojawiły się łzy. To były łzy trochę szczęścia, trochę porażki, gdyż chciała więcej. Jednak zadeklarowała, że ze złotym medalem wróci z kolejnych igrzysk, jakie odbędą się w Los Angeles.

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że Julia Szeremeta stała się prawdziwą gwiazdą Igrzysk Olimpijskich. Wszystko dlatego, że początkowo mało kto wierzył, że odniesie ona sukces. Jednak to, w jaki sposób rozprawiała się z rywalkami, zostało szybko zauważone i podkreślane nie tylko w naszym kraju, lecz także przez komentatorów z innych państw. Lubelska pięściarka zapisała się także w historii polskiego sportu. Zdobyła bowiem pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy to brąz w Barcelonie wywalczył Wojciech Bartnik. Jeżeli zaś chodzi o występ w finale, to wcześniej miało to miejsce 44 lata temu, a dokładnie w 1980 roku w Moskwie. Wówczas Paweł Skrzecz także zdobył srebro.

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, 21-latka za srebrny medal otrzyma od Polskiego Komitetu Olimpijskiego i sponsorów nagrodę finansową w wysokości 200 tys. zł, diament, obraz oraz voucher na wakacje. Polski Związek Bokserski przekaże jej 100 tys. złotych oraz samochód marki Suzuki zaś Ministerstwo Sportu i Turystyki 75 tys. złotych i stypendium sportowe.

To jednak nie wszystko. Okazuje się, że sponsor Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej firma Profbud postanowiła ufundować mieszkania także zdobywcom srebrnych medali. Początkowo taką nagrodę deklarowano tylko dla zdobywców olimpijskiego złota. Jednak dziś po południu prezes Zarządu Grupy Profbud Paweł Malinowski ogłosił, iż Julia Szeremeta, Klaudia Zwolińska i Daria Pikulik są dla nich absolutnymi zwyciężczyniami w swoich dyscyplinach i zasłużyły na wsparcie.

– Te młode, utalentowane zawodniczki, dały nam wszystkim niezwykły pokaz waleczności i determinacji, rozbudzając ducha sportu chyba w każdym polskim sercu, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni. W dowód tej wdzięczności z nieukrywaną dumą i radością pragniemy przekazać wicemistrzyniom olimpijskim z Paryża nowe mieszkania – dodał Paweł Malinowski.

Tym samym lublinianka otrzyma własne cztery kąty. Jak niedawno wskazywał ojciec pięściarki Andrzej Szeremeta w rozmowie z dziennikarzami Sportowych Faktów, 21-latka wynajmuje obecnie najtańszą stancję. Mieszka u mamy znajomego w takim malutkim pokoju, mniej więcej dwa metry na trzy. To stare budownictwo z ciemną kuchnią jak to się kiedyś budowało za komuny.

Nowe mieszkanie Julii zlokalizowane będzie w Warszawie, gdzie Grupa Profbud realizuje właśnie kilka inwestycji developerskich. Zostanie ono również wykończone pod klucz przez Leroy Merlin. Co ważne, zgodnie z umową zawartą z Polskim Komitetem Olimpijskim, trafi ono do zawodniczki na własność i nie będzie obciążone żadnymi ograniczeniami w zakresie dysponowania. To oznacza, iż 21-latka będzie mogła w nim zamieszkać, wynająć je lub sprzedać. Profbud ma także opłacić podatek związany z tą darowizną.