Grzybiarz zauważył rower, kawałek dalej zwłoki. Zaginiony w połowie sierpnia mężczyzna nie żyje

W piątek mieszkaniec gm. Kąkolewnica wybrał się do lasu w miejscowości Miłolas na grzybobranie. Kilka minut przed godziną 13, podczas spacerowania po lesie, zauważył rower. Kilka kroków dalej znajdowały się zwłoki mężczyzny. Natychmiast powiadomił o wszystkim policję.

Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny, ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań. Sekcja zwłok pozwoli na dokładne ustalenie czasu i przyczyny śmierci mężczyzny. Jak się okazało, zwłoki należały do 55-letniego mieszkańca miejscowości Polskowola w gminie Kąkolewnica.

Mężczyzna zaginął w środę 16 sierpnia. Około godziny 13 wsiadł na rower i nikomu nic nie mówiąc, udał się w nieznanym kierunku. Początkowo rodzina nie wszczynała alarmu, gdyż mężczyzna zajmował się różnymi dorywczymi pracami i zdarzało mu się nie wrócić przez dzień czy dwa do domu. Kiedy jednak nie powrócił do soboty, najbliżsi zaczęli się niepokoić.

Szukali go na własną rękę, dzwonili po znajomych i rodzinie, kolegach, a także chodzili po okolicy pytając mieszkańców, czy nikt go nie widział. Gdy nie przyniosło to żadnego rezultatu, w niedzielę powiadomili policję. W końcu udało się uzyskać nagranie z kamery monitoringu pobliskiej parafii. Widać na nim było, jak mężczyzna jedzie w kierunku lasu.

W wielodniowych poszukiwaniach, oprócz policjantów i strażaków, uczestniczyło także wielu okolicznych mieszkańców. Do akcji ściągnięto śmigłowiec a także Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo – Ratowniczą Państwowej Straży Pożarnej z Łodzi.

(fot. policja)
2017-09-09 10:49:45