Zwłoki turysty z woj. lubelskiego znaleziono pod Nosalem
11:14 18-03-2020
Ratownik dyżurny TOPR we wtorek wieczorem przekazał informację policjantom o znalezieniu zwłok młodego mężczyzny pod Nosalem, w trudno dostępnym terenie. Na miejscu interweniowali zakopiańscy policjanci oraz prokurator.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna poniósł śmierć w wyniku upadku z dużej wysokości. W zdarzeniu wykluczono udział osób trzecich, wstępnie wiadomo też, że mężczyzna sam wybrał się w góry.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego tragicznego zdarzenia. O sprawie poinformował Tygodnik Podhalański. Przypominamy, że w polskich Tatrach obowiązuje zakaz ruchu turystycznego w związku z zagrożeniem epidemicznym.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Eh drugie po Giewoncie najczęściej wybierane miejsce na samobójstwo. Mam nadzieję że nie, taki młody całe życie przed nim było ☹️
Jak spaść to z wysokiego konia. Smutne.
99,9% samobój
A skąd to niby ku..a wiesz??
Ze statystyk topru.
Znałeś tego człowieka? Byłeś tam z nim?
Nie , dlatego napisałem 99,9 % , być może robił sobie selfie nad przepaścią.
Nawet w obliczu takiej tragedii „eksperci” już wydają osądy co było pośrednią przyczyną śmierci… Żaden w życiu nawet nie był w promieniu kilometra od chłopaka ale „wie”…
Sprawdź statystki topru przypadków śmierci z nosala zanim się wypowiesz.
to tak jak zabójstwa z wykorzystaniem broni palnej
Kto był na Nosalu to raczej wie że ciężko tam sobie zrobić krzywde.. tym bardziej że poszedł sam, scenariusz niestety bardzo częsty stąd przypuszczenie że jednak to nie był wypadek.
Statystycznie jak wychodzisz z psem na spacer to każdy z was ma 3 nogi.
Statystycznie niemowlak i 70 letni emeryt to dwóch mężczyzn w sile wieku.
To tyle na temat statystyk.
Tak się składa, że znam tego chłopaka, więc proszę zawrzyj już twarz bo nie masz o sprawie bladego pojęcia.
Góra z ktorej zginął zwana górą samobójców, w środowisku bardziej ogarnietych ludzi z górami jest niestety taka wersja, A co z tego że go znałes? To znaczy że nie mógł popełnić samobójstwa? Bladego pojęcia o górach to chyba Ty Nie masz.
Dokladnie, moj kolega skoczyl z 6 pietra a tydzien wczesniej z nim biegalem gadal3m wszystko wydawalo sie ok. Nie znalem powodow i nikt nie znal przyczyny.
Inny z kolegow niestety wybral Nosal bo myslal ze dlugi nie przejda na bliskich eh i tez nikt nie wyczuł sprawy.
Teraz kiedy Tatry zamkniete kto wybiera sie sam w gory ryzykujac mandat na Nosal? To juz by poszedl gdzies wyzej gdyby to byla wycieczka. Snieg tam mogl byc 2 tygodnie temu. Dowiemy sie z kronik TPN.
niestety, nie masz pojęcia o statystyce. To o czym piszesz to co najwyżej średnia. A statystyka, chociaż w szkole bywa nudna to ma swoją wagę. Co do śmierci chłopaka się nie wypowiadam
A Ty jak masz takie pojęcie, to chyba wiesz o tym, że jak leży jeszcze śnieg i lód – tak jak teraz – to wszędzie się można poślizgnąć i rozbić łeb albo zlecieć? Tak jak chociażby ten chłopaczek tutejszy (parę lat temu, 17latek z rodziny Karpiel-Bułeczki) co się przeszedł na spacer na Giewont w styczniu i na prostym odcinku (prostym w lecie…) poślizgnął albo jak kobieta w tym roku spadła z Goryczkowych Czub i siedziała w kosodrzewinie poobijana… Na szczęście doczekała się pomocy i przeżyła.
Każdy kto był na Nosalu to wie, że jest tam co najmniej kilka występów skalnych, z których jest przepiękny widok
i z których upadek grozi śmiercią.
Upadek z ponad trzydziestu (a może i więcej) metrów na podłoże skalne nie kończy się siniakiem.
Zgadza się. Selfie z Giewontem w tle kusi, ale kto był na Nosalu to wie, że ścieżka do najbardziej fotogenicznych punktów wiedzie niespełna metr od kilkudziesięciometrowej przepaści. Poza tym to ekspozycja zachodnia i północno-zachodnia więc o wilgoć na kamieniach lub oblodzenie wcale nie tak trudno. Chwila nieuwagi i o potknięcie i poważny wypadek naprawdę nietrudno.
Tak,czy owak chłopak oszukał przeznaczenie: nie od wirusa.