Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zwłoki dwóch osób w mieszkaniu. Mężczyzna udusił się kawałkiem mięsa, jego partnerka zmarła pozbawiona opieki

Mieszkających w Białce koło Krasnegostawu mężczyznę i kobietę znaleziono martwych. Ciała znajdowały się w mieszkaniu. Jak się okazało, najpierw zmarł mężczyzna, potem pozbawiona opieki kobieta. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Zwłoki dwóch osób, kobiety i mężczyzny, zostały znalezione w środę 9 października w jednym z mieszkań w Białce w powiecie krasnostawskim. Jak wstępnie ustalili policjanci, na ciało mężczyzny natknął się listonosz. Przyniósł on mieszkającemu tam mężczyźnie świadczenie pieniężne. Kiedy na stukanie do drzwi nikt nie odpowiadał, nacisnął klamkę. Drzwi się otworzyły, a gdy wszedł do środka dostrzegł leżące zwłoki 78-latka.

O wszystkim zaalarmowani zostali policjanci. Okazało się, że w mieszkaniu znajdowało się jeszcze jedno ciało. Tym razem kobiety w wieku 71 lat. Zamieszkiwała ona razem z mężczyzną. Przeprowadzone oględziny, jak też późniejsze czynności wykazały, że do śmierci obu osób nie przyczyniły się osoby trzecie. Co więcej, pomiędzy śmiercią mężczyzny a kobiety mogło minąć nawet kilka dni.

Jak się okazało, powodem zgonu 78-latka było zadławienie. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że w trakcie spożywania posiłku, spory kawałek mięsa utknął mu w przełyku. Po pewnym czasie mężczyzna nie mogąc oddychać stracił przytomność i zmarł. Mająca ograniczone możliwości poruszania się kobieta nie była w stanie ani udzielić mu pomocy, jak też nikogo powiadomić. Po pewnym czasie sama zmarła. Ciała odnaleziono dopiero po kilku dniach.

(fot. policja – zdjęcie ilustracyjne)

11 komentarzy

  1. Tak średnio taki art sie nadaje na L112. Rozumiem atak wsciekłej łysej lubelskiej patologi w biały dzień w centrum. Ale żeby tak zgon bez udziału osób trzecich, to dzień jak codzień w naszym kochanym swiecie.

  2. Straszna śmierć tej kobiety. Nikomu nie życzę. Szkoda, że nie miała możliwości sięgnąć choćby po telefon komórkowy… Masakra.

    • Dla schorowanej osoby, telefon komórkowy, może być szczytem możliwości manualnych. Pojmowanie rzeczywistości, też nie jest takie oczywiste.

  3. Sam artykuł faktycznie może i słabo tu pasuje, ale może ta sytuacja zwróci uwagę czytelników na osoby znajdujące się w podobnej sytuacji i czasem sąsiedzka ciekawość oraz troska pozwoli uratować czyjeś życie.

    • Dokładnie – trzeba mieć na uwadze osoby (ale i zwierzęta) pozostające pod wyłączną opieką. Nikt nie jest nieśmiertelny, a istota zależna od takiej osoby nie może zostać skazana na straszną śmierć z wycieńczenia. Zapobiegawczy ludzie w portfelach noszą kartki „W mieszkaniu pod adresem takim i takim pozostał bez żadnej opieki mój pies”. To może uratować życie, bo zanim biurokratyczna machina zajrzy do mieszkania psina czy kot może już wyzionąć ducha. Nie wspominając o niesamodzielnym człowieku, który bezwzględnie powinien mieć możliwość zaalarmować kogoś.

  4. Straszne. R.I.P.

  5. brawo Elemeledudki

  6. Tak jest jak sąsiedzi nie utrzymują że sabą kontaktów…. Przykre czasy nastały.

    • Tomasz, nie utrzymywali kontaktu, bo po co? Było normalne,że np. spożyją alkohol i się nie pokazują kilka dni. Nie dziwię się tej sytuacji, jednak przyznaję,że to tragiczny koniec. I najlepiej, gdyby nie miało miejsca takie zdarzenie…

  7. Niesamowita tragedia. Szczególnie dla tej starszej, schorowanej i zapewne mocno niepełnosprawnej kobiety. Zapewne miała świadomość, że nie może nic zrobić, gdy jej partner traci życie i nic po jego śmierci. A dwa, że pewnie ona zmarła z głodu, pragnienia, albo braku regularnie zażywanych leków (np. na ciśnienie). Musiała przeżywać niesamowite tortury. Taka niesamowicie brutalna rzeczywistość osób, które nie są zdolne do samodzielnej egzystencji. Zdrowemu człowiekowi nie wydaje się to niemal możliwe, że ktoś jest tak niepełnosprawny, że np. nie może skorzystać z telefonu komórkowego. A jednak tak bywa….

Z kraju