Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Żurawnica: Podczas dachowania dziecko wypadło przez okno. Auto nie miało badań technicznych

Skrajną bezmyślnością wykazała się matka dwójki dzieci, która doprowadziła do dachowania auta. Pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych oraz miał założone zimowe opony.

16 komentarzy

  1. to nie można latem jeździć na oponach zimowych ? ja jeżdżę cały rok na zimówkach i jest dobrze, w czasie deszczu jadę powoli- gorzej odprowadzają wodę poza tym nie ma różnicy

    • Marek – jeździłem całe 4 lata poprzednim samochodem na zimowych oponach. Różnica w prowadzeniu minimalna. Jedyne co dało się bardziej odczuć to droga hamowania i ruszanie w czasie upałów. Wtedy daje się we znaki miękka guma. Zatem pesudo-fachowcy od opon nie macie racji uważając, że zimówki w lecie są niebezpieczne. Bardziej niebezpieczne są 10-letnie opony dowolnego sezonu kupione na giełdzie. Najważniejsze w oponie, to wysokość bieżnika i wiek, który nie powinien być większy niż 5 lat (guma się starzeje).

      Przypuszczam, że w tym przypadku raczej zawiodło zawieszenie/hamulce i ogólny stan techniczny pojazdu w połączeniu z prędkością a nie zimowe opony. Chyba, że były stare i zjeżdżone.

      Apel do właścicieli samochodów – nie traktujcie przeglądu jak kary i nie jeździjcie po znajomych „heńkach i zdziśkach”, żeby na lewo go podbić. To bezpieczeństwo Wasze, bliskich i innych użytkowników drogi. Zużyte elementy zawieszenia wymieniane na bieżąco nie generują spustoszenia w portfelu. Spustoszenie jest generowane gdy bagatelizujecie np. pojedyńczą tuleję, która z czasem pociągnie za sobą cały wahacz, później rozwali zbieżność i w efekcie opona będzie nierównomiernie zużywana. Doprowadzi to do konieczności wymiany dwóch opon, wahacza i zrobienia zbieżności. O ile wcześniej nie skończycie w rowie lub na innym samochodzie.

      • Czekaj, że niby zimowa opona jest minimalnie gorsza od letniej? Co Ty za hegemonie siejesz? Dobra zimówka po 15kkm zrobionych w lecie jest praktycznie łysa. Takie nowe – załóżmy – continetale mają ~1cm wysokości bieżnika z czego przy 5mm praktycznie zero rowków odpowiedzialnych za wgryzanie się w śnieg. Ale ja nie całkiem o tym. Zimowa mieszaka jest miękka. Bieżnik pływa. Letnia nowa ma okolice 8mm. Ma twarde klocki. Lepsze letnie są miększe i zapewniają żywotność rzędu 35kkm.

        Poleć zakręt na letniej potem na zimowej. Różnica jest kolosalna.A kiedy są sytuacje ważne? Gdy uciekamy/hamujemy. Każdy metr.
        Dwa lata temu musiałem odłożyć zmianę o miesiąc na jednej osi- starłem 3 mm bieżnika z zimówek.

        Zaprzeczasz tym postem sam sobie. Dla mnie to jest wierutna bzdura o zimowych oponach w lecie jako że kilka kompletów już wyjeździłem.

        • 16k km i zużyła się 1mm Michelin oczywiście zima, człowieku ogarnij droga to nie tor żeby wpadać w zakręty….zrób zbieżność w samochodzie to ci opon nie bd zjadało,…

  2. czajson – to weź to swoje super auto na zimówkach i dotrzymaj mi kroku po zakrętach zarówna na suchym jak i mokrym to dowiesz się jaka jest różnica

  3. @ Hubert & theONE – widzę, że kompleksy rozładowujecie. Pisałem o aucie z osiągami jak to z artykułu, gdzie nikt posiadający resztki inteligencji nie sprawdza jego możliwości w ciasno i szybko pokonywanych zakrętach. Nikt również takim autem nie zjeżdża z piskiem opon ze skrzyżowania ścierając przez miesiąc 3 mm bieżnika (litości). Obecnie jeżdżę samochodem, o dwa razy lepszych osiągach na 16-calowych letnich kapciach. Jeżdżę szybko, ale w granicach rozsądku i dlatego nie mam zamiaru się próbować z jakimkolwiek amatorem z przerośniętym ego. Ani na drodze publicznej, ani na torze.

    • i tu się z tobą zgodzę. żadne opony ani pieczątka w dowodzie nie sprawi że nie wylecimy na dach. tylko prędkość i lekkomyślność. Mam dwa auta – jednego frędzla roboczego do wożenia ciężarów i ciągania przyczepy (auto na zimówkach) i drugiego – do normalnej jazdy (opony letnie + zimowe). nigdy ale to nigdy nie poniosło mnie aż tak mocno żeby dachować. Nie chcę myśleć o sobie że „jestę bogię” ale NA DRODZE MUSI być z nami tzw.”ZDROWY ROZSĄDEK”…

      poza tym. nie ma u nas przepisu mówiącego że w lecie letnie a w zimie zimowe i KAŻDY diagnosta podbije przegląd na jakich gumach by się nie przyjechało. Oczywiście nie na łysych…

  4. Zimowe opony i brak ważnego badania technicznego auta świadczą o ignorancji kierującej. Przewożenie dzieci w aucie bez fotelików i zapiętych pasów jest dowodem na głupotę i tej pani powinien zostać przyznany tytuł „MATKI ROKU”!

  5. Opona zimowa jest od jazdy w zimę a letnia w lecie koniec i kropka . Są sytuacje na drodze kiedy te o kilkanaście procent lepsza przyczepność może zadecydować o naszym życiu i do tego każdy powinien dążyć. Kto twierdzi inaczej jest po prostu nieodpowiedzialny… Poza tym jeżeli mamy 2 nowe i 2 używane zawsze należy zakładać opony lepsze na tylną oś jeżeli w zakręcie przy 100 km zacznie wylatywać nam przód poradzi z tym sobie 90% kierowców natomiast kiedy w szybko pokonywanym zakręcie wyleci tył poradzą sobie tylko nieliczni którzy mają wytrenowane podobne sytuacje…

  6. odnośnie opon nie ważne czy letnia czy zimowa liczy się skład jakość gumy rodzaj bieżnika i styl jazdy kierowcy a przede wszystkim ilość szarych komórek pod czaszką

  7. Takim samochodem to trzeba umiec jezdzic. W prowadzeniu gorszy niz bus, a i o wywrotke nim nie jest trudno

  8. Matka wykazała się skrajna nie odpowiedzialnością – brak fotelików i najważniejsze zapiętych pasów przez dzieci!!!!!
    a opony letnie/zimowe są przeznaczone to warunków panujących w danym okresie roku. Porównam to z butami zapraszam Panów do chodzenia w zimie w sandałach przy -10 oraz w ciepłych kozakach przy +25 , zapewne różnicy tez nie znajdziecie ?????
    Ja jeździłem na zimowych w lecie bardzo upalnym a później zmieniłem na letnie – różnica jest kolosalna pod każdym względem.

  9. Marysia - nie zawsze dziewica

    Ten pustostan za kierownicą pewnie teraz płacze w obie garście i za wypadek wini wszystko i każdego, ale nie siebie. Taka jest mentalność Matek Polek i Polaków.
    Co widać po „ekspertyzach” wyżej.

  10. Akurat argument badania technicznego jest żadnym argumentem. Od kiedy to w Polsce posiadanie tegoż badania odzwierciedla stan techniczny pojazdu?
    A argument zimowych opon? Wolno jej było. Dajcie spokój. Jeszcze jakby była zima i jechałaby na letnich to rozumiem. Ale w lecie na zimowych to nie ma tragedii. Zapier*alała po prostu. I w dodatku nie zapięła dzieciom pasów. To są argumenty. A nie opony i badanie techniczne.

Z kraju