Zostawił garnek na kuchence i wyszedł na zakupy. W mieszkaniu interweniowali strażacy
17:37 27-02-2021
W miniony czwartek służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że na klatce schodowej bloku przy ulicy Wyszyńskiego czuć zapach spalenizny i widać dym wydobywający się z jednego z mieszkań.
Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja. Okazało się, że mieszkanie jest zamknięte. Istniało podejrzenie, że w środku może ktoś przebywać. Natychmiast podjęto, więc decyzję o siłowym otworzeniu drzwi.
Jak się okazało, mieszkanie było puste, a na włączonej kuchence gazowej stał garnek ze zwęglonym już jedzeniem. Strażacy zakręcili dopływ gazu i ugasili palącą się potrawę. Po chwili w mieszkaniu pojawił się lokator.
45-latek był pijany, badanie wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mundurowym tłumaczył, że z mieszkania wyszedł tylko na chwilę po zakupy. Mężczyzna swoim zachowaniem stworzył zagrożenie dla siebie i innych. W celu wytrzeźwienia został doprowadzony do komendy. Niewykluczone, że mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne zachowanie stanie przed sądem.
(fot. lublin112.pl)
Do pudła.
Jakiego pudła? Może człowiek ma dolegliwości żołądkowe i sporządzał Carbo medicinalis?
Nie ma to jak „dobry ” sąsiad alkoholik , sklerotyk albo lubiący palić w łóżku …atrakcje w postaci akcji straży pożarnej gwarantowane wczesniej czy pożniej .Dlatego kto nie chce takich atrakcji nie mieszka w bloku czy innej „kamienicy”