Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

W szpitalu zmarł mężczyzna, który został ciężko ranny w wybuchu, jaki miał miejsce w ubiegłym tygodniu w barze przy przejściu granicznym w Dorohusku. Sprawą zdarzenia zajmuje się prokuratura.

Tragicznie w skutkach zakończył się wybuch gazu, jaki miał miejsce w miniony piątek tuż obok polsko – ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku. Jak już informowaliśmy, zdarzenie miało miejsce na terenie punktu pomocowego dla uchodźców, który został zorganizowany w miejscowości Beredyszcze.

Dokładnie o godzinie 7:44 przebywające tam osoby usłyszały ogromny huk. Z budynku baru, który na skutek wybuchu częściowo uległ zawaleniu, zaczęły wydobywać się kłęby dymu. O wszystkim zaalarmowane zostały służby ratunkowe.

W środku znaleziono ciężko rannego 33-letniego mężczyznę. Z licznymi oparzeniami ciała został on przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Pomimo starań lekarzy, jego życia nie udało się uratować.

Obecnie sprawą zdarzenia zajmuje się prokuratura. Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną zdarzenia był wybuch gazu. W barze wykorzystywany był gaz w butlach. W trakcie akcji gaśniczej w środku znaleziono 4 butle 11 kg na gaz propan – butan.

 

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

Został ciężko ranny w wybuchu gazu w barze przy granicy. Nie udało się uratować jego życia

(fot. PSP Chełm, Policja Chełm, Katarzyna Rot/nadesłane)

7 komentarzy

  1. „Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną wybuchu był wybuch gazu.” – a to geniusze.

  2. Szczere kondolencje , młody męźczyzna .

  3. Faktycznie geniusze kto by odgadł że to gaz. Ile i jak szybko musi wydostać się gaz aby nikt go nie poczuł , choć wiadomo że śmierdzi jak nie wiem co i jakie stężenie musi być aby wybuchł . Raczej butla musiała być mocno podgrzana lub nabita ponad dopuszczalną wagę a temp. zrobiła swoje. Butle mogą mieć nieszczelne zawory i trzymanie raczej na zewnątrz. Ale nie ma człowieka i to jest najgorsze i smutne.

    • Może miał Covid a przy tym zaburzenia węchu i smaku.

    • Wieś Sław (z okolicy)

      Za czasów radosnego socjalizmu wybuch gazu w warszawskiej Rotundzie ludzie tłumaczyli sobie tak: „Cyk cyk, cyk i BUM !!!
      Teraz można by domniemać, że jakiemuś pijanemu ruskowi obsługującemu celownik rakietowy, o kilka stopni sie przestawiło…

Z kraju