Łukowscy policjanci poszukują kobiety, która na jednej z ulic Łukowa znalazła złoty łańcuszek, a następnie przywłaszczyła go. Mundurowi opublikowali nagranie, na którym widać całe zajście i jednocześnie apelują do osób, które rozpoznają kobietę, o kontakt z łukowską komendą.
Szkoda że ten co za tą babą się spóźnił kilak sekund wyglądał na bardzo potrzebującego.
Kto nosi łańcuszek w kieszeni ??
Matt
Ach te baby jedna gubi druga kradnie trzecia rozjeżdża rowerzystów ta z białej skody rozjeżdża pieszych, Jarek wiecie coś na temat białej skody co było głośno ???
Jurek
„Pokrzywdzona”? A to dobre. Sama najpierw w wyniku, delikatnie mówiąc, nieuwagi zgubiła łańcuszek i teraz jeszcze ma pretensje, że nikt go paniusi w zębach nie przyniósł.
?
Znalezione niekradzione. Tu babcie będą czesac za łańcuszek a na górze robią wały na miliony i sądów się nie boją.
Jak
Oj robili robili.
Franio
To, że inni kradną, nie czyni z „małego złodzieja”, mniejszego złodzieja. Żadne w tym usprawiedliwienie.
Jeżeli ktoś wymordował milion ludzi, to znaczy, że każdy może zamordować „tylko” 5 osób?
Paweł
To zwykle roztargnienie niech tak powie w sądzie.
DZEJ DZEJ
Jak miała znaleźć „pokrzywdzoną” na środku ulicy w biały dzień? Skąd miała wiedzieć jak długo tam leżał? Jakby podniosła rękę i krzyknęła: CZYJ ZŁOTY ŁAŃCUSZEK? To by się dziesięciu zgłosiło. Zanieść na policję? Męki przy spisywaniu protokołu, przesłuchanie, a gdzie a kiedy, a co pani tam robiła?
Teraz przez jakąś sierotę będą kobitę ciągać po komisariatach i sądach…
PILNUJ SWOICH RZECZY!
Tymon
Żloty Łańcuszek za 11 koła” luzem” w kieszeni z kluczykami ….pogratulować tej pani
Chore
Znalazła i przywłaszczyła …..zbyt daleko posunięte zarzuty…z tego co wiem to w kodeksie karnym nie .nie ma obowiązku szukania właściciela zguby ….
Forest
Tak i nie. Obowiązku szukania właściciela zguby nie ma. Natomiast w ustawie o rzeczach znalezionych wyraźnie są opisane prawa i obowiązki znalazcy m.in.
Art. 5. [Zawiadomienie starosty o znalezieniu rzeczy; oddanie rzeczy staroście]
1.
Kto znalazł rzecz i nie zna osoby uprawnionej do jej odbioru lub nie zna jej miejsca pobytu, niezwłocznie zawiadamia o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania znalazcy lub miejsce znalezienia rzeczy (właściwy starosta).
Dodam od siebie, że jeżeli są to dokumenty czy inne rzeczy do których posiadania trzeba być uprawnionym zwraca się te przedmioty na policje. W sumie z każdym znaleziskiem można się na policje udać.
Ważne jest stwierdzenie, iż znalazca jest zobowiązany NIEZWŁOCZNIE o znalezisku powiadomić starostę lub właściwe organy.
W przeciwnym razie mamy do czynienia z przywłaszczeniem a to już zgodnie z kodeksem karnym podlega karze:
Art. 284. [Przywłaszczenie]
§ 3.
W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Na koniec nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
kto natomiast znajduje czyjąś własność i świadomie ją sobie przywłaszcza to czym różni się od złodzieja?
ixik
A kto nosi złoty łańcuszek wart 11 tyś w kieszeni ?
hick
Ktoś kogo na to stać, na pewno nie Ty.
Zenek
No ja nie mogę szopka jak woj
Amen
Powinna zanieść ten znaleziony łańcuszek do kościoła na ofiarę …..Bóg by jej na pewno odpuścił
Szkoda że ten co za tą babą się spóźnił kilak sekund wyglądał na bardzo potrzebującego.
Kto nosi łańcuszek w kieszeni ??
Ach te baby jedna gubi druga kradnie trzecia rozjeżdża rowerzystów ta z białej skody rozjeżdża pieszych, Jarek wiecie coś na temat białej skody co było głośno ???
„Pokrzywdzona”? A to dobre. Sama najpierw w wyniku, delikatnie mówiąc, nieuwagi zgubiła łańcuszek i teraz jeszcze ma pretensje, że nikt go paniusi w zębach nie przyniósł.
Znalezione niekradzione. Tu babcie będą czesac za łańcuszek a na górze robią wały na miliony i sądów się nie boją.
Oj robili robili.
To, że inni kradną, nie czyni z „małego złodzieja”, mniejszego złodzieja. Żadne w tym usprawiedliwienie.
Jeżeli ktoś wymordował milion ludzi, to znaczy, że każdy może zamordować „tylko” 5 osób?
To zwykle roztargnienie niech tak powie w sądzie.
Jak miała znaleźć „pokrzywdzoną” na środku ulicy w biały dzień? Skąd miała wiedzieć jak długo tam leżał? Jakby podniosła rękę i krzyknęła: CZYJ ZŁOTY ŁAŃCUSZEK? To by się dziesięciu zgłosiło. Zanieść na policję? Męki przy spisywaniu protokołu, przesłuchanie, a gdzie a kiedy, a co pani tam robiła?
Teraz przez jakąś sierotę będą kobitę ciągać po komisariatach i sądach…
PILNUJ SWOICH RZECZY!
Żloty Łańcuszek za 11 koła” luzem” w kieszeni z kluczykami ….pogratulować tej pani
Znalazła i przywłaszczyła …..zbyt daleko posunięte zarzuty…z tego co wiem to w kodeksie karnym nie .nie ma obowiązku szukania właściciela zguby ….
Tak i nie. Obowiązku szukania właściciela zguby nie ma. Natomiast w ustawie o rzeczach znalezionych wyraźnie są opisane prawa i obowiązki znalazcy m.in.
Art. 5. [Zawiadomienie starosty o znalezieniu rzeczy; oddanie rzeczy staroście]
1.
Kto znalazł rzecz i nie zna osoby uprawnionej do jej odbioru lub nie zna jej miejsca pobytu, niezwłocznie zawiadamia o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania znalazcy lub miejsce znalezienia rzeczy (właściwy starosta).
Dodam od siebie, że jeżeli są to dokumenty czy inne rzeczy do których posiadania trzeba być uprawnionym zwraca się te przedmioty na policje. W sumie z każdym znaleziskiem można się na policje udać.
Ważne jest stwierdzenie, iż znalazca jest zobowiązany NIEZWŁOCZNIE o znalezisku powiadomić starostę lub właściwe organy.
W przeciwnym razie mamy do czynienia z przywłaszczeniem a to już zgodnie z kodeksem karnym podlega karze:
Art. 284. [Przywłaszczenie]
§ 3.
W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Na koniec nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
kto natomiast znajduje czyjąś własność i świadomie ją sobie przywłaszcza to czym różni się od złodzieja?
A kto nosi złoty łańcuszek wart 11 tyś w kieszeni ?
Ktoś kogo na to stać, na pewno nie Ty.
No ja nie mogę szopka jak woj
Powinna zanieść ten znaleziony łańcuszek do kościoła na ofiarę …..Bóg by jej na pewno odpuścił