Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Znalazł 100 tys. złotych przy drodze krajowej i przyniósł do komendy. Znalazł się również właściciel zguby

Na 100 tys. złotych leżące w saszetce natrafił wczoraj 35-letni mieszkaniec gminy Puchaczów. Uczciwy znalazca natychmiast przywiózł zgubę do komendy. Dzięki znajdującym się tam dokumentom, policjanci błyskawicznie skontaktowali się z właścicielem.

W poniedziałek po godzinie 14 z niecodziennym znaleziskiem zgłosił się do lubartowskiej komendy mieszkaniec powiatu łęczyńskiego. 35-latek oświadczył dyżurnemu, że przed chwilą znalazł saszetkę, a w niej bardzo dużą sumę pieniędzy.

Mężczyzna przekazał mundurowym, że jadąc samochodem drogą krajową nr 19 przez miejscowość Lisów,  nagle zauważył leżącą przy drodze saszetkę. Zatrzymał się i podniósł znalezisko. Kiedy zajrzał do środka, zobaczył sporą ilość gotówki, a także dokumenty. Postanowił jak najszybciej przywieźć zgubę na policję.

Jak się okazało w środku znajdowało się 100 tys. złotych oraz dokumenty. To dzięki nim policjanci bardzo szybko skontaktowali się z właścicielem zguby. Okazało się, że jest nim lokalny przedsiębiorca, który już rozpoczynał poszukiwania zgubionej gotówki.

Mężczyzna chwilę później przyjechał do komendy, by odebrać swoją własność. Nie krył radości z odzyskania pieniędzy. Jak oznajmił, gotówka przeznaczona była na zapłaty dla jego pracowników. Za odzyskanie zguby podziękował uczciwemu znalazcy, którego zdążył jeszcze zastać w komendzie.

(fot. lublin112.pl)

39 komentarzy

  1. Na pewno bym nie oddał tylko przywłaszczył sobie całą kwotę. Jakbym miał 6 cyfr na koncie to bym oddał, ale przy 4.. to chyba nie ma żadnej rozmowy. Człowiek całe życie wegetuje, to taki uśmiech losu by był. Trochę bym wymienił na inne waluty, trochę surowce typu złoto itp.. a reszta niech sobie leży.

  2. Żadnego znaleźnego tylko dziękuję?? Następnym razem jak znajdzie przypomni mu się sytuacja że stracił swój czas za dziękuję. Firma przedsiebiorcy skoro tyle przeznacza na wypłaty nie musi być mała. Więc powinien odwdzięczyć się jakimś gestem. Co innego w jakiejś innej sytuacji np wypłacona gotówka z banku bo dostaniu kredytu na dom lub jeszcze gorsze np na leczenie. Wtedy założę się ze taka osoba by się napewno odwdzięczyła

  3. Żenująca jest ta ilość głosów chciwych sępów, śliniących się choćby na znaleźne, gdyby tylko to im przytrafiła się taka przygoda… Przykro patrzeć, jak podli i „mali” ludzie żyją w tym kraju 🙁

    • Nie sępy, tylko tak stanowi prawo. Przedsiębiorca powinien wypłacić 10% znaleźnego, bo to zgodne z prawem i uczciwe. A przynajmniej w ramach rewanżu dobry obiad. Z drugiej strony, znalazca gdyby poszedł do sądu w kwestii wypłaty znaleźnego wygrywa sprawę w pierwszym procesie. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.

  4. A ja też w tą niedzielę znalazłem w zwierzyńcu na ulicy telefon, telefon dzwonił , odebrałem,za kilka minut przyjechała młoda dziewczyna na rowerze (była i przestraszona mocno i zarazem szczęśliwa),telefon zwróciłem, mówiła, że 1,5tys kosztował.To też zrobiłem dobry uczynek.A jak bym 100 tys znalazł,to też bym oddał,z telefonem miałem iść na policję,ale zadzwonili właściciele

Z kraju