Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zmarła niepełnosprawna 57-latka, która ucierpiała w wypadku w parku rozrywki „Farma Iluzji”

W szpitalu w Warszawie zmarła podopieczna Warsztatów Terapii Zajęciowej z Mełgwi, która była uczestnikiem wypadku na terenie parku rozrywki w Mościskach w powiecie garwolińskim. Wraz z pięcioma innymi osobami wpadła do wody.

Lekarzom nie udało się uratować życia 57-letniej kobiety, która została poszkodowana w wypadku w parku rozrywki „Farma Iluzji” w Mościskach. Jak już informowaliśmy, w piątek gościli tam podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej w Mełgwi w powiecie świdnickim. Łącznie z opiekunami były to 34 osoby. Około godziny 13:30 przewróciła się tratwa, na której znajdowało się sześć osób: pięcioro wychowanków oraz opiekun. W wyniku tego wszystkie osoby znalazły się w wodzie.

Opiekunowie oraz pracownicy parku natychmiast ruszyli im na ratunek. Po wyciągnięciu poszkodowanych z wody okazało się, że 57-letnia niepełnosprawna kobieta nie wykazuje funkcji życiowych. Zatrudnieni w Farmie Iluzji ratownicy medyczni rozpoczęli resuscytację krążeniowo – oddechową. W międzyczasie na miejsce dojechały powiadomione o wszystkim służby ratunkowe: straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz policja.

Reanimacja zakończyła się sukcesem i kobietę śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala w Warszawie. Jej stan był bardzo ciężki. Niestety kobieta zmarła nie odzyskawszy przytomności.

Z oświadczenia właściciela parku rozrywki wynika, że uczestnicy wycieczki przeprawiali się na tratwie zabezpieczonej sztywną liną do brzegu. Był to jeden z punktów programu. Staw, po którym płynęła tratwa jest płytki, jego maksymalna głębokość wynosi 120 cm. Przed wejściem do tratwy, uczestnicy wycieczki zostali podzieleni na sześcioosobowe grupy, pracownicy parku przedstawili im instrukcje bezpieczeństwa, po czym założyli kamizelki ratunkowe.

Pozostałe osoby, które wpadły do wody, również zostały przetransportowane do szpitala. Wcześniej, jeszcze w parku rozrywki, otrzymały suche ubrania i gorące napoje. Po badaniach okazało się, że ich stan zdrowia pozwala na opuszczenie placówki. Jak udało nam się ustalić, kilka osób widziało, jak w pewnym momencie znajdujące się na tratwie niepełnosprawne osoby zaczęły wstawać. Ich ruchy sprawiły, że po chwili tratwa się przewróciła.

Obecnie sprawą wypadku zajmuje się prokuratura. Śledczy sprawdzają w jakich dokładnie okolicznościach doszło do zdarzenia oraz czy wszystkie zasady bezpieczeństwa zostały zachowane. Przesłuchiwani są też świadkowie oraz uczestnicy wycieczki, jak również pracownicy parku.

(fot. Farma Iluzji)

14 komentarzy

  1. Byłem tam z dziećmi kilkukrotnie , nikt tam nigdy nie przedstawia żadnej instrukcj. Obsługujący maszyny ( kolejki i inne niebezpieczne , mechaniczne atrakcje ) to młokosy którzy pewnie są zatrudnieni na jakiejś śmieciowej umowie . Za d.pe trzeba brać właścicieli tej firmy i opiekunów ludzi niepełnosprawnych !

    • To po co kilkukrotnie tam jeździłeś skoro tak niebezpiecznie? Jak możesz narażać swoje (?) dzieci? Dlaczego widząc młokosów na śmieciowej umowie nie zgłosisz tego do PiP-u? Jak możesz dawać swoje pieniądze tym właścicielom-wyzyskiwaczom? Dlaczego nie zostaniesz opiekunem osób niepełnosprawnych?

    • No i tych, co wstawali na tej tratwie.

    • Tak mi źle a co rusz tam jeżdżę.
      Przykre ze musisz tam wracać.

    • My byliśmy raz i przedstawiali instrukcję, jak również sprawdzali mocowanie kamizelek. A że młodzi ludzie tam pracują, to coś dziwnego? Chciałbyś żeby emeryci cię wyciągali z wody jak wpadniesz?

  2. Instrukcji to nie ma na naszym winie ale tam to chyba mieli ?

  3. osoby niepełnosprawne (w tym z porażeniem mózgowym) bardzo często zachowują
    się nieprzewidywalne (nieoczekiwane wstawanie, zmiana pozycji itd.)
    winni są opiekunowie, że wybrali coś takiego jak tratwę … w takim przypadku na
    jedną osobę niepełnosprawną powinien przypadać jeden opiekun.
    Jako ojciec osoby niepełnosprawnej chciałbym pokazać synowi wszystko,
    ale mam rozum i przewiduję, że nie wszystko jest atrakcyjne i nie wszystko jest bezpieczne !!!

  4. Bardzo smutne , nie żyje kobieta a opiekunowie, którzy chcieli zapewnić podopiecznym rozrywkę i atrakcję będą żyli z piętnem tej tragedii

  5. To są napędzacze do kiesy, nikt nie respektuje realnie BHP. Ludzie żeby mieć spokój wożą tam dzieci i jak widać ośrodki wożą niepełnosprawnych… czasem ten spokój przeradza się w wieczny spokój. Bardzo współczuję w zaistaniałej sytuacji.

  6. Czy to na pewno były kamizelki ratunkowe?
    Bo ja się dopiero na kursie żeglarskim dowiedziałem, że są:
    – kamizelki ratunkowe (sztywny kołnierz, chroni nawet w przypadku utraty przytomności)
    – kamizelki asekuracyjne (czyli takie, które zazwyczaj otrzymujemy na kajakach, rowerkach wodnych itp., tańsze, lżejsze, ale już nie chronią tak skutecznie jak ratunkowe.
    Warto o tym wiedzieć.

  7. Bezpieczeństwo tam to iluzja.

  8. Bo taka jest moda w placówkach szkolnych aby jeździć na wycieczki i już naprawdę nie ma gdzie bo wszyscy już wszędzie byli i taka presja powoduje wypadki! Koniecznie musi być jakieś super miejsce zamiast zwyczajne zwiedzanie krajobrazu?!

Z kraju