Zgon nauczycielki z Kocka po szczepieniu przeciwko COVID-19. Wojewoda lubelski: „Pozostawmy to do rozstrzygnięcia specjalistom” (wideo)

Od dwóch dni od Czytelników otrzymujemy informację o zgonie nauczycielki z Kocka w powiecie lubartowskim. Kobieta zmarła kilkanaście dni po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19. W Intrenecie zostało opublikowane nagranie relacjonujące objawy, jakie kobieta miała po szczepieniu. W tej relacji informacje przekazuje matka zmarłej.

Kobieta mówi, że córka po przyjęciu szczepionki miała m.in. wysoką temperaturę, drgawki, mdłości, dreszcze i bóle głowy nie do wytrzymania, a także nie wiedziała, co się z nią dzieje. Jej mąż, który też jest nauczycielem, także był po szczepionce. On również miał podobne objawy. Miał temperaturę, nie miał też siły dojść do ubikacji. Oboje zgłosili się do lekarza, a następnie kobieta do kolejnych specjalistów. Leki nie pomagały kobiecie na złagodzenie objawów po szczepionce. 19 marca nastąpił zgon.

Cała relacja znajduje się tutaj:

Jak informowała we wtorek Szkoła Podstawowa im. Gen. Franciszka Kleeberga w Kocku, wczoraj miał odbyć się pogrzeb kobiety, jednak został odwołany. Wszystko z powodu decyzji Prokuratury Rejonowej w Lubartowie, która zarządziła sekcję zwłok kobiety. Prowadzone jest postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania jej śmierci.

O sprawę zgonu po szczepieniu zapytaliśmy wojewodę lubelskiego Lecha Sprawkę.

– Pozostawmy tę sprawę specjalistom. Każda taka sytuacja wpływa negatywnie na proces szczepienia. Wydaje mi się, że szybko zostaną rozszyfrowane przyczyny zgonu. Będzie to dogłębnie wyjaśnione. Niewątpliwie najwięcej szkód zrobiła wielka dyskusja wokół szczepionki AstraZaneki. Poważnie zakłóciła oto proces szczepień – powiedział wojewoda.

(fot. pixabay.com)