Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Utrudnienia w ruchu napotykają kierowcy na al. Kraśnickiej w rejonie kościoła w Konopnicy. Po zderzeniu dwóch pojazdów wprowadzono ruch wahadłowy. Tworzą się spore korki.

Do wypadku doszło w czwartek po godzinie 15 na al. Kraśnickiej w Lublinie. W rejonie kościoła w Konopnicy zderzyły się dwa pojazdy: samochód osobowy i motocykl. Na miejscu interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, uczestniczące w zdarzeniu pojazdy jechały od strony Kraśnika. Kierująca nissanem kobieta, widząc przed sobą korek, zaczęła zwalniać. Po chwili w tył jej pojazdu uderzył motocyklista.

Mężczyzna odniósł obrażenia ciała i został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, doznał złamania obu rąk. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Występują utrudnienia w ruchu. Zablokowany jest pas jezdni w kierunku centrum, pojazdy przepuszczalne są wahadłowo.

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

Zderzenie motocyklisty z nissanem na wjeździe do Lublina. Mężczyzna został ranny (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

27 komentarzy

  1. Na szczęście nic się wielkiego nie stało. Jechał chopisko malutkim BMW to i prędkość pewnie była niewielka. Raczej nie uwierzę, że na na tym motorku szlał – tak jak piszecie. To nie ten typ, bo ci nigdy nie usiedli by na 300 cc – kumple by go zabili śmiechem. Tacy co muszą mieć min. „litra”. Ad rem, pewnie sie zagapil i zaliczył dzwona. A moze to kierowca nissana mocniej zahamowal, wpuszczajac kogoś z bocznej drogi i motocyklista nie wyrobil? Trudno. Gapiostwo kosztuje. Dobrze, ze przeżył. Zdrowia życzę. A wszystkim komentujacym odrobiny zastanowienia, zanim napiszą krytyczny post. Pozdawia Motocyklista!

  2. No i zebrał motocyklista listę „pochlebnych” opinii. I chyba nie bez powodu takie jest ogólne zdanie o dwukołowych kaskaderach.

  3. Oczywiście wina Pani z Nissana. Powinna przewidzieć że moturzysta jest za nią i się wbić w poprzedzające auto, zostawiając miejsce dla jednośladowej elyty na wyhamowanie. To nie może być wina pojazdu który przyśpiesza jak rakieta i w zasadzie nie hamuje, tylko zwalnia!

    • Możesz się zdziwić, mi kiedyś pierdoła na prostej drodze bez powodu dala hebel do dechy, na farcie udało mi się uciec, ale chwila zawahania i po ptakach. Zresztą nie tak dawno był filmik z baranem w bmw w okolicach zalewu.

  4. To wina braku toru.

  5. Czytając te wszystkie, pożal się Boże, komentarze, tak mi się przypomniało:

    Gdy wieczorne zgasną zorze,
    zanim głowę do snu złożę,
    modlitwę moją zanoszę,
    Bogu Ojcu i Synowi.
    Dopitolcie sąsiadowi!
    Dla siebie o nic nie wnoszę,
    tylko mu dosrajcie, proszę!
    Kto ja jestem?
    Polak mały! Mały, zawistny i podły!
    Jaki znak mój? Krwawe gały!
    Oto wznoszę swoje modły
    do Boga, Maryi i Syna!
    Zniszczcie tego skurczysyna!
    Mojego rodaka, sąsiada,
    tego wroga, tego gada!
    Żeby mu okradli garaż,
    żeby go zdradzała stara,
    żeby mu spalili sklep,
    żeby dostał cegłą w łeb,
    żeby mu się córka z czarnym
    i w ogóle, żeby miał marnie!
    Żeby miał AIDS-a i raka,
    oto modlitwa Polaka!

  6. Zdarzenie jak zdarzenie, jednak chciałbym pogratulować bystrości obsługującym zdarzenie policjantom. Kierowali ruchem wahadłowo – normalka, niestety jak zwykle że stałym interwałem dla obu kierunków. Jakoś niepojętym jest dla nich, że natężenie ruchu jest różne dla każdego z kierunków i w okolicach godz. 15-16:30 jest znacznie większe w kierunku Kraśnika. Z tego względu na wjeździe korek kończył się przy rondzie, a w Lublinie… przy dawnym Tesco (czyli był 3x dłuższy) i kolejne skrzyżowania poblokowane, fakt, że dzięki kierowcom którzy nie znają przepisu zabraniającego wjazdu na skrzyżowanie w przypadku gdy nie ma miejsca aby z niego zjechać.
    Policjanci na zwrócenie uwagi, że w Lublinie skrzyżowania są poblokowane stwierdzili, że przecież pracują i zrobili wahadło… Zrezygnowałem z tłumaczenia…

  7. Wszystko wina braku toru – tam by poszalał (akurat) to by na ulicy włączył myślenie. A tak myślał ch wie o czym. A kolega któremu też ktoś nagle zahamował niech wbije sobie w pustkę pomiędzy uszami, że jest coś takiego jak odległość od poprzedzającego pojazdu powiązana bezpośrednio z prędkością z którą się porusza.

  8. „widząc przed sobą korek, zaczęła zwalniać” – baba za kółkiem – pewnie korek zauważyła jak już prawie siadła na zderzaku następnego auta, bo te tępe baby przeważnie mają prawo jazdy za worek ziemniaków. Jeździ to z łbem w szybie, nie spojrzy w lusterko – stwarza zagrożenia dla drugiego auta i przy okazji dla moto też. Dobrze, że w ogóle zauważyła korek. Jak widzę babę w jakiejś miejskiej popierdółce typu micra to już wiem, że to „mistrz kierownicy”….

    • Bardzo dobrze, że zauważyła korek, i też bardzo dobrze się zachowała. Co innego motorzysta, który przecież nie może normalnie jechać z punktu A do punktu B, tylko musi „se polatać”.

    • Rzeczesz że to „baba” wbiła się w motocykl ?

  9. Zagapił się chłopina i teraz nawet odlać się to będzie potrzebował kogoś do pomocy 🙂 Każdemu się może zdarzyć, szybko nie jechał bo o tej porze tam się nie jedzie szybciej jak 50-60 km/h.

    • Tam to normalnie rzeczywiście tyle się nie jedzie, ale on tylko zaczynał się z wyciem silnika rozpędzać, a tu…

Z kraju