Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zastał w łóżku żonę i swojego brata, w ruch poszła siekiera. Sąd zdecydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary

Kiedy po raz kolejny zaczął znęcać się nad żoną i trafił do więzienia, kobieta zaczęła spotykać się z jego bratem. Po wyjściu na wolność postanowił załatwić sprawę siekierą.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zakończył się proces Łukasza Z., który został oskarżony o usiłowanie zabójstwa brata. Sprawa dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce w nocy 14 grudnia 2019 r. w jednym z mieszkań przy ul. Garbarskiej w Lublinie. 38-latek zaatakował siekierą swojego brata.

Wszystko miało swój początek kilka miesięcy wcześniej. Łukasz Z. po raz kolejny przebywał w więzieniu, tym razem za pobicie żony. We wrześniu wyszedł na wolność. Zaczął podejrzewać swojego brata, iż sypia z jego małżonką. Śledczy ustalili, że rzeczywiście para się spotykała. Kobieta zamierzała też odejść od męża, który się nad nią miał znęcać.

Mężczyzna wyprowadził się z domu, jednak po tygodniu wrócił, aby rozprawić się z bratem. Zabrał ze sobą siekierę. Kiedy zastał go w łóżku wraz ze swoją żoną, między mężczyznami wywiązała się bójka, podczas której zranił brata siekierą w głowę. Następnie wyszedł na ulicę, gdzie poczekał na przyjazd policji. Poszkodowanym zajęli się ratownicy medyczni, następnie trafił on do szpitala.

Prokuratura zarzuciła mężczyźnie usiłowanie zabójstwa w warunkach recydywy oraz znęcanie się nad żoną. Sąd uznał jednak, że Łukasz Z. odpowie za usiłowanie spowodowania ciężkiego obrażenia ciała. Zmianę klasyfikacji czynu argumentował zgromadzonymi dowodami, jak też faktem, iż bracia w międzyczasie doszli do porozumienia, pogodzili, a także wyjaśnili sobie wszystkie wątpliwości. Umorzył też postępowanie w sprawie znęcania się nad żoną.

Dodatkowo biorąc pod uwagę postawę zarówno oskarżonego, jak też pokrzywdzonego, postanowił zastosować wobec Łukasza Z. nadzwyczajne złagodzenie kary. Wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres, w jakim 38-latek przebywał w areszcie. Tym samym mężczyzna wyszedł na wolność.

Wyrok jest nieprawomocny.

(fot. policja/zdjęcie ilustracyjne)

17 komentarzy

  1. Ale jakbyś to ty, zwykły obywatelu, potraktował siekierą włamywacza, co dobiera się do twojego domu albo i żony (bez jej zgody)? O, nie wyszedłbyś po roku, na pewno nie.

  2. Wstyd polska to wstyd jak i jej sądy

  3. Nie można było tak od razu się podzielić żoną z bratem? Wszystko zostaje w rodzinie i geny podobne w razie wpadki

  4. Brawo „wspaniałomyślne ” sądy ,patologia niezmiernie się cieszy z waszych wyroków ,normalni obywatele już nie koniecznie

  5. ciekawe czy fiskars czy zwykla z pod pnioka

Z kraju