Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zarząd CPK nie zareagował na propozycję rozmów. Protestujący mieszkańcy zapowiedzieli blokadę drogi krajowej

CPK nie zareagował na propozycję rozmów z protestującymi mieszkańcami, w związku z tym ci zapowiedzieli kolejną akcję. Tym razem w bardziej dotkliwej formie.

Społeczny Komitet Przeciwników Budowy Torowiska w Ramach Planów CPK na Terenie Powiatu Krasnostawskiego zapowiedział kolejną akcję protestacyjną. Mieszkańcy poszczególnych gmin nie zgadzają się bowiem na planowaną linię kolejową nr 54 Trawniki – Krasnystaw. Jest to fragment tzw. szprychy nr 5 CPK na wschodzie Polski. W jej ramach ma powstać szlak kolejowy do Tomaszowa Lubelskiego i Bełżca. Inwestycja zakłada budowę w sumie ok. 90 km nowych torów. Będą to odcinki od Trawnik do Krasnegostawu i z Wólki Orłowskiej przez Zamość i Tomaszów Lubelski do Bełżca.

Inwestycja od samego początku budzi sprzeciw mieszkańców. Pomimo tego, że stworzono cztery alternatywne warianty przebiegu linii, żaden z nich nie zyskał aprobaty lokalnych społeczności. Jak wyjaśniają, każdy z nich głęboko ingeruje w miejską zabudowę i społeczną własność. Tylko na terenie gminy Izbica zniszczonych ma zostać około 60 gospodarstw, a burzone będą nie tylko domy, lecz również prowadzone od pokoleń firmy. Na liście obiektów do rozbiórki są też nowo wybudowane i aktualnie powstające budynki mieszkalne.

Mieszkańcy dodają, że ich obawy budzi także system wypłaty odszkodowań. Jak wskazują, obecne przepisy nie pozwalają na odtworzenie domostw, a ze względu na wysoką inflację oraz to, że pieniądze są przekazywane kilkanaście miesięcy od decyzji o wywłaszczeniu, środki te stracą na wartości, co przy stale rosnących kosztach materiałów i robocizny nie pozwoli na budowę nowych domów.

– Walczymy o swoje domy, domy naszych sąsiadów, kolegów, znajomych, które są miejscami pracy wielu mieszkańców oraz dorobkiem całego ich życia. O to, by kraj mógł się rozwijać, ale w sposób przemyślany, adekwatny do sytuacji i możliwości. Aby nie odbywało się to kosztem społeczeństwa i na koszt przyszłych pokoleń. Uważamy, że hiperinflacja i wojna w Ukrainie to nie jest czas na masowe wywłaszczenia. (…) Jest to jednoznaczna niesprawiedliwość i brak poszanowania ludzkiego dorobku i własności. Nie ma naszej zgody, aby tak olbrzymia inwestycja realizowana naszym kosztem i budowana na krzywdzie społecznej – piszą protestujący w liście otwartym.

Kolejna sprawa dotyczy samej okolicy, w której mieszkają. Jak tłumaczą, linia kolejowa zrujnuje krajobraz zarówno miast Izbica i Krasnystaw, jak też gmin Izbica, Krasnystaw i Łopiennik. Istniejąca zabudowa mieszkalna zostanie otoczona kilkumetrowymi ścianami wiaduktów, ogrodzeń, ekranów akustycznych i innych budowli związanych z funkcjonowaniem kolei. Tam, gdzie tych ekranów nie będzie, obciążenie sąsiedztwem infrastruktury kolejowej znacząco pogorszy jakość życia okolicznych mieszkańców a nawet część z nich wykluczy komunikacyjnie. Tu jako przykład podano wieś Małochwiej Mały, która zostanie odcięta od głównej trasy a jedna z największych firm w rejonie od możliwości zaopatrzenia i wywozu wielkogabarytowej produkcji.

– Lokalna społeczność jest jawnie okłamywana. Reprezentanci CPK, którzy przyjeżdżają na konsultacje nie posiadają nawet aktualnych planów. Ludzie są jawnie wprowadzeni w błąd i ogłupiani, ponieważ wychodząc ze spotkania z informacją, że cytując: „ta droga nie będzie przebiegała tak jak jest wrysowana na mapę, ponieważ projektant nie zdążył jeszcze tego zmienić i to będzie zupełnie inaczej” zwykły człowiek nie wie co ma z tym zrobić. Takie postępowanie jest karygodne. Prowadzący konsultacje społeczne nie potrafią odpowiedzieć merytorycznie na żadne z zadanych pytań, a ich odpowiedzi w tonie: „będzie Pani mgła zabrać męża do teatru w Warszawie i komfortowo dojedzie Pani do stolicy w krótkim czasie” jest delikatnie mówiąc kpiną i policzkiem w twarz – dodają mieszkańcy powiatu krasnostawskiego.

Na początku czerwca protestujący zebrali się na rynku w Krasnymstawie, aby pokazać, że nie zgadzają się na plany budowy linii kolejowej w tej formie. Podobna akcja odbyła się w Zamościu. Skierowali również list otwarty do zarządu Centralnego Portu Komunikacyjnego domagając się merytorycznych rozmów na ten temat. Chcieli porozmawiać o szczegółowym przebiegu każdego z czterech zaproponowanych wariantów oraz żądali sprostowania wypowiedzi i publicznych przeprosin Rzecznika Prasowego Spółki CPK, który stwierdził, iż protestujący mieszkańcy nie brali udziału w konsultacjach społecznych i nie mają wiedzy na temat zaproponowanych rozwiązań, co jak podkreślają, jest wierutnym kłamstwem i policzkiem dla ludzi, którym chce się odebrać domy i firmy.

CPK jednak w żaden sposób nie zareagował na propozycję rozmów, w wyniku czego Społeczny Komitet Przeciwników Budowy Torowiska podjął decyzję o ponowieniu protestu, tym razem jednak w bardziej dotkliwej formie. W piątek o godzinie 17:00 zaplanowali blokadę drogi krajowej nr 17 Lublin – Zamość. Akcja będzie polegała na ciągłym przechodzeniu przez przejście dla pieszych.

(fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

22 komentarze

  1. Ale dlaczego będa blokować drogę wojewódzką? Co im to da? Przecież problemem jest kolej, niech staną na torach. Boja się sokistów czy pociagów? Widać, że to elektorat PiSu, zero logiki w myśleniu.

Z kraju