Zadźgała męża nożem. Niedzielna libacja zakończona tragedią
20:24 26-10-2015
– Zaje..łam go – z takimi słowami w niedzielne popołudnie biegała po Kozubszczyźnie jedna z mieszkanek. Ludzie widzący zachowanie kobiety zaczęli podejrzewać najgorsze. Ktoś w końcu powiadomił o wszystkim policję i pogotowie ratunkowe. Jak się okazało, jej słowa były prawdą, gdyż w drewnianym domu, znajdującym się tuż obok przystanku kolejowego, znaleziono zwłoki mężczyzny. Leżały na podłodze w kałuży krwi.
Policjanci od razu zatrzymali kobietę. – Jest to 48-latka, małżonka nieżyjącego mężczyzny. W chwili zatrzymania była pijana, badanie alkomatem wykazało u niej 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna zginął od ran kłutych i ciętych, w wyniku czego wykrwawił się na śmierć. Miał 57 lat – wyjaśniał nam Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jak ustaliliśmy, kobieta przyznała się do zabójstwa. Przebywa teraz w policyjnym areszcie.
Okoliczni mieszkańcy wiedzieli doskonale, że jedynym zajęciem małżeństwa było codzienne spożywanie alkoholu.
– Gdy zdobyli trochę grosza pili nalewki, jak nie dysponowali gotówką zbierali po ludziach i kupowali nawet i denaturat. Potem jak popili to się nawzajem bili, choć najbardziej awanturna była ona – wyjaśniał nam jeden z mieszkańców.
Praktycznie nie było tygodnia, by pod tym adresem nie interweniowali policjanci. Najczęściej dochodziło tam do awantur i rękoczynów lecz w przeszłości nie brakowało też groźniejszych zdarzeń. Był przypadek, że 48-latka zaatakowała męża siekierą. Na szczęście wtedy skończyło się na niegroźnych obrażeniach. Tym razem jednak alkoholowa libacja zakończyła się tragicznie.
Policja i prokuratura ustala teraz dokładne okoliczności zdarzenia jak też jego przyczyny. Kobiecie grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2015-10-26 20:08:15
ona zawsze była j……a! lała go notorycznie! pan Sylwek chłopina spokojny, na zarobek poszedł jak nie mieli grosza żeby się napić. Niech się kisi w pierdlu mała pijaczka!!! [*]
Przynajmniej sami kombinowali kase. Teraz bedzie utrzymywana z naszych pieniedzy.
Niby będzie utrzymywana z podatniczej kasy, ale jak zamiast kawy zbożowej dostanie kubasek „dykty” długo nie pociągnie i mnie ta myśl natychmiast podoba sie.
ten tekst jest żenujący .. ale autor chyba o tym wie bo się nie podpisał ..
jestem sąsiadem.to był dobry człowiek – popadł w alkohol przez nią . tego feralnego dnia poszło im o to ze na kreche nie dostali ..sylwek był dla niej dobry – pomyślcie był przypadek że z bazy od nas przyniósł ją przerzuconą przez ramie nagusieńką ja Bozia stworzyła i wybaczył wszystko.. Ona do tego stopnia zdesperowane że potrafiła położyć się w skl przed ladą i mówwiła że się nie ruszy póki wódki nie dostanie..
Szkoda ze tą tragedią zainteresowano sie dopiero teraz… nagle wszyscy wspolczuja czytaja ogladaja sluchaja rozmawiaja gdybaja ,a wczesniej byli slepi.
byli ślepi ?? a co mieli zrobić ? alkohol jest legalny, upijanie się też… co mogli w takim wypadku zrobić sąsiedzi ? zastanów się zanim coś napiszesz……….
To jest dom przy samych torach kolejowych, idioto. Domy mieszkalne są znacznie dalej. Obok jest tylko opuszczony dworzec.
w tym kraju to standard. kazdy dobry ,byle z dala
Smutne to strasznie, beznadziejna sytuacja. Alkohol to wielka zguba gdy się od niego uzależnić. I niech tu nikt (@Evil) nie powtarza wyświechtanych haseł typu 'gdzie byli sąsiedzi’ . Wiem z doświadczenia że w pewnych przypadkach uzależnień NIE DA SIĘ pomóc. Ale warto próbować, każdy przypadek jest inny a każdy człowiek wyjątkowy. Nawet pijak.
Co niektórzy się mylą… P. Sylwester był na odwyku wyleczył się ale nie na długo ponieważ kobieta cały czas go na siłę wciągała w alkohol, wysyłała go po to gdy nie przyniósł był bity- bardzo ją kochał i nie raz ratował- jadąc wczoraj samochodem widziałam że przed mieszkaniem stoją znicze… [*]