Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zaczął straszyć policjantów granatami. Niebezpieczne przedmioty okazały się atrapą (zdjęcia)

Przez kilka godzin trwała akcja policji na parkingu lubelskiej Castoramy. W samochodzie znajdowały się granaty. Na szczęście atrapy.

Zakończyła się akcja policyjnych antyterrorystów na parkingu sklepu Castorama przy ul. Mełgiewskiej w Lublinie. Jak już informowaliśmy, zaczęło się od działań policyjnych wywiadowców, którzy zatrzymali do kontroli osobowego seata. W jej trakcie kierowca zaczął się podejrzanie zachowywać, straszył też funkcjonariuszy posiadaniem niebezpiecznych przedmiotów, które mogą wybuchnąć.

Policjanci zatrzymali mężczyznę, po czym zgodnie z procedurami wyznaczyli strefę bezpieczeństwa. Niebawem na miejsc pojawili się funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Lublinie, strażacy oraz zespoły ratownictwa medycznego. Ci pierwsi przystąpili do dokładnego sprawdzania auta, pozostali zabezpieczali działania na wypadek wystąpienia wybuchu.

Okazało się, że w samochodzie znajdowały się atrapy granatów. Policjanci natrafili tam również na szereg innych przedmiotów, których posiadanie przez 39-latka będzie teraz wyjaśniane. Mężczyzna trafił do policyjnej celi.

(fot. lublin112)

12 komentarzy

  1. 39 lat i karta niepełnosprawnego. Nic tylko współczuć, a nie Policję nasyłać.

  2. Ostatni te kominy na szyje i buzię zrobiły się popularne, kupię troche i sprzedam na popularnym portalu internetowym :))

  3. a co atrape granata nie mozna miec jak bez problemu mozna kyupic atrape pistoletu

    • To postrasz tą atrapą pistoletu policjanta w trakcie zatrzymania albo kontroli. Zobaczysz efekt.

  4. Ale panikarze z tych wywiadowców, gdyby to było w USA, to byście się bali z komisariatu wyjść. Ha ha ha ha ha ha.

  5. Miał paliwo w kanistrze, w dzisiejszych czasach to bardzo podejrzane.
    Skąd miał na nie pieniądze?

  6. Pewnie wielkie G miał albo mu podrzucili żeby nie było afery że nic nie znaleźli hahaha

  7. Te ateki to konie, w sumie to dobrze bo skrzynki ciężkie.

  8. Zamiast granatami było postraszyć granatowym wujkiem, w znaczeniu jakąś szychą we władzach policji. Działa o wiele skuteczniej. Znajoma żona policjanta mówi, że nie bardzo przejmuje się ograniczeniami prędkości. W razie czego telefon do męża, a mandaty niech fr/aje/rzy płacą.

Z kraju