Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zabił po raz kolejny, do tego bez wyraźnego powodu. Kara była rażąco niska, wyrok został uchylony

Po raz kolejny sąd zajmie się sprawą zabójstwa, jakie miało miejsce przed sklepem w centrum Lublina. Poprzedni wyrok został uchylony, gdyż uznano, że kara jest niewspółmierna do popełnionego czynu.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który skazał Kamila K. za zabójstwo na karę 15 lat pozbawienia wolności. Wnioskował o to Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który nie zgodził się z tak rażąco niską karą, dlatego też podjął decyzję o wniesieniu kasacji. W uzasadnieniu wskazał, że sprawca działał w brutalny, drastyczny i agresywny sposób, jak też nie zwracając uwagi na konsekwencje swojego czynu dążył z uporem do osiągnięcia zamierzonego celu.

W żaden sposób nie okazał też litości swojej ofierze, zadając jej ciosy nożem w klatkę piersiową, brzuch, głowę i przedramię. Jednak przede wszystkim dopuścił się ataku na osobę nieznaną, do tego z błahego, nieistotnego powodu, motywowany chęcią natychmiastowego odwetu okazując całkowite lekceważenie normom społecznym i prawnym. Jednak, co najważniejsze, zabójstwa dokonał w warunkach tzw. multirecydywy, co oznacza, że wcześniej już kilkukrotnie dokonał podobnych przestępstw.

Sprawa dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce 24 lutego 2018 roku przy ul. Narutowicza w Lublinie. Z akt sprawy wynika, że 27-letni Mateusz K. wraz z kilkoma znajomymi wstąpił do sklepu na drobne zakupy. Niebawem weszło tam dwóch mężczyzn: Kamil K. i Włodzimierz P. Kamilowi K. nie spodobało się jednak, że grupa osób prowadzi sobie pogawędkę z obsługą sklepu, blokując jednocześnie swobodne przejście. Pomiędzy mężczyznami wywiązała się kłótnia.

Zabił po raz kolejny, do tego bez wyraźnego powodu. Kara była rażąco niska, wyrok został uchylony

Kiedy obaj mężczyźni po dokonaniu zakupów opuścili sklep, po chwili wyszli z niego też Mateusz K. ze znajomymi. Wtedy pomiędzy Kamilem K. i Mateuszem K. znów doszło do sprzeczki, następnie szamotaniny, a po chwili rozpoczęła się bójka. Grupa znajomych przewróciła Kamila K. a następnie zaczęli go kopać. Włodzimierz B. starał się rozdzielić obie strony, co mu się na pewien czas udało.

Obie strony zaczęły się przechwalać kim są i ile mogą, a także jak długo każdy z nich spędził w więzieniu. Nie szczędzili przy tym wyzwisk. W pewnym momencie atmosfera znów stała się napięta, a Kamil K. wyciągnął nóż i wbił go w udo Damiana K. Następnie podszedł do Mateusza K. i zaczął mu zadawać ciosy w klatkę piersiową. Później okazało się, że czterokrotnie dźgnął go nożem. Po wszystkim Kamil K. i Włodzimierz P. uciekli. Szybko jednak zostali zatrzymani przez policjantów.

Zabił po raz kolejny, do tego bez wyraźnego powodu. Kara była rażąco niska, wyrok został uchylony

Dowodem w sprawie były nagrania z kamer monitoringu. Na ich podstawie nie zgodzono się z przyjętą przez Kamila K. linią obrony, w której wskazywał, że się tylko bronił. Jak wskazano w aktach sprawy, mężczyzna podszedł do swojej ofiary, po czym poprzez zastosowanie chwytu zadał mu 4 ciosy nożem w newralgiczne dla życia miejsca czyli klatkę piersiową, brzuch i głowę, przy czym dwa z nich, godzące w okolice tułowia, były silne i głębokie. Tym samym powinien mieć świadomość, że jego ofiara nie przeżyje.

Sąd Najwyższy podkreślił, że lubelski sąd nie uwzględnił w sposób należyty okoliczności obciążających, w tym bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości, działania pod wpływem alkoholu, popełnienia zbrodni bez racjonalnego powodu i z niskich pobudek, a przede wszystkim działania oskarżonego w warunkach tzw. multirecydywy. Do tego doszła opinia sądowo – psychiatryczna, w której biegli wskazali, że Kamil K. lekceważy podstawowe normy etyczne i społeczne, że nie jest zdolny do korzystania z doświadczeń kary i że jedną z cech jego osobowości jest agresja, co wskazuje na konieczność dłuższego okresu resocjalizacji.

Sprawą zajmie się teraz Sąd Apelacyjny w Lublinie.

(fot. wideo lublin112.pl)

32 komentarze

  1. Dlatego w naszym kraju powinna być kara śmierci oczywiście po wcześniejszym linczu

  2. Z artykułu wynika, że nie bardzo jest kogo żałować …

  3. Niby porachunki swojaków.. Ale ten co przeżył powinien dla bezpieczeństwa wszystkich stracić wolność dożywotnio

  4. KREMACJA NA KOSZT ICH RODZIN

  5. No właśnie nie lubię Lublina nocą szczególnie starego miasta okolic pedexu jest tam miejscami naprawdę niebezpiecznie,wstyd mi, że ludzie z byle powodu mogą cie napaść, pobić i to bez powodu, uważam że to bez powodu powinno być surowo karane, szanujmy się jak ktoś jest spokojny i idzie spokojnie to po co go zaczepiać

  6. Poprzednich sędziów skażać na dożywocie w kamieniołomach, tego ***, bo szkoda czasu i pieniędzy na rehabilitacje. Dlatego jestem za karą śmierci w przypadkach recydywy.

  7. a hajto za zabicie na pasach zostal uniewinniony

  8. Ziobro się nim zainteresował, czyli recydywa już popłynął

Z kraju