Z „tulipanem” w ręku napadł na stację paliw. Długo nie cieszył się łupem
14:53 09-01-2019
Wszystko wydarzyło się w nocy z poniedziałku na wtorek na jednej ze stacji paliw w Łukowie. Do budynku wszedł mężczyzna, który skierował się do toalety. Po chwili opuścił pomieszczenie trzymając w ręku rozbitą butelkę, tzw. „tulipana”. Podszedł do stojących za ladą kobiet i oznajmił im, że jest to napad.
Następnie nakazał pracownicom stacji, aby wyłączyły telefony i wydały mu pieniądze z kasy. Te jednak nie zareagowały. Napastnik wszedł więc za ladę, co wykorzystały kobiety, uciekając do pomieszczenia socjalnego. Sprawca zabrał pieniądze z kasy oraz dwie paczki papierosów po czym uciekł ze stacji.
O wszystkim natychmiast powiadomieni zostali policjanci. Jednocześnie dyżurny sprawdził zapisy kamer miejskiego monitoringu. Okazało się, że widać na nich w którą stronę uciekł sprawca.
Funkcjonariusze udali się w tym kierunku i niebawem zatrzymali sprawcę napadu. Miał przy sobie skradzione ze stacji paliw pieniądze i papierosy, a także rozbitą butelkę. Okazało się, że zatrzymany 34-latek z gminy Łuków miał blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Dzisiaj mężczyznę został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu za to minimum trzy lata pozbawienia wolności.
(fot. policja)
Z kwiatkiem na stację paliw napadać? Paranoja.
Co za typ z rozbita butelką uciekał hehehe.
po prostu na zime szukał cieplego miejsca