Z Lublina do Rzeszowa ekspresowo, jednak nie do końca. Ma się to zmienić dopiero za kilka lat

Trwa odliczanie do otwarcia ostatniego odcinka drogi ekspresowej S19 Lublin – Rzeszów, czyli 20 kilometrów trasy między Niedrzwicą a Kraśnikiem. Choć drogowcy nie podają konkretnej daty wiadomo już, że prace są na ukończeniu i jeszcze w tym miesiącu kierowcy powinni całą trasą podróżować między stolicami Lubelszczyzny a Podkarpacia. Dodatkowo trasa ta będzie nowym połączeniem Rzeszowa z Warszawą zastępując dotychczasowy szlak prowadzący przez Radom, Opatów i Kolbuszową, czyli drogę krajową nr 9.

Kierowcy jednak zwracają uwagę na jeden szczegół. Mianowicie ekspresówka w standardzie drogi dwujezdniowej z dwoma pasami w każdym kierunku wiedzie z Lublina tylko do Sokołowa Małopolskiego. Dalej, do węzła Jasionka kierowcy mają do dyspozycji tylko tylko po jednym pasie ruchu oraz utworzone co jakiś czas dodatkowe pasy do wyprzedzania. Jakby tego było mało, z uwagi na liczne zdarzenia drogowe, do jakich tam dochodziło, wprowadzone zostało ograniczenie prędkości.

Wiadomo już jednak, że za jakiś czas się to zmieni. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła bowiem przetarg na dobudowę drugiej jezdni na tym odcinku. Rozstrzygnięcie postępowania może nastąpić jeszcze w tym roku. W ramach inwestycji rozbudowany zostanie również MOP Stobierna aby w przyszłości mogła tam powstać stacja paliw i obiekty gastronomiczno-handlowe. Realizacja tego zadania planowana jest na lata 2024-2026.

(fot. GSV)