Wyszedł z mieszkania w Lublinie. Nie wiedział jak znalazł się w Wólce Krasienińskiej
09:42 28-07-2020
W minioną sobotę policjanci z Kamionki otrzymali informacją, że jedną z dróg w Wólce Krasienińskiej idzie starszy mężczyzna. Osoba zgłaszająca przekazała, że mężczyzna sprawiał wrażenie zagubionego.
Mundurowi pojechali we wskazane miejsce, gdzie przy drodze zastali opisywanego 78-latka. Kontakt z nim był utrudniony, gdyż nie potrafił podać miejsca swojego zamieszkania, a także celu dokąd idzie. Mężczyzna miał przy sobie dokument tożsamości, na podstawie którego policjanci dowiedzieli się, gdzie mieszka.
Funkcjonariusze zabrali 78-latka do radiowozu i odwieźli go do Lublina. Mężczyzna powiedział policjantom, że wyszedł z domu w godzinach porannych i nie widział jak znalazł się w Wólce Krasienińskiej. O zaistniałej sytuacji zostały również poinformowane odpowiedni służby oraz dzielnicowy odpowiedzialny za dany rejon.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
No i dziadkowi nie pozwolili ukończyć ultramaratonu.
dozór elektroniczny – jedyne wyjście.
Ja kiedyś wyszedłem z domu po papierosy w Lublinie, a po dwóch dniach znalazłem się w zajeździe Złoty Lin pod Łodzią. Do tej pory nie wiem jak to się stało.
Wystarczy przejechać się komunikacją miejską pełno takich ludzi, jedzie gdzieś, nie wie gdzie i po co?!
Mieszka samotnie ?
Przed laty znany był u nas przypadek, gdy nocą kierowca z pomocnikiem jechali dostawczakiem nad morze po towar. Na jezdni w ostatniej chwili dostrzegli śpiącego pijanego rowerzystę. Wrzucili go z rowerem do busa i nad ranem jeszcze śpiącego wyrzucili po kilkuset kilometrach. Ciekawe co myślał, gdy dowiedział się, gdzie jest?
Kolejny porwany przez UFO i pozostawiony nie wiadomo gdzie w polu.
Rano wyszedł z domu w godzinach porannych… Matrix…