Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

W wypadku na obwodnicy Lublina zginęło pięć osób, kierowca skazany na trzy lata więzienia. Prokuratura twierdzi, że to za mało

Rażąco niska kara, w porównaniu do skutków, jakie spowodował kierowca. To zdaniem lubelskiej prokuratury powoduje konieczność apelacji. Igorowi K. groziło do 8 lat pozbawienia wolności.

Zakończyło się postępowanie sądowe w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, jaki w ubiegłym roku miał miejsce na obwodnicy Lublina. We wtorek 23 sierpnia około godziny 15 na obwodnicy Lublina pomiędzy węzłami Lublin Sławinek a Lublin Czechów zderzyły się dwa pojazdy. Na pasie ruchu prowadzącym w kierunku Zamościa, w tył stojącego częściowo na poboczu samochodu ciężarowego z naczepą uderzył rozpędzony bus, którym podróżowali obywatele Ukrainy.

Siła uderzenia sprawiła, że bus został kompletnie zniszczony. Citroenem Jumperem podróżowało siedem osób, z których pięć zginęło na miejscu. Były to trzy kobiety w wieku od 26 do 29 lat oraz mężczyźni w wieku 27 i 32 lat. Dwie osoby z poważnymi obrażeniami ciała trafiły do szpitala. Był to kierowca citroena oraz siedząca z tyłu pasażerka. Kierowcy ciężarówki nic się nie stało.

Pracujący nad ustaleniem okoliczności tragedii policjanci oraz prokurator uznali, że winnym zdarzenia jest 49-letni kierowca citroena Igor K. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Pod koniec ub. roku śledztwo zostało zakończone i prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Igor K. nie przyznał się do winy, w trakcie przesłuchania składał wyjaśnienia, które były niezgodne z ustaleniami śledczych.

Sędzia uznał jednak, że 49-letni Igor K. nie dostosowując techniki jazdy do panujących na drodze warunków umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Skazał go na 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz orzekł wobec mężczyzny 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, która uważa, że kara jest rażąco niska kara, w porównaniu do skutków, jakie spowodował kierowca. Jeżeli sąd przychyli się do zapowiadanej apelacji, Igorowi K. grozić może do 8 lat pozbawienia wolności.



2017-03-21 20:20:42
(fot. lublin112, nadesłane Grzegorz)

14 komentarzy

  1. Przecież to nie była jego wina. Cieżarówka stała na pasie ruchu drogi ekspresowej..

    • Tak uderzyłeś w drzewo,wina drzewa.Uderzyłeś w ścianę,wina ściany.Samochód przed przyhamował,wina tego który nie pozwolił ci jechać z twoją stałą prędkością.A może to wina lekarzy psychiatrów że cię nie zostawili na leczeniu?

      • bredzisz bez sensu, widziałeś kiedyś drzewo albo ścianę na pasie jezdni? bo ta ciężarówka tam stała pomimo że nikt by się tam jej nie spodziewał

  2. Ukrainiec? Niech go prokurator dłużej utrzymuje w więzieniu ale ze swojej kieszeni. Wydalić z Polski z dożywotnim zakazem wstępu na teren RP. Odstawić na granicę niech się nim upańce zajmą.

  3. Wypadek to wypadek. Stalo sie trudno. Specjalnie tego noe zrobil. Powinni go uniewinnic, rodzinom poszkodowanych wyplacic po 1500 zl i gitara. Jak to mialo miejsce z kierowca mpk lublin. Tez uniknal kary. Wiec jakie zaostrzenie kary dla igora,po co? Przeciesz nie specjalnie to zrobil.

    • Z jednym tylko ale? tam nikt nie zginął.

    • Gdyby to zrobił specjalnie to dostałby 25-lat albo dożywocie.
      Kara ma (między innymi) na celu przestrzeżenie innych przed popełnieniem podobnych. Może kilka osób dzisiaj wyśpi się zanim wsiądzie jutro w długą podróż. Albo zrobi sobie odpoczynek w drodze zamiast jechać bez odpoczynku 20 godzin z chęci zysku.
      Zauważ też, że sprawca za rok będzie już na wolności. A ofiary wypadku nadal będą martwe.

    • Marian Kowalski

      jak następnym razem w wypadku będziesz miał urwane nogi i ręce i jaja … to też tak napiszesz, że to tylko wypadek i sprawca nie jest winny i niech zapłaci 1500zł i nie ma sprawy!

  4. Ciężarówka stała na pasie awaryjnym, bus zjechał ze swojego pasa i uderzył prawą stroną, zginęło 5 osób, więc kara niska, to co tam można było zobaczyć przejeżdżając 5 min po wypadku to masakra, współczuję rodzinom ofiar [’]

  5. Nie ma wielkiego znaczenia gdzie stała popsuta ciężarówka. Kierujący pojazdem musi tak go prowadzić, żeby móc go bezpiecznie zatrzymać w razie wystąpienia przeszkody na drodze. Tamtego dnia była bardzo dobra widoczność. Drogi ekspresowe projektuje się tak, żeby mieć widoczność na co najmniej kilkaset metrów. Między innymi dlatego też można poruszać się z prędkością 120km/h.

  6. z tego co pamiętam to ciężarówka stała na poboczu częściowo zastawiając pas ruchu, nie było żadnych trójkątów ostrzegawczych ect. więc powinni też ukarać kierowcę ciężarówki bo w tym przypadku wydaje mi się, że bardziej zawinił , Ukrainiec jechał swoim pasem i nie spodziewał się niczego

  7. kierowca bmw , weź ty chłopie oddaj prawko jeśli na ekspresówce zaskakuje cię tir na poboczu. To nie była kręta leśna droga a i tam się zdarzają postoje aut i ludzie żyją. Śpiące ,, amerykany ,, za kółkiem to stały element naszych dróg co nie znaczy że i naszym się nie zdarza

  8. szkoda ludzi, Ukraincy sa sympatyczni i pracowici, ale wypadek to wypadek, jak zawsze zbieg kilku okolicznosci
    poza tym to wyjatkowo ladny Jumper, wogole nie pognity ani nie lepiony.. zadkosc, i zaskakujaco male uszkodzenia Tira przy tak duzych busa, jednak niema to jak samochod na ramie, kaczucha pewnie by duzo lepiej w takim starciu wypadla, szczegolnie ze pewnie nie rozpedzila by sie do takiej predkosci 😉

Z kraju