Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek na trasie Lublin – Warszawa. Jedno z aut stanęło w ogniu

Spore utrudnienia czekają kierowców jadących trasą Lublin – Warszawa. Pomiędzy Rykami a Żyrzynem miał miejsce wypadek.

Do wypadku doszło w środę około godziny 16 50 w miejscowości Cezaryn w gminie Żyrzyn w powiecie puławskim. Na drodze krajowej nr 17 Lublin – Warszawa, pomiędzy Żyrzynem a Rykami, zderzyły się dwa samochody osobowe.

W wyniku zderzenia, jeden z pojazdów wypadł z drogi i stanął w ogniu. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Puław, Ryk i Żyrzyna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Auto, które się zapaliło, spłonęło doszczętnie. Na chwile obecną nie ma jeszcze informacji na temat osób poszkodowanych. Na miejscu pracują służby ratunkowe.

Jeden pas jezdni jest zablokowany, ruch odbywa się wahadłowo.

(fot. nadesłane – Adrian, sebastian)
2017-02-15 17:15:14

12 komentarzy

  1. Widać że chyba nieudany manewr wyprzedzania. Jedziesz sobie człowieku spokojnie 100/120 km h droga szeroka a tu jakaś pierdoła jedzie 60/70 km h i blokuje cały ruch, wyprzedzasz źle ocenisz odległość i prędkość tego z naprzeciwka i masz wypadek

    • Minimalne ograniczenia predkosci obowiazuja tylko na autostradach, ale i tak sa nizsze niz 60 km/h.

    • Wyprzedanie to trudny manewr. Nie umiesz go wykonać, to jedź 60km/h. Mniej osób zginie przez Ciebie, a najlepiej do samochodu nie wsiadaj.

    • Dobrze mówisz, czasem słów brak na te zawalidrogi, jedzie 60 i się boi więcej a już jak spadnie milimetr śniegu i jest -1 to 30-40 km/h. Do komunikacji publicznej pierdoły drogowe! Wtedy my sprawni kierowcy będziemy i spokojniej jechać i zmniejszy się ryzyko wypadków. Ale przecież komunikacja publiczna jest da biedoty i Wy musicie tłuste dupska wozić autem i wasze pryszczate dzieci do szkoły zamiast autobusem a My przez was w korkach.

  2. Ręce opadają na takich profesjonalnych kierowców jak Ty TOM1. Pokaż ludziom jak panujesz nad autem w poślizgu przy 60 na godzinę i dopiero nazywaj jazdę 120km/h spokojną. Jakby każdy jechał tyle ile tam wolno to było by mniej tych wszystkich dzwonów. Szkoda klawiatury bo i tak niczego nie zmieni to co napisałem, ale nie mogłem się powstrzymać.
    Pozdro

    • masz niewątpliwie rację w tym co mówisz, ale tom1 też źle nie mówi i nie raz nie dwa się denerwowałeś jak na „90” km/h jedzie przed tobą sznurek aut 60 km/h – rzecz jasna wszystko podczas zwyczajnych i dobrych warunków pogodowych na drodze. Niestety taki nasz kraj że dróg czteropasmowych jak na lekarstwo

  3. Co dzieje się na tej trasie to szkoda gadać. Cwaniaki głównie na warszawskich blachach w nowszych BMkach czy innych mercedesach często wymuszają zjeżdżanie na pas awaryjny. Czekasz na miejsce do wyprzedzenie TIRa, nagle tir lekko odbija w prawo, że niby masz miejsce, wychylasz się sprawdzić czy możesz wyprzedzić, a tu debil jedzie na czołówkę. I potem dziwią się że wypadki

  4. To nie bylo wyprzedzanie a raczej wymuszenie pierszenstwa wyjezdzajacego z Cezarny i go zachaczyl ladujac na polu w plomieniach

  5. Jak kogoś interesują statystyki to najwięcej śmiertelnych wypadków jest podczas wyprzedzania w idealnych warunkach drogowych. Nawet się mówi „Tiry na tory” ale paradoksalnie to nie przez te Tiry które szybko jadą jest tyle wypadków ale przez te które jadą bardzo wolno, ludziom rozum odbiera jak jadą 50 60 km h za takim żółwiem w idealnych warunkach drogowych gdzie legalnie mogą 90 a nawet 100 km h komuś się śpieszy wyprzedza w nerwach i o wypadek łatwo. Jak ktoś się urodził pierdołą to lepiej żeby na kółko nie siadał bo przez takich giną ludzie. A jak ktoś dalej jest uparty i twierdzi inaczej to niech poogląda w necie filmiki z wypadków i wyciągnie wnioski. Ale najważniejsze prędkość dopasówujemy do sytuacji i warunków na drodze.

  6. o 23ciej jeszcze stało z 10 zastępów straży na bombach – po co ten cyrk ?

Z kraju