Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek strażaków jadących na akcję. Wóz bojowy wypadł z drogi i się przewrócił (zdjęcia)

Trwają działania ratunkowe na miejscu wypadku, w którym uczestniczył samochód straży pożarnej. Pojazd wypadł z drogi, uderzył w słup i przewrócił się na bok.

29 komentarzy

  1. Co za dziady. Pewnie prowadził jakiś niedoświadczony gnojek.

    • Ncis…Jakby jechali Tobie do pomocy też byś tak gadał głupoty? Po pierwsze kierowca ma postawione o wiele większe wymagania niż zwykły strażak. Po drugie….jechał tam dwóch kierowców, obaj z wieeeeeloletnim stażem. Najpierw pomyśl, potem pisz

      • Więc może to dlatego, że było dwóch kierowców? Jakby jechał jeden, to może by dojechali. Jak w tej anegdocie, że wsiadło dwóch ludzików pod dobrą datą do samochodu i jadą. Nie bardzo to idzie, jeden wydziera się na drugiego: „Co robisz, baranie! Nie jedź po chodniku!” Na co tamten odpowiada: „Ja? Po chodniku?! Myślałem, że to ty prowadzisz…”.

      • No jakby było trzech kierowców było by jeszcze bezpieczniej i może nie doszło by do wypadku. Z całym szacunkiem, zdrowia strażakom.

  2. Podpis elektroniczny

    Renault czy jakieś Iveco?

  3. Tak się kończy brawura niedoświadczonych chłopów gowniarzy ze wsi którzy nagle stają się strażakami.
    W Janowie lubelskim co się dzieje? Jeżdżą jak idioci nieraz z wlaczonymi syrenami po 22giej , dodatkowo trąbiąc lub w dzień dodatkowo trąbiąc. Tak jest tak wieśniacy są.

    • Według przepisów pojazd bez syren nie jest pojazdem uprzywilejowanym więc czy w nocy czy w dzień nie ma znaczenia muszą być sygnały świetlne i dziwękowe wtedy pojazd jest uprzywilejowany .

      • Ale jest też coś takiego jak nadużywanie sygnałów… A w Janowie i okolicy inaczej się nie da jeździć, patrząc na to jak poruszają się kierowcy z tablicami LJA…

      • Tak ale nie trzeba walić głośności na maksa i trąbić o 24 czy o 5 rano !!

        • Żono, jak trzeba, to trzeba.
          Ty sobie wtedy śpisz, ktoś inny być może w tym czasie ginie w płomieniach, albo leży nieprzytomny w dymie, a tobie lalu to przeszkadza, że ktoś chce bez przeszkód ze strony drogowych marzycieli dotrzeć na miejsce i pomóc w potrzebie.

  4. Ojjjjj coś nie poszło naszym gwiazdom.

  5. Ta „akcja” to trochę za duże słowo. Jechali do powalonego drzewa. Czy nie mają lżejszych pojazdów do tego typu wezwań? Cóż. Miejmy nadzieję, że nikt nie ucierpiał no i…..Szkoda nowego wozu za pieniądze podatników.

    • Z powalonymi drzewami jest tak – im się nigdzie nie spieszy, mogą sobie leżeć i leżeć gdzie tam sobie leżą. Gorzej jest z tym gdzie leżą i co z tego wynika.
      Z tym to bywa różnie i pośpiech jak najbardziej może być wskazany.

  6. uprzywilejowany

    pojazd uprzywilejowany jest wtedy gdy

    ma włączone światła błyskowe barwy niebieskiej, sygnały dźwiękowe o przemiennym tonie, oraz światła mijania lub drogowe

    i NIE WAŻNE KTÓRA JEST GODZINA

    ja z reguły do akcji alarmowo jadę na drogowych dodatkowo Iveco EC ML15e280 od Szczęśniaka ma dalekosiężne HR y na grillu i trąbkę powietrzna którą steruje dowódca a i tak wielu kierowców panikuje nie wie co zrobić jak się zachować. bywa że rondo prędzej objadę po angielsku niż normalnie. ale zawsze z zachowaniem szczególnej ostrożności bo myśli się o tym co zastaniemy na miejscu a do tego wiozę ludzi którzy mi ufają

    to tyle do tych co piszą głupie komentarze

  7. Najlepiej oceniać prawda…nie każdy by chciał taką pracę wykonywać nie patrząc na godzinę dzień czy noc jadą i ratują czy ludzkie życie czy mienie.Jak ktoś jest ze wsi to gorszy nie rozumiem wcale takiego myślenia….Nie każdy by wsiadł w taki ciężki samochód i jechał trzeba wziąść pod uwagę że on ma na sobie zbiornik z wodą i gorzej prowadzi się takie auto ślisko było i stało się po prostu nieszczęsliwy wypadek ale wszyscy żyją i to jest najważniejsze.A co do sygnałów po to są żeby sygnalizować co by niektóre barany które wypowiadają się na temat Straży nie mając zielonego pojęcia słyszeli że jadą Srażacy do akcji i koniec kropka.

  8. Jadą jadą chłopcy chłopcy radarowycy

  9. z tymi dalekosiężnymi na grillu to jest to łamanie przepisów – nie można oślepiać innych uczestników ruchu drogowego
    Dz.U. 2016 poz. 2022 Obwieszczenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 27 października 2016 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia

    co do nadużywania dźwiękowych w nocy to jest to nadinterpretacja – kogo niby ostrzegacie jadąc sami, pustą drogą w środku nocy?
    poza tym i tak trzeba pamiętać, że włączone sygnały nie zwalniają nikogo z odpowiedzialności i nie dają nieśmiertelności

    co do gorszego prowadzenia to racja – właśnie dlatego kierowca uprzywilejowanego ma być wyszkolony i świadomy – jedzie na ratunek a nie na wyścig więc po pierwsze ma dojechać

    • Kolego szanowny, radzę się douczyć. Pojazd uprzywilejowany w trakcie uczestnictwa w akcji ratowniczej ma prawo używać świateł drogowych i to nawet w dzień, nawet jeśli to oślepia innych. Jest to jedna z metod na to żeby pojazd był widoczny możliwie jak najwcześniej. Jeśli Ciebie z kolei oślepia światło z tego pojazdu to masz się tak zachować na drodze aby umożliwić mu ten przejazd nawet jeśli oznaczałoby to zatrzymanie się na drodze. Tak dla wyjaśnienia, jako użytkownik drogi „masz obowiązek” zrobić wszystko żeby ustąpić mu przejazdu, a nie ma na to jednej słusznej metody, trzeba obserwować sytuację na drodze i adekwatnie do tego wybrać takie zachowanie które ten przejazd umożliwi.

      • mieć prawo, nie znaczy mieć obowiązek ! Widać od pewnego czasu nadużywanie sygnałów jak i całych pojazdów np. przy weselach…

        • Strażacy żono nie jadą na sygnałach dla zabawy, tylko po to byś im nie właziła w drogę jak pędzą do pomocy potrzebującym.

        • Któż Ci dał prawo kwestionowania zasadności używania wszelkich możliwych sygnałów w pojeździe uprzywilejowanym? Odnoszę wrażenie, że przez takich jak Ty na drodze czasami przydałby się TARAN bo nie potrafią się zachować jak usłyszą sygnały.

  10. Jechali ratować życie drzewa. Z prawem jazdy z chipsów. Jak się zbiornik wody wiezie to każdy myślący ma pojęcie co woda robi na zakrętach. Więc niestety z bohaterów zamienili się tak jak przedpiszący napisali w amatorów bez pojęcia o jeździe dużym autem. A miało być jak w NFS…

    • Ale ty zgniłek jesteś. Nic nie robisz, to i o niespodziewane nieprzyjemne zdarzenia trudniej. Można i tak żyć, ale co to za życie?
      Straż jednego razu jedzie ratować kota teściowej burmistrza np z Wilkołaza, co to wlazł na wysokie drzewo i drze przerażenia japę, innym razem „ratują” akurat leżące drzewo na jezdni, byś przypadkiem swoją rozpędzoną limuzyną nie zrobił mu kuku. Podobno ten nie popełnia błędów, co nic nie robi – podobno!

Z kraju