Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek podczas wyprzedzania rowerzysty. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala

Wczoraj przed południem w miejscowości Wólka Świątkowa doszło do wypadku z udziałem rowerzysty. Mężczyzna z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

Do wypadku doszło w poniedziałek przed godziną 11 w miejscowości Wólka Świątkowa w powiecie łukowskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku z udziałem rowerzysty.

Policjanci ustalili wstępnie na miejscu zdarzenia, że kierujący samochodem marki Audi 18-latek z gminy Trzebieszów zderzył się kierującym rowerem 52-letnim mieszkańcem gminy Łuków, podczas manewru wyprzedzania. Pokrzywdzony rowerzysta doznał poważnych obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala.

Kierujący audi 18-latek był trzeźwy. Policjanci ustalają szczegóły i dokładne okoliczności zdarzenia.

(fot. Policja Łuków)

12 komentarzy

  1. Po czymś takim, taka drogowa ameba powinna mieć do końca życia składkę OC od 10 razy wyższą. O więzieniu i odszkodowaniu nawet nie piszę. Facet będzie kaleką, bo jakiś gówniarz poczuł się jakby brał udział w wyścigu.

    • Tam jest zabudowany.
      Tylko asfalt świeży, a zwoje kory mózgowej młodego niepofałdowane.
      Po czym odróżnić amebę, kierowcę i rowerzystę-kierowcę?
      Po tym jak wyprzedza rowerzystę.
      Ameba „na gazetę”.
      Kierowca przepisowo – z metrowym odstępem (i tak do kufy nędzy, to ma być metr od skraju lusterka do kierownicy roweru!)
      Rowerzysta z odstępem przynajmniej 1,5 metra.

      • Anegdota głosi, że:
        -ameba wyprzedza w odległości 1,0 metra
        -kierowca szanujący innych na drodze >1,5 metra
        -w odległości zaś >2,0 metra wyprzedza rowerzystę inny rowerzysta, który akurat kieruje samochodem

        Przy wyprzedzaniu z powyższego wypadku odległość była „ujemna”.

        • Filtr uciął jeden z punktów.

          Anegdota głosi, że:
          -ameba wyprzedza w odległości 1,0 metra
          -kierowca szanujący innych na drodze >1,5 metra
          -w odległości zaś >2,0 metra wyprzedza rowerzystę inny rowerzysta, który akurat kieruje samochodem

          Przy wyprzedzaniu z powyższego wypadku odległość była „ujemna”.

      • To fakt. Przy robieniu prawka powinienem być symulator co się dzieje jak na parę cm wyprzedzasz rowerzystę lub jak wjeżdżasz w kałużę przy PdP gdzie stoją piesi. Może jak to poczuje to zrozumie, bo aktualnie o wyobraźnię to ciężko, a o myślenie jeszcze trudniej.

    • O, mamy świadka, który był na miejscu i widział, że to wina kierowcy. A nie rowerzysty, który np. nagle postanowił zjechać z chodnika na jezdnię. Albo innego uczestnika ruchu, który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zmusił kierowcę do takiego a nie innego manewru.

  2. Można pominąć markę samochodu. I tak było by wiadomo o jakie chodzi.

    • „Pół biedy”, że bieda-wieśniactwo lata klasycznymi osobówkami, a nie SUVami czy terenówkami. Wtedy już nie byłoby co zbierać z ludzi, których rozjeżdżają. Tak to jeszcze jakaś szansa na przeżycie istnieje.

  3. Benek się nie odzywa. To chyba Benek został potrącony. A tak zawsze bronił kierowców. Ciekawe co teraz napisze.

  4. Zaraz wyczytamy, że rowerem lepiej nie jeździć po drodze, po której jeżdżą samochody, a osobówką lepiej nie jeździć po drogach, po których jeżdżą ciężarówki.

    • A ciężarówkami lepiej nie jeździć po przejazdach kolejowych szczególnie tych bez pełnych zapór.

Z kraju