Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Ogromnego pecha miał mężczyzna, który chwilę po wyjechaniu z salonu fabrycznie nowym samochodem, uczestniczył w wypadku drogowym. Na szczęście nie z jego winy.

Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 13 przy stacji paliw w miejscowości Panieńszczyzna koło Lublina.

Na „starej” drodze krajowej nr 17 Lublin – Kurów zderzyły się trzy samochody osobowe: mazda, seat i kia. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Lublina i Moszenek, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, kierujący mazdą mężczyzna jechał od strony Jastkowa. Wykonując manewr skrętu w lewo, wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do zderzenia z jadącym od strony Lublina seatem. Wytrącona z toru jazda mazda uderzyła jeszcze w oczekującą na możliwość wyjazdu kię.

W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba. Kierującą seatem kobietę przetransportowano do szpitala.

Jak nas poinformowano, uczestnicząca w zdarzeniu kia miała zaledwie kilka kilometrów przebiegu. Jej kierowca wyjechał z pobliskiego salonu samochodowego i zajechał na stację paliw, aby zatankować.

Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Nie ma większych utrudnień w ruchu.

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

Wyjechał z salonu fabrycznie nowym autem, po chwili brał udział w wypadku (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

29 komentarzy

  1. Hahaha nowe w salonie potrafią być poobijane, jak woziłem samochody że statków we Włoszech to były poobijane jak ulengalki.

  2. To tylko drzwi. Bez przesady. Tez jeżdżę ” salonowym” i wiem że jak odstawić do ASO KIA i zrobią naprawę w technologii producenta to auto nie straci na wartości jako powypadkowe. Struktura nośna nadwozia jest nienaruszona. Wiem co piszę ponieważ przerabiałem to na sobie. Tyle że to ja wymusiłem i moja wina była. Lekka kolizja a auto w ASO FORD 3 tyg stało. Naprawa z AC na kwotę 15,5 tyś a z blach tylko nadkole do wymiany, kilka plastików i amortyzator

  3. pech jak ch….
    .. a miało być tak pięknie, prezent na Święta, te spojrzenia sąsiadów 😉

  4. To ja. Typowy katol. Dobrze temu z kia. Kupil nowy wesiobus zeby przed rodzina sie pochwalic ze juz passerati nie ma i co. Dzwon. A to dzban

  5. To kara od losu że facet z Kia korzystał z usług uczciwej inaczej stacji Artus.

  6. Nowym samochodem pojechał zatankowac syf na artusa…na auto z salonu stac, ale jak paliwo tansze o jeden grosz to sie jedzie tankowac bo TANIEJ!!

  7. A ty wieży że na paliwo nie stać.Pewnie w zbiorniku paliwa miał tyle by do najbliższej stacji dojechać

  8. z takiego „wypadku” to sie tylko cieszyc, kasy z odszkodowania dostanie jak lodu, a drzwi podprostowac od srodka, podszpachlowac i polakierowac to max z 500zl wyjdzie

  9. tak to jest jak przesiadł się z zaprzęgu konnego na „”nowy.niebity .wóz „”?!!!

Z kraju