Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Z ich wyczynów śmiała się Lubelszczyzna – czyli nietypowe podsumowanie 2014 roku

W ubiegłym roku nie brakowało osób, których wyczyny zakończyły się w ten sposób, że nawet służbom mundurowym trudno było zachować właściwą powagę. Z ich „przemyślanych” pomysłów śmiała się cała Lubelszczyzna a nawet i kraj, gdyż niektórzy przez swoją głupotę stali się sławni na całą Polskę.

W pierwszych dniach roku, policja otrzymała sygnał o włamaniu do banku. Po dojeździe na miejsce policjanci zastali… czekającego na nich 21-latka. Mężczyzna wyznał, że nie chodziło mu o pieniądze, tylko wcześniej pokłócił się z partnerką i chciał, aby zatrzymali go policjanci, dlatego też dokonał włamania.

Kilka dni później przed godziną 22 na jednym z drzew w Międzyrzecu Podlaskim odnaleziono mężczyznę, który wisiał głową w dół, zaplątany w gęste gałęzie. Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego nie dała rady oswobodzić mężczyzny, zrobili to dopiero strażacy. Jak się okazało, mężczyzna będąc pod znacznym wpływem alkoholu, chciał przejść przez płot by skrócić sobie drogę, wszedł na drzewo i zaplątał się w gałęzie.

Głośno było także o włamywaczu, który niezwykle napracował się, by dostać się do środka jednego z lubelskich kiosków. Najpierw usiłował z pęku kluczy dopasować ten właściwy, potem kijem do miotły tak intensywnie uderzał w szklane drzwi, aż powstał w nich otwór. Potem nie mógł się przecisnąć przez niego, a gdy w końcu dostał się do środka, ukradł … 6 kostek mydła o wartości 8 złotych.

W jeden z sobotnich wieczorów, pod same drzwi komendy policji w Radzyniu Podlaskim podjechało auto. Kierowca wszedł do środka i powiedział dyżurnemu, że przyszedł przebadać się na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało blisko promil, więc 23-latek z Radzynia do domu wrócił już piechotą a na dodatek bez prawa jazdy.

To, że alkohol odbiera rozum można się często przekonać. Na komendę w Łęcznej przyszedł mężczyzna z rozbitą głową i z pretensjami, że chodniki nie są posypane piaskiem, przez co się przewrócił. Na miejsce przyjechało pogotowie, a policjanci sprawdzając dane poszkodowanego, ustalili, że jest on poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Krośnie i Sąd Rejonowy Lublin – Wschód, celem odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności. Dodajmy, że gdy przekroczył próg komendy, był pijany.

Z kolei w Kamionce policjanci zatrzymali do kontroli brawurowo jadącego nissana, który holował renaulta. Kierowca nissana pędził z tak dużą prędkością, że ledwo co holowany pojazd utrzymywał się na drodze. Jak się okazało, autami kierowali dwaj 24–latkowie, jeden miał 1,2 promila oraz dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, drugi zaś 2,9 promila alkoholu w organizmie.

Dwóch mężczyzn postanowiło włamać się do jednego z lokali na targowisku. Interesowała ich sprzedawana tam wędlina. Jeden stanął na czatach, drugi wszedł do środka. Gdy na miejsce przyjechała ochrona, rabuś wcisnął się pod jedną z półek gdzie przesiedział ponad półtorej godziny.

Jeszcze bardziej doskonały był występek mężczyzny, który z nożem w ręku napadł na jeden ze sklepów w Lublinie. Gdy zajmował się wyciąganiem pieniędzy z kasy, do sklepu wszedł klient, który widząc co się dzieje, natychmiast wycofał się na zewnątrz i zablokował drzwi, tak by rabuś nie mógł uciec. Napastnik najpierw zaczął prosić mężczyznę, by ten go wypuścił, potem błagać a na koniec nie wytrzymał i ze strachu na środku sklepu załatwił swoją potrzebę fizjologiczną.

Pijany kierowca, po tym jak zderzył się z innym autem usiłował przekonać poszkodowanego, by ten nie wzywał policji. Gdy mu się to nie udało, rzucił się do ucieczki. Na pobliskim polu dostrzegł stertę słomy i w nią wskoczył. Po dłuższym czasie, postanowił wyjrzeć czy już się uspokoiło. Gdy się ruszył. Akurat obok stali policjanci, którzy go szukali.

Jeden z 21-latków wraz ze swoimi znajomymi, nie mając pomysłu jak wyjątkowo spędzić wieczór wybrali się w okolice jednego z fotoradarów. Mężczyzna zakrył tablice rejestracyjne a następnie z dużą szybkością przejeżdżał obok urządzenia. Jego koledzy zaś, stali obok i całe zdarzenie rejestrowali za pomocą telefonów komórkowych. Nie dostrzegli jednak, że tuż obok znajduje się policjanci, którzy wszystko widzieli.

Jeden z 17-latków wraz z kolegami postanowił ukraść transformator. Wdrapał się na słup a gdy chciał zrzucić urządzenia na ziemię, jego noga została uwięziona. Koledzy wzięli nogi za pas a nastolatka uwolnili strażacy.

Policjanci ustalając przyczyny zderzenia trzech aut w Lubartowie nie mogli uwierzyć wyjaśnieniom sprawcy zdarzenia. Mianowicie kierujący BMW mężczyzna dostrzegł nagle w swoim aucie mysz. Małe zwierzątko tak wpłynęło na zachowanie kierowcy, że ten zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka seatem. Po chwili w rozbite pojazdy uderzył jeszcze osobowy mercedes.

Nietypowo zakończyła się także przejażdżka dwóch starszych panów w wieku 80 i 82 lat. Za kierownicą forda zasiadł młodszy z nich, który obok ulokował niezbędną do poruszania się laskę, zaś na siedzeniu pasażera usadowił się 82-letni znajomy. Po chwili ruszyli przed siebie. na nierównościach nawierzchni, znajdująca się obok kierowcy laska zmieniła swoje położenie i zablokowała pedały. Auto zjechało z drogi a następnie uderzyło w betonowy płot jednej z posesji.

To była impreza- tak z pewnością wspomina ją uczestnicy „domówki” w jednym z bloków przy ulicy Godebskiego w Lublinie. Gdy policja zaczęła odbierać telefony od sąsiadów z prośbą o uciszenie imprezowiczów na miejsce pojechał patrol. Mundurowi po wejściu do środka nie mogli uwierzyć własnym oczom. Po przeliczeniu okazało się, że na domowej imprezie jest 60 osób. Posypało się też 35 mandatów oraz 20 wniosków do sądu.

Włamywacz – fajtłapa dwukrotnie wpadł po tym jak okradł automaty do gier. Najpierw gdy uciekał po włamaniu, zwrócił na siebie uwagę policji, gdyż obciążone monetami spodnie co chwila mu się zsuwały. Po trzech tygodniach postanowił powtórzyć swój numer. Tym razem zsunęła się folia, którą zasłonił kamerę monitoringu. Wtedy założył na głowę siatkę, ta jednak również się zsunęła.

Trudno powstrzymać się było od śmiechu czytając historię braci, którzy wybrali się na zabawę andrzejkową odbywającą się w remizie OSP. Jeden z nich tak się upił, że usnął na mrozie, pozostali uczestnicy sądząc ze udał się do domu, również odjechali. Nad ranem śpiącego znalazła policja. Mundurowi skontaktowali się z jego matką, która zapewniła, ze za chwilę zostanie on odebrany. Przyjechał po niego brat, który się z nim bawił, jednak był w podobnym stanie co od razu zwróciło uwagę patrolu. Wrócił do domu z bratem, lecz bez prawa jazdy.

Gdy strażacy zostali wezwani do płonącego auta nie mogli uwierzyć jak zobaczyli co znajduje się pod maską. Mianowicie cały silnik obłożony był starymi elementami garderoby. Jak wyjaśniał 71-letni kierowca, w ten sposób chciał… by silnik szybciej się zagrzał.

Nietypowo zakończyło się wesele odbywające się w Chełmie. Pan młody nagle wpadł w szał, po czym wyszedł z własnego wesela uzbrojony w deskę i na jednej z ulic usiłował uszkodzić zaparkowane pojazdy. Biegający pomiędzy autami rozebrany mężczyzna, który pomimo niskiej temperatury nie miał na sobie koszuli ani marynarki, zwracał na siebie uwagę. Po chwili ktoś poinformował o wszystkim policję. Na ich widok agresję skierował w kierunku funkcjonariuszy. Gdy został zakuty w kajdanki, pojawiła się panna młoda, pytając… jak można unieważnić związek małżeński.

10 komentarzy

  1. Przyznam, że z największą przyjemnością przeczytałem te „wypominki” – myślę, że redakcja pozwoli mi je skopiować „ku pamięci”.
    Niejako wybiegając w przyszłość proszę o podobny artykuł w 2016 roku, podsumowujący „wysiłki” durni w tym Nowym Roku.

  2. A ja proszę Redakcję o przeprowadzenia głosowania i wyłonienia najgłupszego przestępcy.
    Dla porządku i ułatwienia głosowania trzeba by ponumerować poszczególne występki tych tęposzy.

  3. A komentarz wyśmiewający błędy autorzyny w tym tekście został usunięty.

    • I bardzo dobrze 😉 Niech trolle szukają sobie ciekawszych zajęć a nie czepianie się szczegółów na każdym kroku.

      • Popieram Twoje zdanie Marcinie – wielu tu takich, którzy poprawnie jednego zdania nie sklecą, ale czyjąś literówkę nie tyle obśmieją co wręcz wyszydzą,
        Wytkną czas opisywanego zdarzenia czepiając się sekund, a miejsce trafienia w drzewo chcieliby mieć mierzony w milimetrach.
        Zioną ogniem nienawiści do strażników miejskich i policjantów, a sami w NICZYM lepsi nie są.

  4. A gdzie jest ,,Janów Lubelski: Karambol pod komendą policji. Cztery osoby trafiły do szpitala”???

  5. A gdzie jest o kogucie z Lubartowa co zaru…ał się na śmierć????

  6. Zapomnieliście napisać o kobiecie, której dupsko zaklinowało się w dziecięcej huśtawce.
    Uwolnili ją dopiero strażacy 🙂

Z kraju