Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wueski i śmigłowce witają wjeżdżających do Świdnika (zdjęcia)

Symbole Świdnika, czyli śmigłowiec Sokół oraz motocykl WSK, pojawiły się przy każdym z głównych wjazdów do miasta. Konstrukcje będą również podświetlane.

26 komentarzy

  1. Jadąc od strony Lublina, mało rzucający się w oczy. Troszkę większy „gabarytowo” . Okoliczne reklamy „zagłuszają” witacza. Inicjatywa dobra.

    • mi to przypomina kartonowe radiowozy w latach dziewięćdziesiątych na wjeździe do niektórych miast mające zmniejszyć prędkość…

  2. … jeszcze gumofilce ? też symbol

  3. Państwo z dykty, miasto z dykty, symbole z dykty.

    • Chichot Historii

      I to symbole świetności PRL…
      czy to aby nie podchodzi pod ustawę o zakazie promowania symboli komunistycznych..?

  4. Jako świdniczanin, muszę niestety powiedzieć, że wyglądają brzydko i tandetnie. Ale za to pewnie ładnie kosztowały.

    • Kiedyś się zastanawiałem kiedy ludziom otworzą się oczy i zobaczą, że większość działań biurw, urzędasów i politów to strumienie przepływu publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni…
      Każda inwestycja kosztowała by 2, 3 razy mniej jak by nie „procedury urzędnicze”
      Stado pasożytów w postaci wszystkich szczebli adminstracji żerujących na konającym gospodarczo społeczeństwie!!!

  5. jak dla mnie, to wyrzucanie kasy z podatków w błoto. Estetycznie brzydkie.
    Dziś kierowców prowadzi nawigacja, czasem patrzą na znaki (!) resztę pomijają.
    Kto ma jechać do Świdnika to jedzie (bo taki ma cel), więc witacz mu lata koło ….

  6. Ten witacz z wueską jest okropny, jakaś pogięta blacha… To powinno zostać od razu zdemontowane. Chyba, że to też ma być symbol partactwa i patologii przetargów samorządowych.

  7. Ani to piękne, ani potrzebne. Glowne pytanie: po co to? I tak max tydzień postoi i ktoś zniszczy, pomaluje lub ukradnie. Wywalanie kasy w błoto.

  8. Generalnie, to najlepsze rzeczy jakie Świdnik spotkały.

  9. Wolałbym aby te motocykle dalej były produkowane w Świdniku, a nie ktoś kreuje się na zamierzchłej historii.

  10. Szrotmistrz (dyplomowany)

    Na śmigłowiec nie stać mnie było, ale wueską śmigałem kilka lat… potem przesiadłem się na kielecką „Gazelę”…
    w WSK „załatwiłem” sobie do niej doświadczalny silnik firmy Push i zadziwiałem innych śmigając w granicach 120-130 na godzinę… a potem „maluch”…

Z kraju