Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Właściciel kantoru został pobity i skopany, jego żonie wyrwano torebkę. Wyciągnął broń i strzelił do napastników

Kiedy właściciel kantoru wraz z żoną wysiedli z auta, zostali zaatakowani. Mężczyzna upadł po czym był bity i kopany, jego żonie wyrwano torebkę. Kiedy sprawcy uciekali, poszkodowany wyciągnął broń i strzelił w ich kierunku.

Cały czas trwa poszukiwanie sprawców napadu na właściciela kantoru i jego żonę, do którego doszło w piątek w Chełmie. Około godziny 16 para podjechała pod swój dom w rejonie ulic Wirskiego i Karłowicza na osiedlu Słonecznym. Kiedy wysiedli z auta, zostali zaatakowani przez nieznanych na chwilę obecną napastników.

Wstępne ustalenia śledczych wskazuję, że napad musiał być dobrze zaplanowany. Kiedy mężczyzna stał przy aucie, podbiegło do niego od tyłu dwóch napastników. Jeden z nich zadał mu potężny cios w głowę, w wyniku którego mężczyzna upadł. Następnie był bity i kopany. W tym czasie kolejna osoba podbiegła do kobiety i wyrwała jej torebkę.

Sprawcom nie przeszkadzało, że dokonują napadu w biały dzień, na terenie sporego osiedla, gdzie cały czas kręcą się mieszkańcy. Tak jak szybko się pojawili, tak też szybko uciekli. Po napadzie wskoczyli do auta i zaczęli odjeżdżać. W tym czasie właściciel kantoru wyciągnął broń i oddał strzał w kierunku odjeżdżającego auta. Pomimo tego napastnikom udało się uciec.

Powiadomieni o wszystkim policjanci rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę działania. Przeczesywano teren miasta, na drogach wyjazdowych pojawiły się patrole, przeglądano nagrania z kamer monitoringu. Po kilku godzinach znaleziono pojazd, którym odjechali sprawcy. Został przez nich porzucony.

Sprawą zajmuje się prokuratura. Wiadomo, że właściciel kantoru miał pozwolenie na broń. Jednym z elementów śledztwa ma być również sprawdzenie, czy mężczyzna użył jej zasadnie oraz zachowując wymagane prawem środki bezpieczeństwa.

(fot. pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne)

63 komentarze

  1. Nie rozumiem po jaki „cha” ludzie stają na głowie załatwiając sobie pozwolenie na broń, jak w w potrzebie obrony swojego życia i zdrowia nie mogą jej użyć w obawie narażenia sie na długotrwałe gdybanie „wymiaru sprawiedliwości”.
    Lepiej dać się pobić, zabić, byleby nie zadrapnąć zbója (bo to też człowiek)

Z kraju