Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Władze miasta straciły zaufanie do straży miejskiej. Jednostka ma być zlikwidowana, zastąpi ją monitoring

Z dnia na dzień w Międzyrzecu Podlaskim zabrakło strażników miejskich. Po ogłoszeniu epidemii koronawirusa, zaczęli oni dostarczać zwolnienia lekarskie. To przesądziło o wdrożeniu procedur związanych z likwidacją tej jednostki.

W Międzyrzecu Podlaskim rozpoczęły się działania zmierzające do likwidacji straży miejskiej. Pierwszym krokiem, jaki uczyniono na ostatniej sesji Rady Miasta, było przyjęcie uchwały dotyczącej zasięgnięcia opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie na temat zaprzestania funkcjonowania tej jednostki. Powodów takiej decyzji jest kilka.

Jak wyjaśniają władze miasta, przede wszystkim ostatnie tygodnie pokazały, że strażnicy nie realizują ustawowych zadań. To zaś wskazuje na fakt, iż straż miejska przestaje być niezbędna do wykonywania zadań związanych z utrzymaniem spokoju i porządku publicznego. Po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego, a następnie ogłoszeniu stanu epidemii funkcjonowanie straży miejskiej zostało praktycznie sparaliżowane. Przyczyną jednak nie był koronawirus, lecz fakt, iż strażnicy z dnia na dzień nagle dostarczyli zwolnienia lekarskie. Jak podkreślają urzędnicy, tak wysoka skala absencji strażników w pracy nigdy nie występowała w przeszłości.

Nie bez znaczenia są także koszty utrzymania straży miejskiej. W 2014 roku z z budżetu miasta przeznaczono na to 228,7 tys. zł, zaś w ubiegłym roku podatników kosztowało to już 343,6 tys. zł. Z roku na rok maleją zaś dochody z mandatów i grzywien. Problemem jest także duża rotacja pracowników w straży miejskiej, co generuje dodatkowe koszty związane z koniecznością szkolenia nowych strażników. W efekcie, kwota jaką miasto przeznacza na jednego funkcjonariusza, jest zdecydowanie za wysoka w skonfrontowaniu z efektywnością pracy strażników.

Obecnie w straży miejskiej w Międzyrzecu Podlaskim zatrudnionych jest sześć osób: komendant, inspektor, młodszy inspektor, starszy strażnik i dwójka aplikantów. To sprawia, że nie ma możliwości, aby strażnicy pracowali siedem dni w tygodniu. Dlatego zapadł pomysł, aby straż miejską zlikwidować. Pieniądze, jakie trafiają co roku na straż miejską, mają być przeznaczone na rozbudowę systemu miejskiego monitoringu, który ma zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Pozostałymi zadaniami, jakie obecnie wykonują strażnicy, mają się zająć inni urzędnicy a także policjanci.

(fot. lublin112)

29 komentarzy

Z kraju