A tam od razu biegłego.
Sprawdzić rejestr połączeń i logi aplikacji na telefonie, to może się wyjaśni „jak do tego doszło?”
lucypher
Zatrzymał się w takiej odległości od przejścia, że wygląda jakby zgubił pedał hamulca.
Franio
nie chciał gwałtownie hamować, żeby nie spowodować zagrożenia
qwerty
właśnie. na pewno nie jechał 50 i nie zachował jakiejkolwiek ostrożności przed przejściem – bo nawet gdyby ją zobaczył przed samą maską, wystarczyłaby mu połowa tego dystansu…
Ciotka Michalda
Mus zatrudnić „duszpasterza” i niech tego dojdzie na „świętej” spowiedzi… co, jak, kiedy i dlaczego…
patogen
przecież ma tylko zbitą szybę! dać mu szansę, do pracy się śpieszył!
janunio
na tej ulicy trzeba zrobić 30km/h a przejścia dla pieszych na podwyższeniu jak przy szkole
bydło w przednionapędowych dieslach pędzi do roboty urządzając sobie poranne wyścigi
olo
czekamy na prawo wprowadzające pierwszeństwo samobójców już przed przejściem dla pieszych zobaczymy co wtedy się będzie działo
nie wiem jak tu było ale na pewno każdy się śpieszył i nikt nie zachował ostrożności
współczuję jednej i drugiej stronie
psycholog społeczny
Lepiej by było gdybyś wolniej jeżdżił ,a nie szukał samobójców na przejściach . To i na wprowadzające prawa nie musiał byś czekać .
audiofil
moim zdaniem na pewno prędkość była większa niż 50 km na godzinę sądząc po drodze hamowania i miejscu zatrzymania się pojazdu a tak naprawdę rzeczywiście te przejścia są niezwykle niebezpieczne i należałoby tam wprowadzić ograniczenie prędkości i pilnować się żeby kierowca z sąsiedniego pasa nie wyprzedzał przed przejściem – tak niestety dzieje się permanentnie w Lublinie- kierowcy sądzą że poruszając się sąsiednim pasem nie wyprzedzają przed przejściem lub na przejściu tylko poruszają się pasem niezależnym. Pisałem o tym wielokrotnie.
Muniek
Na tej ulicy w stronę Mełgiewskiej rzadko kto jedzie 50 potem gwałtowne hamowanie na światłach przed przystankiem mpk
gg
Moim zdaniem w całym mieście powinni wprowadzić ograniczenie do 30 km/h. Problem z głowy
wiechu
i przejścia dla pieszych na podwyższeniu względem ulicy – tak jak przy szkołach
wtedy ludzie przesiądą się do MPK
dodatkowo SPP w całym Lublinie
i zakaz wjazdu DIESLA
korek
No to nic nie da. Droga hamowania przy prędkości 50km/h to jakieś 15 metrów. Jakby wszyscy jeździli 50 toby takich skutków nie było. Problemem nie jest wielkość ograniczenia tylko jego respektowanie. Są takie kraje, że ten kierowaca nie odważyłby sięnawet o 10km/h przekroczyć dopuszczalną prędkość.
Tetiana
Byłam tam jakieś sekundy po zdarzeniu (ale nie widziałam przebiegu) – ponieważ kierowca i jeszcze jedna osoba już opiekowali się kobietą, a służby ratunkowe poinformowane, postanowiłam postawić trójkąt, ale zrezygnowałam z zamiaru: trójkąta by nikt z nadjeżdżających nie zauważył. W tym czasie słońce „wisi” dokładnie nad jezdnią, bardzo nisko, zasłonka u kierowcy nie pomoże, i ślepi tak, że nie zdziwię się, jakby kierowca faktycznie nie widział pieszej. Co oczywiście jego nie usprawiedliwia – jak nic nie widać, to chyba należy zwolnić, a sądząc z odległości od przejścia chyba miał powyżej 50 km/h.
Na Andersa bardzo często trącą pieszych – więc przejścia na podwyższeniu (jak Janunio pisze) jaknajbardziej
A tam od razu biegłego.
Sprawdzić rejestr połączeń i logi aplikacji na telefonie, to może się wyjaśni „jak do tego doszło?”
Zatrzymał się w takiej odległości od przejścia, że wygląda jakby zgubił pedał hamulca.
nie chciał gwałtownie hamować, żeby nie spowodować zagrożenia
właśnie. na pewno nie jechał 50 i nie zachował jakiejkolwiek ostrożności przed przejściem – bo nawet gdyby ją zobaczył przed samą maską, wystarczyłaby mu połowa tego dystansu…
Mus zatrudnić „duszpasterza” i niech tego dojdzie na „świętej” spowiedzi… co, jak, kiedy i dlaczego…
przecież ma tylko zbitą szybę! dać mu szansę, do pracy się śpieszył!
na tej ulicy trzeba zrobić 30km/h a przejścia dla pieszych na podwyższeniu jak przy szkole
bydło w przednionapędowych dieslach pędzi do roboty urządzając sobie poranne wyścigi
czekamy na prawo wprowadzające pierwszeństwo samobójców już przed przejściem dla pieszych zobaczymy co wtedy się będzie działo
nie wiem jak tu było ale na pewno każdy się śpieszył i nikt nie zachował ostrożności
współczuję jednej i drugiej stronie
Lepiej by było gdybyś wolniej jeżdżił ,a nie szukał samobójców na przejściach . To i na wprowadzające prawa nie musiał byś czekać .
moim zdaniem na pewno prędkość była większa niż 50 km na godzinę sądząc po drodze hamowania i miejscu zatrzymania się pojazdu a tak naprawdę rzeczywiście te przejścia są niezwykle niebezpieczne i należałoby tam wprowadzić ograniczenie prędkości i pilnować się żeby kierowca z sąsiedniego pasa nie wyprzedzał przed przejściem – tak niestety dzieje się permanentnie w Lublinie- kierowcy sądzą że poruszając się sąsiednim pasem nie wyprzedzają przed przejściem lub na przejściu tylko poruszają się pasem niezależnym. Pisałem o tym wielokrotnie.
Na tej ulicy w stronę Mełgiewskiej rzadko kto jedzie 50 potem gwałtowne hamowanie na światłach przed przystankiem mpk
Moim zdaniem w całym mieście powinni wprowadzić ograniczenie do 30 km/h. Problem z głowy
i przejścia dla pieszych na podwyższeniu względem ulicy – tak jak przy szkołach
wtedy ludzie przesiądą się do MPK
dodatkowo SPP w całym Lublinie
i zakaz wjazdu DIESLA
No to nic nie da. Droga hamowania przy prędkości 50km/h to jakieś 15 metrów. Jakby wszyscy jeździli 50 toby takich skutków nie było. Problemem nie jest wielkość ograniczenia tylko jego respektowanie. Są takie kraje, że ten kierowaca nie odważyłby sięnawet o 10km/h przekroczyć dopuszczalną prędkość.
Byłam tam jakieś sekundy po zdarzeniu (ale nie widziałam przebiegu) – ponieważ kierowca i jeszcze jedna osoba już opiekowali się kobietą, a służby ratunkowe poinformowane, postanowiłam postawić trójkąt, ale zrezygnowałam z zamiaru: trójkąta by nikt z nadjeżdżających nie zauważył. W tym czasie słońce „wisi” dokładnie nad jezdnią, bardzo nisko, zasłonka u kierowcy nie pomoże, i ślepi tak, że nie zdziwię się, jakby kierowca faktycznie nie widział pieszej. Co oczywiście jego nie usprawiedliwia – jak nic nie widać, to chyba należy zwolnić, a sądząc z odległości od przejścia chyba miał powyżej 50 km/h.
Na Andersa bardzo często trącą pieszych – więc przejścia na podwyższeniu (jak Janunio pisze) jaknajbardziej