Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wieczorem lampy będą świecić jaśniej, nocą natężenie spadnie. Jest problem z wymianą oświetlenia

Wymiana ulicznego oświetlenia na energooszczędne miała potrwać miesiąc. Tymczasem mieszkańcy wskazują, iż minęło już pięć miesięcy, a na ulicach wciąż jest ciemno.

Pod koniec grudnia ub. roku w Radzyniu Podlaskim rozpoczęły się prace związane z wymianą oświetlenia ulicznego. Dotychczasowe lampy sodowe postanowiono zastąpić energooszczędnymi oprawami ledowymi. Dzięki temu miasto ma sporo zaoszczędzić na rachunkach za energię elektryczną. Zwłaszcza, że oświetlenie będzie też sterowane. Wieczorem, kiedy na drogach jest jeszcze spory ruch, natężenie światła będzie duże, natomiast w bardzo późnych godzinach nocnych, gdy miasto pustoszeje, natężenie będzie się zmniejszało.

Burmistrz Radzynia Jerzy Rębek wyjaśniał, że zaplanowano, iż wszystkie lampy zostaną wymienione w ciągu miesiąca. Tymczasem minęło już pięć miesięcy, a prace wciąż trwają. Mieszkańcy od marca narzekają zaś, że w mieście jest ciemno. Okazuje się, że pojawiły się problemy, przez co realizacja inwestycji się wydłużyła. Na ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz poinformował, że Miasto rozwiązało umowę z inspektorem nadzoru. Dodatkowo zostały mu naliczone kary za niesolidne wywiązywanie się z obowiązków.

– Powodem był brak dobrej komunikacji z pierwotnie wyłonionym inspektorem nadzoru, który miał z ramienia Miasta Radzyń Podlaski prowadzić nadzór nad tą inwestycją – wyjaśnia burmistrz.

Dlatego też miasto musiało ogłosić przetarg na nadzór inwestorski. Nowy inspektor nadzoru został już wyłoniony i od wczoraj prowadzi wspólnie z wykonawcą drobiazgową inwentaryzację oświetlenia ulicznego. Prace te mają potrwać do piątku. Następnie przeprowadzone zostanie szkolenie pracowników, którzy będą zajmować się obsługą systemu oświetlenia.

– Naszym celem jest zapewnienie dobrego oświetlenia ulicznego, ale także uzyskanie oszczędności związanych ze zużyciem energii elektrycznej na terenie miasta. Może to być kwota rzędu nawet 500 tys. zł rocznie, jest to więc sprawa bardzo istotna z punktu widzenia finansów miasta – dodaje burmistrz Jerzy Rębek.

Władze miasta postanowiły również przeprosić mieszkańców za niedogodności wynikające z braku oświetlenia ulicznego w punktach czy na całych liniach. Zapewniają także, że nie ma zagrożenia utraty dotacji, gdyż większość prac została już wykonana, a termin rozliczenia inwestycji przypada dopiero na koniec września.

(fot. pixabay/zdjęcie ilustracyjne)

6 komentarzy

  1. W niektórych miejscach w Lublinie też jest ciemno. Lampy uliczne świeca w drzewach, nie oświetlając ani chodników, ani ulicy. Bo najważniejsze to są drzewka, a nie bezpieczeństwo ludzi.

    • Fakt, nie dość że lampy świecą na żółto, zatem słabiej oświetlają niż bialym światłem, to na dodatek często są źle ukierunkowane. Ponadto przez wiele miesięcy ośwoetlenie włącza się dopiero po zmroku, gdy przedtem widoczność na drogach i chodnikach jest fatalna (np: w zimie dopiero po godz. 16-ej).

  2. Inspektorze nadzoru. Nie pij tyle alkoholu, to nie będzie takich artykułów.

  3. Romek ...*** pis

    wina żuka

  4. Lokalny przewodnik.

    Gdy chciałeś wprowadzić innowacyjny system zmiany jasności światła ale ci się pomyliło i wyłączyłeś oświetlenie w całym mieście.

Z kraju