Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zobacz moment zderzenia dwóch aut na Drodze Męczenników Majdanka

We wtorek na skrzyżowaniu ul. Sulisławickiej z Drogą Męczenników Majdanka doszło do zderzenia dwóch aut osobowych. Moment kolizji zarejestrowała kamera monitoringu na pobliskim budynku.

41 komentarzy

  1. Przed tym skrzyżowaniem powinno się postawić znak „nie dla idiotów”. Co tydzień ten sam scenariusz.

    • Przynajmniej 3 razy w tygodniu…

    • Nie obwiniajcie kierujących . Wina leży w Ratuszu . Już dziesiątki apeli zostało do nich wysłanych i nikt sobie z urzędników nic z tym nie robi , a rzecznik prasowy p. Kieliszek pewnie widzi te nagrania i art. P. Kieliszek , przekaż pan te widea p. Żukowi i niech poruszą ten temat by zmienić organizację świateł . Dojdzie do tragedii , to będzie za póżno .

  2. Czyli miałem rację.
    Kierujący Audi nie miał szans dostrzec tego VW (a zatrzymał się nawet), dzięki kierującemu czarnym X5, który „zapomniał”, że nie wolno mu wjechać na skrzyżowanie jeżeli nie ma go jak opuścić.
    Winnym kolizji kierowca z Audi… ale przydałoby się postawić tam patrol, który „przypomniałby” niektórym przepisy dotyczące wjazdu na skrzyżowanie.

    • Bzdura, X5 nie zawiniło, dobrze ustawione, niekogo nie blokuję, jest zielone i może oczekiwać na przejazd. Ewidentna wina Audi i jazda na zasadzie „nic nie widzę, jadę, może się uda”. Można trochę podjechać, wychylić się i wszystko widadać. Stosuje to setki kierowców, którzy dziennie pokonując to skrzyżowanie. Niestety, co raz trafi się „miszczunio” który za kierownicą znalazł się przypadkowo a prawko znalazł w chipsach.

      • Sam żeś prawko w chipsach „mistrzuniu” znalazł:

        Art. 25

        4. Kierującemu pojazdem zabrania się:

        wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;

        • Mam wrażenie, że twoje doświadczenie za kierownicą, którym tak kiedyś się tak chwaliłeś, bierze się tylko i wyłącznie z oglądania filmików na you tube. A na tym skrzyżowaniu to na pewno nigdy nie byłeś.

        • Tylko że mistrzu kierowca BMW nie wjechał na skrzyżowanie, zatrzymał się za przejściem, skrzyżowanie nie jest zablokowane przez niego, doucz się przepisów bo chyba nie wiesz o czym piszesz, masz prawo dojechać do środka skrzyżowania skręcają w lewo, bo byś nigdy nie skręcił znafco w lewo, tylko żeby to zrozumieć to trzeba mieć prawo jazdy i rozum u ciebie brakuje jednego i drugiego. Jak ktoś wychyla nos nic nie widząc to niestety kończy się to wypadkiem.

    • chłopie co ty bredzisz? Gdzie miał się tą X5 zatrzymać, przed światłami? To Audi nie miało prawa wjechać na pas jezdni zanim X5 go opuści..

      • A ty pewnie w MPK jeździsz… to chyba mistrzowie łamania zakazu wjazdu na skrzyżowanie i ich blokowania. Wystarczy w godzinach szczytu zobaczyć co na skrzyżowaniu Głębokiej, Nałęczowskiej i Kraśnickiej potrafią nawywijać.

        • jednak masz zryty czerep lub nie otrzymałeś jeszcze w dniu dzisiejszym karmy

          • Nie bulwersuj się tak, szkoda gadać z gimbusem który nawet nie wie jak wygląda prawo jazdy, BMW nie wjechało na skrzyżowanie, nie zablokowało go więc nie ma tu mowy o złamaniu jakiegokolwiek przepisu przez kierowce BMW, jedyny winny to kierowca audi.

      • Ładną ma Pan X5-ke.

    • Bzdura. Zobacz gdzie jest sygnalizator. Jak zwykle przypinacie winę każdemu tylko nie kierowcy audi. Dla mnie ewidentnie jego wina. A jeśli nie widział to powinien stać tak długo aż zobaczy.

  3. W Audi nawet poduszki nie strzeliły. Chyba juz był tłuczony

  4. Standard na tym skrzyżowaniu, przejeżdżam kilka razy dziennie (mieszkam w pobliżu) i resztki włosów stają mi na głowie gdy widzę co wyczyniają „mistrzowie”… Przykład- jadę Sulisławicką i skręcam w lewo; z Grabskiego jedzie auto i ma włączony prawy kierunkowskaz, na chłopski rozum- skręca w prawo i zajmie prawy pas, wjeżdżam na skrzyżowanie z zamiarem zajęcia lewego pasa w stronę Krańcowej. No i niespodzianka „driwer” jechał w Sulisławicką…. Było blisko…

  5. KJHGFDSASDFGHJKL

    Taaaaa jak co tydzień tutaj . Co do X5 Kuba to zatrzymało się aby przepuścić audika i to wcześniej . Miało by to sens co powiedziałeś jakby zablokował ruch w drugim kierunku / co np. dzieje się codziennie na Kraśnickiej przy skrzyżowaniu z Zana matoły jadące od Kraśnika wjeżdżają na skrzyżowanie w korku na zielonym widząc że za skrzyżowaniem nadal jest korek/.Także X5 nie przyczyniło się tu do wypadku , zatrzymał się wcześniej na swoim pasie / a co miał się zatrzymać 100m wcześniej?/, człowieczek z audika wyjechał na pałę bez upewnienia się że ma wolny pas nadjeżdżających z przeciwka.

    • Blokuje widoczność i nie ma miejsca do kontynuowania jazdy – wystarczy, by nie powinno go tam być.

      • KJHGFDSASDFGHJKL

        Nie masz racji , skrzyżowanie jest popaprane to fakt ale gościu nie ma obowiązku zatrzymywania się 100m wcześniej czy nawet bliżej. Przejeżdża na swoim zielonym i dojeżdża do skrętu. jakby audikowiec wyciągnął żurawia i zobaczył zę nic za beemą nie jedzie to by przejechał a tak wjechał na pałę i bum. Po za tym zostawił audikowi miejsce do skrętu a to już jego sprawa się upewnić czy coś jedzie czy nie .

  6. Wiklinowy Nocnik

    bo se frajery nie moga pojechac prosto i na nastepnych swiatlach skrecic z lewo i nadrobic 500m

  7. Byłem, nie raz. Mam nawet rodzinę w pobliżu, więc mogę powiedzieć, że bywam tam nawet często.
    Wystarczyłoby, żeby na skrzyżowanie, lewym pasem nie wjeżdżało więcej niż 2-3 pojazdy tak, żeby nie blokować widoczności tym jadącym prawymi pasami i tym, którzy skręcają w lewo z naprzeciwka. Jeden skręci w lewo w Grabskiego/Sulisławicką – za linię zatrzymania wjeżdża następny. Tak to powinno wyglądać.

  8. Oni byli z lsw,lub czy lkr?

  9. wystarczy jeden znak – zakaz skrętu w lewo i po problemie 🙂

  10. Po wpisach „Kuby” można wysnuć teorię, że to on był owym kierowcą Audi i próbuję się wybielić przerzuacając odpowiedzialność na innych uczestników ruchu

    • Nie, nie jestem kierującym Audi.
      Spójrz zresztą na mój pierwszy wpis, gdzie wyraźnie napisałem, że to on właśnie zawinił.
      Kierowca BMW winny jest jedynie wjazdu na skrzyżowanie bez możliwości kontynuacji jazdy, co jest zabronione (a co 95% kierujących ma po prostu głęboko gdzieś).

      • Kuba wiesz, że dzwoni ale nie wiesz w którym kościele. Przyjrzyj się dobrze filmowi i zwróć uwagę w którym miejscu zatrzymało się BMW. Teraz pozwolę sobie zacytować specjalistę w dziedzinie przepisów ruchu drogowego, p. Ryszarda Stefańskiego, autora wielu poważanych komentarzy do prawa o ruchu drogowym:

        „(…) Ustawa nie określa początku i końca skrzyżowania. W literaturze (…) za początek i koniec skrzyżowania uznaje się przedłużenie na drodze poprzecznej linii ograniczającej pobocze (…). Początek (koniec) skrzyżowania określa więc przedłużona linia prosta zewnętrznych krawędzi pobocza lub chodnika (…).”

        (Ryszard Stefański, Prawo o ruchu drogowym, Komentarz, Wyd. II, Warszawa 2005)

        Tak więc zgodnie z powyższym BMW nie wjechało na skrzyżowanie a zatrzymało się idealnie przed nim. To Audi wykonujące manewr skrętu w lewo znajduje się na skrzyżowaniu (i poprzedzające go samochody). Tu można by rzeczywiście podnieść Twój głos i zapytać dlaczego Audi wjechało na skrzyżowanie nie mając pewności czy będzie w stanie je opuścić.

        Pozdrawiam!!!

        • Chyba w cytowanym przez ciebie komentarzu do ustawy chodzi o zwykłe skrzyżowanie, bez znaków poziomych (linie zatrzymania) ani sygnalizacji świetlnej.
          Od lat przyjęło się, że w wypadku braku sygnalizacji skrzyżowanie zaczyna się od linii zatrzymania (która najczęściej rzeczywiście malowana jest na przecięciu dróg.
          Ale w wypadku sygnalizacji, już za sygnalizatorem…

          • No właśnie nie. To o czym mówisz to nie skrzyżowanie, tylko obszar skrzyżowania. Opisuje to dokładnie ustawa nr 220:

            „SZCZEGÓŁOWE WARUNKI TECHNICZNE DLA SYGNAŁÓW DROGOWYCH
            I WARUNKI ICH UMIESZCZANIA NA DROGACH
            „2. 1. Pojęcia ogólne
            Obszar skrzyżowania – obszar obejmujący wspólną część dróg danego skrzyżowania, ograniczony wyznaczonymi lub domniemanymi liniami zatrzymania oraz ich przedłużeniami (rys. 2. 1. 1).”

            A samo skrzyżowanie to:

            „USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
            i Ustawą z dnia 22 lipca 2010 r.
            o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw
            (Dz. U. Nr 152 poz. 1018 z dnia 20 sierpnia 2010 r.) Art.2.
            ” 10) skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;”

            Tak więc jedynie część wspólną obszaru skrzyżowania nazywamy skrzyżowaniem. Więc BMW znajdywało się w obszarze skrzyżowania, ale nie na nim.

      • Jeśli nawet w Twojej teorii kierowca BMW złamał przepis, chociaż słabo to się broni, bo w ten sposób to zasadniczo wszyscy powinni stać przed sygnalizatorem i wjeżdżać pojedynczo na skrzyżowanie to kierowca audi jeśli nie ma wystarczającej widoczności do wykonania manewru to stoi i waruje jak pies aż taką widoczność będzie miał i dopiero wtedy zaczyna manewr.

Z kraju