Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Takie zachowania na drodze prowadzą do wypadków

Od naszego Czytelnika otrzymaliśmy kilka nagrań sytuacji drogowych, które miały miejsce na ulicach Lublina. W większości są to nagrania nocne. Znajdziemy tam kilka wykroczeń, które niejednokrotnie doprowadzają do groźnych wypadków.

61 komentarzy

  1. dawaj na policje natychmiast i tyle.

  2. Żadna rewelacja…widzę, że gość odebrał prawo jazdy i kupił kamerkę. Przesiądź się ze skody do mpk będzie lepiej. Tacy jak ty blokują moje konie w BMW e60 535d

  3. Nawet Bimmera kolega Mariusz miał okazję na kamerkę uchwycić . No i gdzie ta speed szybkość u ciebie bimmer ???Jeździsz jak po pastwisku za krowami.

  4. Wszedzie konfidenci..

    • I bardzo dobrze. Nawet za mało.

    • Jak chcesz – to sobie na podwórku po swojej starej chamowozem przejedź – ale jak jesteś na drodze publicznej to przestrzegaj przepisów, bo jakiś konfident może Cię nagrać.
      I oby żadne twoje wykroczenie nie uszło ci płazem.

      • Ciebie Franiu, jako pieszego, też to dotyczy.

        • Owszem – zgadza się. Mnie jako pieszego – również to dotyczy – bo pieszy to uczestnik ruchu jak każdy inny. Jedyny wyjątek, to taki, że (w odróźneiniu od pozostałych) mogę być nietrzeźwy, a pomimo tego poruszać się zgodnie z prawem.

        • A wiesz, że jako pieszy dostałem więcej mandatów niż jako kierujący. Podczas kierowania dwa razy: za spowodowanie kolizji (zaczepienie lusterkiem dostawczaka o lusterko innego dostawczaka) oraz raz za przekroczenie prędkości – 65km/h w zabudowanym.
          A jako pieszy dostałem ze 4 mandaty (jak sobie przypominam) – wszystkie, za przechodzenie przez jednię w nieprawidłowym miejscu. Jeden szczególnie zapamiętałem za opis wykroczenia: „naruszenie nakazu korzystania z PdP podczas przechodzenia przez jednię”.
          Wszystkie bez dyskusji przyjąłem (bo były ewidentne) za wyjątkiem jednego – spierałem się policjantką, że do przejścia jest mniej więcej 100 metrów – a ona upierała się, że jest mniej i, że nawet jakby było 99 metrów – to i tak to jest wykroczenie i dostałbym mandat.
          Spierałem się z nią, że pieszy to nie kierujący (który ma atestowany prędkościomierz wyskalowany co do 1km/h i może dostać mandat nawet za przekroczenie prędkości o 2km/h), lecz wartość 100 metrów to jest określenie rzędu wielkości, a nie powód do karania za to, że ktoś przeszedł np o 5 metrów za blisko najbliższego PdP. Pieszy nie ma obowiązku noszenia ze sobą dalmierza i sprawdzania czy jest w odległości wystarczającej do tego, żeby móc zgodnie z przepisami przejść przez jednię poza PdP.

          Być może tłumaczę ten przepis (o wymaganych co najmniej 100 metrach do najbliższego PdP), ale można sobie wyobrazić sytuację, że para osób przechodzi za rękę przez jednię i tylko jedna z nich dostaje mandat, ta druga już nie by znajdowała się 100,5 metra od przejścia. W ustawie PoRD nie jest nawet określone od kąt mierzyć tę odległość. Od osi, czy od bliższej krawędzi. Każdy policjant może to mierzyć inaczej. A jeżeli droga biegnie po łuku – to z której strony mierzyć tę odległość? Po wewnętrznej czy zewnętrznej, czy po osi?

  5. Odczepcie się od bmw.Musiałem skręcić w prawo choć wcześniej nie planowałem.Po upewnieniu się,iż nikomu nie zagroże oraz wymusze skręciłem.Teraz wielkie halo.

    • A jak miniesz węzeł na autostradzie to cofasz awaryjnym, czy zawracasz i jedziesz pod prąd „przodem do tyłu” ?

    • Musiałeś? Pędziłeś ratować świat, czy klocek się mocno cisnął?

    • 1. skręt z niewłaściwego pasa
      2. zmiana pasów w miejscu, gdzie jest to zabronione (PdP) – albo jazda po PdP, ala pedalarz – wybierz sobie, bo nie wiem pod co to bardziej podchodzi. Chyba to pierwsze.
      3. jeżdżenia po PdP przez pedalarzy nie uznajesz, ale samochodem to można

    • Ja bym się wstydził za takie coś. Dużego niebezpieczeństwa nie stworzyłeś, ale jakby każdy sobie tak jeździł to…
      Zamiast przeprosić i napisać, że to się więcej nie powtórzy – Ty się usprawiedliwiasz, i jakby nie dostrzegasz w takim zachowaniu niczego złego.

  6. Ale konfident. Przecież nic się nie stało. Tak się upłynnia ruch. Każdy się może zagapić – tzn. każdy oprócz pieszego czy rowerzysty.

  7. Jestem przerażony.
    To powinno nigdy nie mieć miejsca.
    Żądam…

    …testów psychologicznych przed sprzedaniem każdej kamerki!

    • Aż tak zabolał występ w filmie? Nie Kubusiu, tutaj nie płacą za występ. Jeśli kamerzysta, reżyser i producent filmu w jednym będzie chciał, to będziesz ty musiał zapłacić. Ot takie prawa kina drogowego.

      • Nie występuję w tej „sensacyjnej” publikacji.
        Jeżeli jednak któryś z „aktorów” będzie miał zastrzeżenia co do ujawnienia jego danych osobowych przez „kamerzystę, reżysera i producenta filmu w jednym” to grozi mu co najwyżej zapłacenie grzywny za nieprzepisowe zachowanie na drodze.
        Za to „kamerzyście” grozi pozew o naruszenie dóbr osobistych.
        Co chciałem powiedzieć – trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby z takim „beleczym” błyszczeć w Internecie. Boli ciebie? Idź na Policję!

        • jeśli nie zauważyłeś to na nagraniu nie ma danych osobowych sprawców, więc kłamiesz jak POwiec, a jak Policja otrzymała nagrania to żadne dobra osobiste tym bardziej nie zostały naruszone, dlatego takie „mądrości” możesz opowiadać na wiecach totalnej opozycji

          • Nie zauważyłem, że zamazał rejestracje. Oglądałem na telefonie bez rozszerzania na cały ekran, nie ma się co ekscytować, bo jeszcze Tobie żyłka pęknie.
            Masz rację co do tego konkretnego przypadku, nie masz jej co do ogółu „błyszczących jak woda w sedesie” autorów filmów.

        • Numery rejestracyjne nie podlegają pod ochronę danych osobowych. Jest tylko i wyłącznie dobrą wolą autora filmu uniemożliwienie odczytania ich przez osoby postronne. Na filmie nie uwieczniono również twarzy kierujących ani jakichkolwiek danych osobowych umożliwiających zidentyfikowanie ich, więc ewentualne sapy „aktorów” (którzy sami się zidentyfikują na filmie, o ile go obejrzą) są warte tyle, co nic.

          • GIODO ma odmienną interpretację tego faktu.

          • To znaczy? Że tablica rejestracyjna i unikalny numer identyfikuje nie tylko pojazd? To chyba jakieś inne niż obowiązujące rozporządzenie w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów dostali w GIODO.

    • Możesz Kuba podać jakieś….argumenty? Dlaczego tak sądzisz?
      Nic się nie stało więc właściwie czemu nie przejeżdżać na czerwonym nie będzie argumentem.

      • Uważam zachowanie kierujących za naganne.
        Ale:
        Od dobrych 5 lat jeżdżę z kamerą, dwa razy z nagraniami byłem nawet w WRD KMP na Północnej, nigdy nie opublikowałem jednak nic w Internecie.
        Uważam, że prawdziwie bandyckie zachowania należy tępić bez litości.

        Te zarejestrowane przez „czytelnika” to jedynie drogowe odmóżdżenie… gdybym z takimi rzeczami leciał na Policję, to bym sobie mógł miejscówkę tam rezerwować na stałe.

        Owszem „nic się nie stało” nie jest usprawiedliwieniem dla kogoś, kto przejeżdża na czerwonym. Ale narażanie się na spore kłopoty przez publikację takiego materiału w Internecie zdecydowanie nie jest warte „pouczenia” takiego „gapy”. Jak ciebie tak to boli, to miej odrobinę odwagi cywilnej, leć z tym na policję.

        • z widoczna rejestracja nie można udostępnić w sieci tylko o to chodzi

          • Fakt, nie zauważyłem, że tutaj akurat autor zamazał rejestracje.
            Brawo on.
            Mi by się po prostu nie chciało… takich „kwiatków” jakie zarejestrował autor zdarza mi się widzieć kilka na miesiąc.

          • Można udostępniać, po numerach rejestracyjnych nie da się zidentyfikować osoby (oczywista oczywistość, ale jednak trzeba to pisać).

  8. ZA SZYPKO

  9. Łojtam szkoda transferu na takie głupoty

  10. A ja jestem ZA nagrywać i przekazywać Stop Agresji na Drodze….tępić potencjalnych nie odpowiedzialnych kierowców. …po to zdawałem na prawko aby przestrzegać przepisów, nie pasuje piechotą, taxi,rower i to z wielkim znakiem ? lub MPK..

Z kraju