Kierowcy „eskortowali” dwa psy biegnące ekspresówką
07:56 17-01-2018
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 14 na drodze ekspresowej nr 12 na wysokości Świdnika.
– Zjeżdżając z wiaduktu nad drogą S12 w kierunku Krępca zauważyłem dwa psy biegające na skrzyżowaniu między autami. Kiedy je minąłem spojrzałem w lusterko i zauważyłem, że nikt nie reaguje, a psy wbiegają na drogę ekspresową. Po chwili namysłu zawróciłem i wjechałem za nimi na ekspresówkę. Psy biegły środkiem szosy, więc włączyłem światła awaryjne i zepchnąłem je jak najbliżej ekranów. Wyprzedziłem je, wysiadłem i próbowałem zatrzymać, ale bezskutecznie. Ominęły mnie i biegły dalej. Wróciłem do auta i zacząłem powoli za nimi jechać ostrzegając inne auta przed niebezpieczeństwem – relacjonuje zdarzenie pan Łukasz.
Po chwili do tej akcji dołączyły kolejne auta i stworzyły mur, aby blokować psy przed wybieganiem na środek trasy.
– Pod koniec dołączył również ambulans. Psy zbiegły na przystanek autobusowy na wysokości Dworu Choiny i uciekły za ekrany. Pobiegłem za nimi, ale niestety je zgubiłem. Postanowiłem zjechać na drogę serwisową i ich poszukać w obawie, że wrócą na trasę S12. Okazało się, że psy biegały po kładce dla pieszych z jednej strony ekspresówki na drugą. Ostatecznie udało mi się je zagonić na plac firmy WULKANO. Po wyjaśnieniu sytuacji panu z obsługi zamknęliśmy bramę i psy zostały na placu. Niestety były bardzo nieufne i nie dały się złapać. Została powiadomiona straż miejska. Czekałem jakieś 30 minut i niestety musiałem odjechać. Kiedy odjeżdżałem psy nadal znajdowały się na placu. Wspomnę jeszcze, że kiedy na drodze ekspresowej próbowałem je złapać podjechał jakiś czarny Mercedes (chyba S klasa) na zagranicznych numerach. Wyskoczył z niego młody mężczyzna i coś krzyczał wyraźnie w nieznanym mi języku. Był bardzo poruszony i wyglądał jakby płakał. Być może to jego psy. Kiedy uciekły za ekrany ruszył szybko i pojechał dalej drogą ekspresową w stronę Lublina. Zanim odjechałem zrobiłem jeszcze objazd drogami serwisowymi po obu stronach trasy S12, aby sprawdzić czy ten mężczyzna gdzieś tam jeździ i szuka psów ale niestety nikogo nie było – pisze nasz Czytelnik.
Psy są dość duże, czarne z jasnobrązowymi akcentami na spodzie pyska i brzucha, wyglądają jak mieszanka Rottweilera i Labradora. Były prawie identyczne, ale ten, który prowadził wyglądał na starszego. Starszy pies miał obrożę w kolorze czerwonym, a młodszy podążający za nim miał obrożę niebieską.
Być może ktoś z Czytelników rozpoznaje czyje to mogą być zwierzęta. My gratulujemy panu Łukaszowi postaw i zaangażowania w całą akcję!
2018-01-17 07:44:38
(fot. wideo nadesłane Łukasz)
a co na to bimmer??
do kompletu były jeszcze dwa inne pieski, a te czarne były agresywne, mało mi zaopatrzeniowca nie zjadły, nigdy wcześniej nie widziałem żeby tak szybko biegł
Wielki SZACUNEK DLA PANA ŁUKASZA ZA TAKĄ AKCJĘ I POZOSTAŁYCH UCZESTNIKÓW TEJ ESKOTY! JESTEŚCIE PRZYKŁADEM DLA INNYCH KIEROWCÓW!