Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Czy tak powinno dokarmiać się ptaki?

Link do tego filmu otrzymaliśmy na redakcyjnego maila. Nagranie prezentuje czym dokarmiane są ptaki na jednym z lubelskich osiedli, pomimo że sezon zimowy już za nami.

– Tak się dokarmia ptaki na LSM-ach zdrowo i naturalnie, makaronik ciasto i chleb, wszystko rozwalone wokół, chleb na ziemi spleśniały, a na samochodach i chodnikach kolorowe placki – napisał autor nagrania z 23 kwietnia tego roku.

Faktycznie w rejonie miejsca dokarmiania ptaków można znaleźć wszystko, co tak naprawdę może ptakom zaszkodzić. Zeschnięty makaron, spleśniały chleb, ciasto, resztki ziemniaków i innych bliżej nie zidentyfikowanych odpadków ze stołów mieszkańców okolicznych bloków.

Zapewniamy, że na chwilę obecną ptaki są w stanie same pozyskać pożywnie a tego typu „frykasy” mogą im tylko zaszkodzić.

Jeżeli już chcemy dokarmiać ptaki unikajmy karmienia naszym domowym jedzeniem, które pełne jest konserwantów i soli. Pokarmy należy podawać w niewielkich ilościach, aby leżąc dłuższy czas, nie psuły się. Poza tym ptaki z czasem uczą się, że mają dostęp do pożywienia w karmnikach i przestają regularnie żerować. Oprócz tego właściciele pojazdów muszą liczyć się z nieprzyjemnymi skutkami dokarmiania latających zwierząt w postaci odchodów.

Co na to miejskie przepisy?

W mieście można dokarmiać ptaki od 15 listopada do 30 marca w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych. W tym celu spółdzielnie wyznaczają na swoich terenach obszary, na których odbywa się karmienie ptaków. Pozostała część roku to czas, kiedy ptaki powinny radzić sobie same, a ich dokarmianie jest dla ptaków szkodliwe.

Przypominamy także, że zgodnie z Uchwałą nr 963/XXXIX/2006 Rady Miasta Lublin z dnia 23 marca 2006 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Lublin ptaków nie można dokarmiać na Placu Litewskim oraz w Ogrodzie Saskim.

Dokarmiajmy, ale odpowiedzialnie!

2015-05-03 12:28:54
(wideo, foto YT)

11 komentarzy

  1. najlepiej to przegonić te ptaszyska z lublina, bo aby sra###ją gdzie popadnie

  2. Zapraszam do zaułka między boiskiem szkolnym a domem seniora. Taki sam bałagan(full wypas:) jak w artykule, ale nie w karmniku tylko na żeliwnej pokrywie kanalizacji (reminescencja „talerza”?).

    • wprowadzić odstrzał ograniczający populację tych zasrańców to i problem będzie mniejszy…

  3. Zapraszam na Popiełuszki. W bloku nr 34 na balkonie od paru lat mieszkają i wykluwają się młode gołębie, czasami można się doliczyć ok. 100 ptaków. W pobliżu, obok stacji trafo codziennie dokarmiane są gołębie ziarnem (nie jest to teren wydzielony do karmienia). Właścicielka tego mieszkania zmarła 2 tygodnie temu, a gołębie siedzą gdzie się tylko da i czekają na jedzenie bo są tak nauczone. Jaka jest elewacja, chodnik i balkony innych można sobie wyobrazić. Straż miejska nic z tym nie zrobiła, sanepid również, administracja wywiesiła tylko zakaz dokarmiania gołębi i na tym cisza, nawet po śmierci właścicielki, gdy mieszkanie przeszło na administrację nie założą nawet siatki, kolców, nic… To się nadaje na artykuł o uciążliwości gołębi i olewaniu tego przed administrację.

  4. Jerry Springer

    na ul romera 46 też mieszka taka stara baba, zainstalowała sobie na parapecie w kuchni duży karmnik i dokarmia ptaki cały rok a potem wszędzie jest nasrane tak jak w jej głowie, najpierw dokarmiała psy i koty, które przesiadywały przed klatką a nawet zrobiła kiedyś legowisko pod swoimi drzwiami od mieszkania, jak chce być drugą willas to niech się przeprowadzi do swoich córek na janowską, tam mają dom to niech sobie matkę stąd zabiorą i może sobie trzymać na podwórku nawet słonia i dokarmiać !!! a podobno czym człowiek starszy to mądrzejszy ale w tym przypadku jest na odwrót

  5. chrobrego 16. mimo zakazu, golebie sa dokarmiane. sasiedzi po kolei wychodza na balkon i gonia.. ale pani to nie przeszkadza. sama zalozyla siatke na swoim balkonie, zeby jej nie sr*ły a inni nie moga nawet prania wywiesic!!! tepic takie 'mile’ panie !!!!

  6. Przystanek Unicka (skrzyżowanie: Lubartowska/Unicka/Obywatelska/Spółdzielczości), trawnik jest cały zarzucony chlebem, bułkami i innego rodzaju żarciem. Jeden gołąbek nie wyrobił się na śniadanie i zaliczył czołówkę z którymś z zatrzymujących się tam autobusów. Martwy ptak leży tam już od paru tygodni, trochę rozłożony, trochę rozjeżdżony – ze skrzydełek wystają mu kostki… Syf i smród niesamowity, bo okolica została oczywiście bardzo wyraźnie i bardzo pieczołowicie obecnością gołębi naznaczona. 20m dalej serwują kebaby.

    To bardzo ładnie, że ludzie są tak mocno zaaferowani losem latających żyjątek, ale czy trzeba koniecznie robić chlew z otoczenia?

  7. Nie „na LSM-ach”, tylko na „LSM-ie”. Ktoś, kto nie zna tego skrótu, pisze bzdury, a redakcja to kopiuje.

  8. Cyt. „Jeżeli już chcemy dokarmiać ptaki unikajmy karmienia naszym domowym jedzeniem, które pełne jest konserwantów i soli.”
    Dobre, dobre. Człowiek nie świnia, wszystko zeżre.

Z kraju