Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

We wtorek kolejny protest w Lublinie. Tym razem będą jeździć samochodami w żółwim tempie

Wtorek będzie piątym dniem protestów w Lublinie, tym razem do pikietujących kobiet dołączą miłośnicy motoryzacji. Zamierzają oni jeździć w tą i z powrotem z prędkością 20 km/h wszystkimi pasami ruchu.

Na wtorek 27 października w Lublinie zaplanowany został kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Ponownie przybierze on inną formę, niż ostatnie manifestacje. W piątek, sobotę i w niedzielę uczestnicy tłumnie spacerowali po mieście zbierając się m.in. przed siedzibami partii politycznych, dzisiaj chodzili po przejściach dla pieszych, jutro zaś zamierzają jeździć samochodami, jednak z niewielką prędkością.

Jak wyjaśniają organizatorzy, w ten sposób chcą pokazać, że wspierają kobiety w walce o ich prawa. Wszystko dlatego, że aborcja to nie tylko sprawa kobiet, lecz również mężczyzn.

– Nie pozwolimy aby Nasze dzieci umierały w męczarniach. Jest to decyzja wynikająca z miłości i przekonania, że jako rodzic mam obowiązek chronić je przed bezcelowym cierpieniem. Bronić musimy także kobiety przed silną traumą psychiczną jak i depresją, nie zapominamy o mężczyznach, trauma i żal tyczy się też Was – piszą organizatorzy wtorkowej akcji.

Uczestnicy mają się spotkać o godzinie 17:00 na parkingu przed Areną Lublin. Następnie wyjadą na ulice miasta i z prędkością 20 km/h będą się poruszać w tą i z powrotem al. Unii Lubelskiej od ronda przy Gali do ronda przy zamku. Przejazd ma się odbywać wszystkimi pasami ruchu.

Z kolei uczestnicy dzisiejszego protestu związanego z ciągłym poruszaniem się po przejściach dla pieszych zapowiedzieli kolejną odsłonę pikiety na środę. Mają się zebrać o godz. 17 na placu Łokietka przed Ratuszem, gdzie protestować mają również uczniowie.

(fot. lublin112)

146 komentarzy

  1. Wszystkich protestujących wykastrować a wszystkie protestujące wysterylizować i problem z głowy.
    Nie będą już mieć problemu typu zabić nienarodzone dziecko czy nie zabić skoro wiem, że urodzi się chore?
    Zaznaczam, że wszelkie osoby które są za aborcją, zdążyły się już narodzić.
    Za kogo się macie i za kogo się uważacie, że chcecie posiadać prawo do decydowaniu o życiu?
    Równie dobrze można by zalegalizować eutanazje, w ogóle aby społeczeństwo było najlepsze, jak najbardziej zdrowe same super geny (brzmi jak polityka A. Hitlera? nie bez powodu) to należałoby strzelać do inwalidów, kremować ich, zabijać osoby przewlekle chore i emerytów, oraz rencistów już społeczeństwu dali co mogli teraz tylko biorą. Zabić ich to więcej zostanie dla przyszłego pokolenia, idealnego.
    Najlepsze jest jednak odwracanie kota do góry ogonem, i nazywanie holocaustem, modern holocaustem próby zmiany prawa tak aby życie ratować bo ludzie chcą mieć wybór żeby ratować albo zabić wedle własnego uznania i to się nie podoba.
    Historia uczy, że człowiek nie zawsze powinien mieć wybór i że nie może decydować o wszystkim, ale i tak mądrzejsze nastolatki się znajda które chcą załamać czasoprzestrzeń i chcą decydować o wszystkim o boginie.
    Nikt ci nie broni, ale nikt nie chce tez mieć krwi na rękach chcesz usunąć ciążę, usuń sobie sama, powodzenia.
    Skoro chcecie decydować o życiu o swojej macicy o tym czy zabić czy urodzić to same sobie aborcje wykonujcie.
    Z jednej strony jak bogini chcę mieć wybór i sama decydować a z drugiej strony niech ktoś to zrobi bo ja nie potrafię, eee no skoro jesteś bogini i decydujesz to nie umiesz sama aborcji sobie wykonać?

Z kraju