W trakcie jazdy pękła opona, renault rozbił się o bariery (zdjęcia)
09:01 12-07-2019
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 22:00 na obwodnicy Lublina. Na wysokości miejscowości Marysin, pomiędzy węzłami Sławinek a Czechów, samochód osobowy uderzył w bariery energochłonne. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Lublina i Moszenek, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący renaultem mężczyzna jechał w kierunku w kierunku Świdnika. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego auto zjechało na lewą stronę i z impetem uderzyło w bariery energochłonne.
Kierowca nie odniósł w zdarzeniu żadnych poważniejszych obrażeń ciała. Podróżował sam. Jak wyjaśniał, w trakcie jazdy pękła opona. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności kolizji. Przez ponad godzinę zablokowany był lewy pas jezdni kierunku Świdnika.
(fot. lublin112.pl)
pytanie tylko jak szybko jechał… opona wątpię, ale chętnie poznałbym firmę i datę opony
Mogła być już w złym stanie przed tym zdarzeniem.
Co na to hejterzy-eksperci co we wszystkich wypadkach widzą jako przyczynę prędkość i telefonik w ręku?
Czekaj cierpliwie- zaraz się aktywują 😉
za to wg Ciebie winnym wypadku są przydrożne drzewa
Jak się na starej sparciałej XX-wiecznej oponie leci blisko jej dopuszczalnej prędkości (wg indeksu) to masz rację. W takim przypadku to nie zabawa srajfonem jest przyczyną wypadku.
Tylko w kilku procentach przypadków przyczyną wypadku jest usterka techniczna, nieprzewidziane warunki atmosferyczne/drogowe i inne nietypowe sytuacje na drodze.
Dziewięćdziesiąt kilka % wypadków jest spowodowana błędem ludzkim.
A ty tam byłeś i zawsze wszystko wiesz najlepiej.
Kto wg Ciebie jest winnym stanu technicznego pojazdu czyli także stanu opon?
A jeżeli to nie zużycie opony to zapewne coś co leżało na jezdni i ją uszkodziło – więc to także wina kogoś komu to wypadło na drogę.
Dobrze, że poruszyłeś temat prędkości, bo jak widać nawet w takiej sytuacji: droga bezkolizyjna, bez obecności innych pojazdów/rowerzystów/pieszych/traktorów/dzikich zwierząt zawsze może dojść do zagrożenia bezpieczeństwa osób poruszających się pojazdem i wtedy bez wątpienia lepiej jest mieć te kilkanaście/kilkadziesiąt km/h mniej.
Dlatego że nie było tam rowerzystów i innych patologii nikomu nic się nie stało. Prawidłowo założone bariery energochłonne zrobiły swoje i prędkość nie była niebezpieczna
opony raczej przy przepisowej jeździe nie pękają, tylko starość i prędkość…
przednionapędowe wozidła wylatują z zakrętów ( jadą prosto ) lub nurkują
stare łyse opony, prędkość i morka nawierzchnia pomaga eliminować mankamenty przedmiotów martwych i nie myślących logicznie imbecyli
A często zimowe opony w lecie na mokrej drodze
Dla mnie Sprawa jest prosta i oczywista ,dla policji powinna być również .Oczywiscie każda nawet nowa opona moze „strzelić ” ….ale jezeli pęknieta opona była „starym struclem ” to kierujący powinien ponieść surowe konsekwencje za narazanie zycia i zdrowia innych uczestników ruchu …bo rownie dobrze zamiast w bariery mógł zderzyć się z innym autem .Ale u nas jako ze nic nikomu sie nie stało ,nikt nie bedzie wnikał w jakim stanie były opony …to samo zimą ,,,,jak ktoś spowoduje wypadek jadąc na letnich oponach ,powinien ponosić całkowitą odpowiedzialnosć i być surowo karanym…ale to takie moje „mrzonki ” i marzenia „żeby bylo normalnie „….Ii jeszcze do „januniu ” …to mówisz ze tylko „przednionapedowce ” na łysych gumach wpadają w poslizgi …a te z tylnym napędem pewnie trzymają się drogi nawet na „slickah” bez bierznika….
Jeśli grubość bieżnika jest dobra to nie ma podstaw do ukarania. Nieszczęśliwy wypadek.
Ale pierniczycie, znawcy od wszystkiego.
imbecyle z tylnonapędowych też potrafią „zaszaleć” tak jak ostatnio jeden burak na slick-ach
trzeba mieć umiar do prędkości i warunków drogowych, pogodowych
ale przednionapędowe są bardziej niebezpieczne prawda taka jest