Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

W piątek zaplanowano otwarcie ostatniego odcinka trasy S19 Lublin – Rzeszów. Trwają ostatnie porządki (zdjęcia)

W tym tygodniu powinien zostać otwarty ostatni odcinek trasy S19 Lublin – Rzeszów w regionie. Dzięki temu przejazd między stolicami obu województw zajmie ok. 1,5 godziny.

W najbliższy piątek ma zostać oddany do użytku ostatni odcinek drogi ekspresowej S19 Lublin – Rzeszów. Chodzi o 20 km trasy między Niedrzwicą Dużą a Kraśnikiem, która od pewnego czasu jest już gotowa. Informację na ten temat otrzymaliśmy z wielu źródeł związanych z realizacją tej inwestycji. Przedstawiciele inwestora wskazują, że rzeczywiście takie są plany, jednak na razie nie zostały one jeszcze w pełni potwierdzone.

Do tej pory drogowcy wskazywali, że oczekują na odbiór inwestycji przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ta została zatwierdzona w ubiegłym tygodniu, oficjalne dokumenty wpłynęły też do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pomimo tego ruch w dalszym ciągu odbywa się starą trasą.

Wśród wielu osób krążą informacje, że otwarcie ma być przeciągane w czasie z uwagi na zapowiedź uczestnictwa w wydarzeniu przedstawicieli rządu z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Jest to bowiem ostatni odcinek drogi, którego otwarcie, można powiedzieć, przypieczętowuje zakończenie prac nad całą trasą Lublin – Rzeszów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że jest to nieprawda.

Jej rzecznik, Łukasz Minkiewicz tłumaczy, że uzyskanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie nie oznacza automatycznego oddania kierowcom nowego odcinka do użytku. Przed pojawieniem się ich na trasie przeprowadzane są jeszcze ostatnie wewnętrzne kontrole odcinka i ostatnie prace porządkowe. Z siedmiodniowym wyprzedzeniem o zmianie organizacji ruchu zawiadamiane są służby, a samo udostępnienie wymaga współdziałania z wykonawcami sąsiednich odcinków S19, którzy muszą usunąć oznakowanie związane z czasową organizacją ruchu. Ma to na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa przyszłych użytkowników trasy.

– Zauważcie jedną rzecz. Mianowicie w ostatnich latach otwieranych było kilkanaście odcinków dróg ekspresowych, czy to na trasie z Lublina do Warszawy, czy też obecnie do Rzeszowa. Czy w którymkolwiek przypadku było oczekiwanie na otwarcie, choć jezdnia była już ukończona? Ile razy było tak, że zgoda z WINB wpływała rano, a po kilku godzinach ruch był puszczany. Mało tego, sami cytowaliście wypowiedzi GDDKiA, że „nawet jeżeli pozwolenie nie zostanie wydane, droga i tak zostanie otwarta. Wtedy jednak do czasu uzyskania dokumentu będzie na niej obowiązywała tymczasowa organizacja ruchu w postaci ograniczenia prędkości do 100km/h”. A tym razem zasłaniają się pracami porządkowymi – napisał do nas Marcin, który jak tłumaczy, codziennie pokonuje trasę z Lublina do Kraśnika.

Otwarcia drogi nie może doczekać się wielu kierowców podróżujących tą trasą. W ostatnim czasie każdego dnia otrzymujemy po kilka pytań, czy już wiadomo, kiedy będzie można z niej korzystać. Zwłaszcza, że jest to odcinek, który miał zostać ukończony jako jeden z pierwszych. Wykonawca natrafił jednak na kamieniste podłoże, które nie było ujęte w ekspertyzie geologicznej. W wyniku tego konieczna była zmiana zakresu wykonywania prac, co też wpłynęło na termin zakończenia inwestycji.

W piątek zaplanowano otwarcie ostatniego odcinka trasy S19 Lublin – Rzeszów. Trwają ostatnie porządki (zdjęcia)

W piątek zaplanowano otwarcie ostatniego odcinka trasy S19 Lublin – Rzeszów. Trwają ostatnie porządki (zdjęcia)

(fot. GDDKiA)

56 komentarzy

  1. otwarcie w sobotę

  2. Ludzie już powinni jeździć ta drogą!

    A z jakiej racji on ma to otwierać?!
    Nic nie zrobil ,nie przyczynil się do powstania tej drogi.
    PiS za swojej kadencji praktycznie nic nie wybudowal.
    Im tylko przypada oddanie do użytku.

Z kraju