Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

W Lublinie odbędzie się otwarcie sezonu foodtruckowego. Będą przysmaki z różnych stron świata

Od piątku na parkingu Centrum Handlowego Atrium Felicity w Lublinie zaparkuje ponad 20 food trucków. Pasjonaci kulinariów będą serwować z nich przysmaki z różnych stron świata.

W najbliższy weekend w Lublinie odbędzie się pierwszy w tym roku i największy zlot food trucków. Organizatorem wydarzenia są organizacja Futraki i Centrum Handlowe Atrium Felicity. Na parkingu Felicity przy al. Witosa stanie ponad 20 pojazdów przystosowanych do przygotowywania i wydawania posiłków. Pasjonaci kulinariów będą serwować z nich przysmaki z różnych stron świata. Z ich oferty korzystać będzie można już od piątku aż do niedzieli.

– Każdy z samochodów serwuje oryginalne potrawy: od wyjątkowych meksykańskich buritto, poprzez azjatyckie dania z woka i oryginalne burgery, aż po słodkie hiszpańskie churrosy i lody tajskie. Bogata oferta kulinarna zaspokoi najwybredniejsze gusta miłośników jedzenia. Wszystkie potrawy przygotowywane są ze świeżych, sezonowych produktów. Na ich bazie powstają przepyszne: przystawki, dania główne oraz desery i kawa – wyjaśnia Tomasz Kamyk z organizacji Futraki.

Wiadomo już, że w ofercie znajdą się: amerykańskie pastrami z Beat Pastrami, kawa z Bike Café, burgery z Burger Byku, lody tajskie z Cafe Rolka, hiszpańskie churros oferowane przez Czarros, włoska pizza z Da Mattia, mini pączki z Donuts Mini Pączki, hot dogi z E.Doggs, burrito i quesadilla z footrucka El Compadre, bułeczki bao z farszem z Farsz Food- BAO, podpłomyki od Flammaster, francuskie crepes od Francuska Robota.

Do tego frytki belgijskie z Frytki On The Road, zapiekanki z Hubi Bubi, lemoniada molekularna z Le mini lemoniada, amerykańskie burgery od Pan Burger, frytki serwowane przez Pana Frytę, kanapki z szarpaną wieprzowiną z Pulled Pork F.T., ramen od Shinobi Ramen oraz Pad Thai z WokKing. Los Santos Bar zaoferuje kuchnię międzynarodową, Świder Food Truck kuchnię żydowską a Thai Wook kuchnię tajską.

(fot. lublin112)

16 komentarzy

  1. Ceny za to żarcie to z licznika przebiegu dziennego z drobną korektą przecinkową.

  2. Janusze biznesu robią hajs na leniwych bułach którzy gdyby se kupili składniki i sami zrobili to nie dość że by to dużo taniej wyszło przygotowanie to jeszcze do tego znajliby wszystkie składniki i dużo zdrowsze by wyszły te potrawy.

  3. Pamiętam czasy jak stały jeszcze te czerwone budki w których robiono zarcie, głównie zapiekanki, hamburgery, hot dogi i fryty. Były głównie na Krakowskim rozstawione, najwięcej pod Pedetem. To były czasy, kiedyś to było, a nie to co teraz, drogie i niesmaczne.

  4. 15zł za garść oponek, kumpel tam stoi mówi że 5000z w wekend wyrabiua

Z kraju