Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

W lesie stanęły parkometry. Mieszkańcy narzekają na kary za parkowanie i wysokie ceny nad zalewem

Na niedostateczne oznakowanie parkingów nad Zalewem Zemborzyckim, w kwestii nowych zasad uiszczania opłat za parkowanie, narzekają ich użytkownicy. Chodzi głównie o leśne miejsca do parkowania obok pętli autobusowej. Kolejne zarzuty dotyczą wysokich cen.

W ostatnich dniach otrzymaliśmy kilka sygnałów od kierowców, którzy skarżą się na nowe zasady parkowania pojazdów na parkingu w lesie Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim. Mianowicie zarządzający tym terenem Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji „Bystrzyca” w Lublinie wybrał nowego najemcę parkingów. Związane to było z zakończeniem umowy, jaka obowiązywała z dotychczasowym operatorem.

W związku z tym od 1 czerwca na trzech parkingach przy zalewie zmieniły się zasady uiszczania opłat za parkowanie. Obok ośrodka Marina przy ul. Krężnickiej, w pobliżu Słonecznego Wrotkowa przy ul. Bryńskiego oraz w Dąbrowie w pobliżu pętli autobusowej za pozostawienie pojazdu nie płaci się już obsłudze, lecz obowiązują zasady podobne, jak w strefie parkowania w centrum miasta. Należy pobrać bilet parkingowy w parkometrze i pozostawić go za szybą.

Tymczasem kierowcy narzekają, że oznakowanie parkingu jest niedostateczne. Jak tłumaczą, przez lata większość osób przyjeżdżających w to miejsce przyzwyczaiło się do płacenia za parkowanie znajdującym się przy wjeździe osobom. Teraz widząc, że nikogo nie ma uważają, iż parking jest darmowy. Niespodzianka czeka po powrocie do auta, kiedy znajdują za wycieraczką wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej.

Jak tłumaczy Miłosz Bednarczyk z lubelskiego MOSiR-u, temat ten został już poruszony z przedstawicielami firmy Competo, która jest operatorem parkingów. Zobowiązali się oni do czytelnego oznakowania parkingów i parkometrów, żeby klienci nie mieli żadnych wątpliwości w kwestii sposobu uiszczania opłat za parking.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji odniósł się także do zarzutów klientów dotyczących wysokich cen, jakie muszą płacić nad Zalewem Zemborzyckim. W tym przypadku spółka podkreśla, że nie ingeruje w sposób prowadzenia działalności gospodarczej przez podmioty będące najemcami obiektów, lokali bądź terenów zarządzanych przez Spółkę. Dotyczy to również polityki cenowej.

– MOSiR nie narzuca ani nie sugeruje najemcom cen produktów gastronomicznych w przypadku lokali gastronomicznych prowadzonych w obiektach administrowanych przez Spółkę, cen towarów sprzedawanych w lokalach handlowych prowadzonych w obiektach administrowanych przez spółkę czy wysokości opłat za parkowanie na parkingach prowadzonych na terenach administrowanych przez spółkę – dodaje Miłosz Bednarczyk.

W lesie stanęły parkometry. Mieszkańcy narzekają na kary za parkowanie i wysokie ceny nad zalewem
(fot. nadesłane)

74 komentarze

  1. płacić za parkowanie obok ścieku?

  2. Biorę 500 plus i głosuje na PIS a KO to dziady

    Wyją najgorzej te mieszczuchy co mają klitke w bloku 50m kw i nowe auto w kredycie. Biznesmeny od siedmiu boleści. A za parking pare groszy im szkoda.

    Tak to typowe mieszczuchy jak i wy komentujący co przyjedzie na wieś i panicznie przeszkadza czekający pies.

  3. Mogę zapłacić,nie ma problemu.
    Tylko zapraszam o godzinie 21 ,gdy jest ciemno i nic nie widać.
    Może jakieś oświetlenie tego parkomatu by się przydało??
    Inaczej,rozumiem, że jest to chamskie wykorzystywanie.
    Jakieś obowiązki spoczywają też na firmie pobierającej opłaty.

Z kraju