W beczce przechowywał mięso i kości z dzika. Mężczyzna odpowie za kłusownictwo
10:57 09-12-2020
Opolscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami Państwowej Straży Rybackiej z Lublina mieli podejrzenia, że jeden z mieszkańców gminy Wilków może posiadać mięso z nielegalnie pozyskanej zwierzyny łownej. Mundurowi pojechali do miejsca zamieszkania 55-latka.
W trakcie przeszukania budynków, mundurowi natrafili w beczce poporcjowane mięso i kości z dzika. Zabezpieczone podczas przeszukania znalezisko, funkcjonariusze po przebadaniu przekażą do utylizacji.
Mężczyzna został zatrzymany, 55-latek usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z ustawy Prawo łowieckie. Sprawca odpowie za to, że wszedł w posiadanie bezprawnie pozyskanej w nieustalony sposób tuszy zwierzyny łownej tj. dzika. Za ten czynu grozi mu kara pozbawienia wolności do roku.
(fot. Policja Opole Lubelskie)
Co oni chcą od chłopa, przecież on walczy z pomorem świń
„…w beczce przechowywał mięso z nielegalnie pozyskanego dzika” – takie przechowywanie w beczce to nic nowego, zdarzyło się, że w Czerniejowie matka Polka przechowywała noworodki.
Wypasł się na jego polu, więc chciał odzyskać część plonu. Może dorżnął postrzelonego przez myśliwego. Nie może zabronić żarcia i zeżreć też nie może. Jaka tu szkodliwość w dobie walki z ASF?
Jak w Polsce na prywatnych polach dzik wyżera rolnikowi oziminy albo inne plony, to sie nazywa dokarmianiem dziczyzny, ale jak rolnik dzika na tym nakryje i (nie daj Boże) zabije to wielki „aj waj”, bo to kłusownictwo
Też mi się przypomniał koszmar z Czerniejowa
U nas matki Polki sa bardzo pomysłowe – pamiętasz tą, która niedobór paliwa do pieca CO zastąpiła noworodkiem ?
To zwykła aborcja była o którą zalegalizowanie tak zajadle walczą. W czym się różniła od szpitalnej, też do spalarni idą.