Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

W audi przewoził broń gazową, mefedron i pałkę szturmową

33-latek podróżujący audi miał przy sobie blisko 50 gramów mefedronu. Poza środkami odurzającymi policjanci zabezpieczyli w pojeździe mężczyzny pałkę szturmową i broń gazową.

W nocy z piątku na sobotę tomaszowscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę audi. Funkcjonariusze posiadali informację, iż kierujący może posiadać przy sobie narkotyki.

W trakcie przeszukania 33-latka z gminy Krynice i jego pojazdu mundurowi ujawnili blisko 50 gramów mefedronu. Ponadto pod siedzeniem mężczyzna schował pałkę gumową tzw. szturmówkę i broń gazową. 33-latek tłumaczył policjantom, że broń jest uszkodzona.

Mężczyzna został zatrzymany. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzut posiadania substancji psychotropowej. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

(fot. Policja Tomaszów Lubelski)

12 komentarzy

  1. A to nie można posiadać pałki szturmowej ?

    • studętkom jezdem to wiem, że...

      Janie – nasi policjanci płci obojga (żeby nie było) to słabo w przepisach przeszkoleni ignoranci.
      Takie przedmioty jak ten pistolet czy pałkę „zabezpieczają” do ekspertyzy mądrzejszych w temacie, a samego posiadacza na ten wszelki wypadek, żeby nie musieli go drugi raz szukać i „zabezpieczać”.

  2. Miastem rządzi mafia, to do mnie nie trafia…

  3. niech wyciągnie tęczowe stringi – zaraz przyfrunie niodorzecznik

  4. Tylko zarzut posiadania substancji psychotropowej? A za posiadanie „broni gazowej” i „pałki szturmowej” już nie starczyło zarzutów?

    • studętkom jezdem to wiem, że...

      Nie starczyło zarzutów bo ktoś mądrzejszy niż ci co „zabezpieczali” dokonał „ekspertyzy” i wyszło, że pałkę i pistolet można „odbezpieczyć” jako „broń” dostępną bez zezwoleń miejscowego proboszcza.

  5. Gondol Jerzy z Nadwisły

    Pisałem już o podobnej sytuacji, ale przypomnę…
    Przed kilku laty w poznańskim sklepie z bronią i „bronią”, kupiłem świetną podróbę niemieckiego „szmajsera” MP-42. Położyłem se toto na siedzeniu pasażera i ruszyłem „na kwadrat” do Lublina.
    W Międzychodzie zatrzymano mnie do rutynowej kontroli drogowej. Pani policjantka na widok „broni” otworzyła drzwi autka, wydarła mnie zza kierownicy. Trzeba przyznać, że bardzo sprawnie minie przyziemiła i skuła w tył.
    Nie pomogły tłumaczenia i paragon że przed 2 godzinami kupiłem to legalnie w sklepie wraz z fabrycznym opakowaniem tej „broni”.
    „Broń” została „zabezpieczona” do „ekspertyzy” laboratoryjnej. Mnie jakoś nie „zabezpieczyli” widocznie wyglądałem na oryginał. Po 2 tygodniach „odbezpieczoną broń”, wraz z „ekspertyzą” odesłano na mój koszt przy pomocy bohaterskiej Poczty Polskiej. Na „ekspertyzie” nie dopatrzyłem się słowa: przepraszamy.

  6. Cóż, przewrażliwienie z niedoszkoleniem.

  7. Po prostu burdel kompetencyjny, policjant mimo że wie to nic nie może na miejscu orzec bo nie ma uprawnień w tym kierunku i musi brać jak leci żeby to co widać na pierwszy rzut oka orzekł ekspert. Może cie zwinęli za nowy model broni, jakoś MP-42 nie obiło mi się o uszy 😀 ale zresztą to się zgodzę bo podobne sytuacje jak twoja nie raz miały miejsce w naszym piknym kraju.

    • Co do kompetencji, to dawno, dawno temu, na pewnej imprezie widziałem, jak synek jednego z kolegów, taki 4-5 lat, paradował sobie z pięknie wykonanym „empi”. W pewnym momencie, inny kolega, funkcyjny na tej imprezie, nie wytrzymał i dyskretnie poprosił chłopczyka o pokazanie tego fajnego pistoletu. Pooglądał, popróbował i… chłopczyk dalej biegał sobie z tym empi.

Z kraju