Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Volkswagen uderzył w drzewo. Kierowca chciał ominąć sarnę

Jadąc nocą zauważył wbiegającą na jezdnię sarnę. Chcąc ją ominąć, gwałtownie skręcił kierownicą. W wyniku tego auto uderzyło w drzewo.

Do wypadku doszło w sobotę w nocy w miejscowości Ciechanki w gminie Puchaczów w powiecie łęczyńskim. Samochód osobowy uderzył tam w drzewo. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak ustalili policjanci, kierujący volkswagenem 32-latek, jadąc lokalną drogą w pewnym momencie dostrzegł wbiegającą na jezdnię, tuż przed auto sarnę. Chcąc uniknąć zderzenia, usiłował ominąć zwierzę. Gwałtowny manewr zakończył się jednak utratą panowania nad pojazdem.

Auto zjechało na pobocze a następnie uderzyło w drzewo. Kierowca, mieszkaniec miejscowości Siedliszczki, doznał obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. Nie posiadał jednak obowiązkowego ubezpieczenia OC.

61

(fot. policja)
2018-04-16 23:53:39

10 komentarzy

  1. Nawet jakby miał OC to i tak by nic nie dostał

  2. sarna wiedziała że on nie ma OC więc postanowiła go wyeliminować z drogi aby nie zagrażał innym uczestnikom ruchu?

  3. No ładnie bez OC się jeździ to i teraz jeszcze na fundusz się zapłaci parę groszy , a pasztet na złom .

  4. No to komulacja wydarzeń .Nawet obrońcy zwierząt będą w mieście mieli żałobę.

  5. Przestrzegam zasady: 1. przeszkoda ruchoma hamowanie i jazda prosto, trzymanie mocno kierownicy; 2. przeszkoda nieruchoma próba omijania – manewry kierownicą z hamowaniem.

  6. Jak tak dalej będzie z sarnami, dzikami i resztą zwierzyny to przyjdzie nam się jedynie dla własnego bezpieczeństwa, na styl Kanadyjski przesiąść w suwy i pickupy. Te zwierzęta z roku na rok stają się coraz bardziej „odważne”, chętniej wbiegają na ulicę w chwili gdy ktoś jedzie drogą, a przecież samochody mamy mniej hałaśliwe niż kiedyś. Jedno zwierze to mało, czasem całe stada cisną zmuszając do zatrzymania pojazdu.
    Jak widać jest z tym spory problem i dziwi mnie że ktoś się za to nie weźmie, zamiast ustawiać kolejne znaki ostrzegawcze, bo tak łatwiej, albo mówić że nic innego się nie da zrobić. Da się na pewno, trzeba tylko żeby ktoś pomyślał i ewentualnie sypnąć trochę siana. „Eksperci” mogą sobie gadać, żeby wolniej jechać itd, tyle że w dużej liczbie przypadków to nic nie daje, bo zwierze wybiega centralnie przed maskę. Mogę jechać 20-40 km/h i wtedy może go nie zabije i nie zniszczę tak samochodu, jedynie potrącę, ale i tak nikt nie odda za straty z samym OC. Przy 50 w górę to już tak wesoło nie bedzie.

  7. Lasu- Bo w tym kraju panuje TARGOWICA już raz to przerabiał naród Polski.Kiedyś dojdzie znowu do tego że znikniemy z mapy Europy.

Z kraju