Uwierzyła w historię oszustów, wrzuciła do śmietnika 30 tys. złotych
11:43 22-10-2020
Wczoraj do mieszkańców powiatu zamojskiego dzwonili oszuści, niestety w opowiadaną przez nich historię uwierzyła 69-letnia mieszkanka Zamościa. Na jej telefon zadzwonił mężczyzna i twierdził, że jest funkcjonariuszem CBŚ, co więcej prowadzi akcję wymierzoną przeciwko włamywaczom do mieszkań. Oszust twierdził, że mieszkanie 69-latki jest obserwowane, a w działania przestępcze zamieszani są również pracownicy banków.
Dla uwiarygodnienia swojej historii oraz potwierdzenia swoich danych polecił wykonać połączenie na numer 997. Kobieta nie rozłączając połączenia wystukała wskazany numer i otrzymała zapewnienie od rzekomego pracownika policji, że historia jest prawdziwa. Do rozmowy włączyła się pani prokurator, która potwierdziła prowadzoną akcję. Oznajmiła również, że szykuje nakazy aresztowania. Wypytywała 69-latkę o oszczędności na kontach bankowych.
Fałszywa prokurator nakazała kobiecie wypłacić 35 tysięcy złotych w ramach tzw. „podkładki pod fikcyjny kredyt”. Zgodnie z instrukcjami 69-latka poszła do banku i wypłaciła 30 000 złotych. Przez cały czas rzekoma prokurator rozmawiała z 69-latką przez telefon komórkowy. Kobieta następnie, zgodnie z instrukcją, zapakowała gotówkę w reklamówkę i zostawiła w koszu na śmieci na przystanku autobusowym. Rozmówczyni kazała jej wrócić w okolice banku, twierdząc, że tam są teraz zatrzymania przestępców. Po tym rozmowa została zakończona.
Kiedy 69-latka w okolicach wskazanego banku nie zauważyła żadnych działań, zorientowała się, że została oszukana. O wszystkim powiadomiła policjantów.
(fot. pixabay.com)
to sie nie mieści we łbie
Buhahahahahahahahahaha
A mówią, że w Polsce emerytury małe i „biednych” emerytów na nic nie stać, a zwłaszcza na oszczędzanie.
Jednak dobrze, że wspomaga bardziej potrzebujących.
I bardzo dobrze,a teraz niech się zajmie tym US,dlaczego nie został odprowadzony podatek od darowizny.
Tyle się mówi co za durne ludzie.
Chciała wziasc udział w zorganizowanej akcji to wzięła…co przeżyła to jej. Ktoś mi zarzuci brak empatii ale zawsze żal mi ludzi poszkodowanych ale tutaj jest tylko i tylko głupota. Jak stare powiedzenie glosi… za głupotę trzeba płacić. Tym bardziej że jest to stary numer oklepany i nagłaśniany.
Głupota to raz. A dwa to ciemnota (dzwonienie 997 bez rozłączania się).
Jej pieniądze. Może je wyrzucać do kosza jakiego chce.
Masakra…