Uwierzył w akcję policji. Oszuści zrobili 14 przelewów i wyczyścili mu konto z 234 tys. złotych
11:35 19-03-2022
Do zamojskich mundurowych zgłosił się 58-latek z informacją, że został oszukany. Mężczyzna relacjonował, że jest właścicielem jednej z firm i na firmowy telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna i powiedział, że jest policjantem. Następnie mężczyzna przekazał, iż na koncie bankowym pokrzywdzonego doszło do włamania, a z rachunku znikają pieniądze.
Szczegóły zdarzenia wyjaśnić miał kolejny rozmówca – rzekomy funkcjonariusz CBŚ. Pokrzywdzony usłyszał od niego, że w banku trwa policyjna akcja, były aresztowania pracowników banku, którzy przekazywali dane klientów hakerom. Dodał, że w czasie działań w placówce funkcjonariusze znaleźli ksero dowodu osobistego pokrzywdzonego i na tej podstawie przypuszczają, że jego oszczędności są zagrożone.
Oszust przekazał 58-latkowi, że musi szybko zablokować możliwość podjęcia przez przestępców pieniędzy z jego konta. Dzwoniący do pokrzywdzonego oszust znał już hasło do jego bankowości internetowej, potrzebował jeszcze loginu. 58-latek przekonany, że rozmawia z prawdziwym funkcjonariuszem CBŚ przekazał mu login do rachunku.
Co więcej, przekazał także przychodzące na jego telefon z banku smsy z kodami potwierdzającymi transakcje. Było ich 14 na łączną kwotę 234 000 złotych. Po tym rozmówca rozłączył się informując 58-latka, że za chwilę pojawią się u niego policjanci. Kiedy nikt się jednak nie zjawił pokrzywdzony nabrał podejrzeń, co do prawdziwości całego zdarzenia. Zadzwonił na policję i opowiedział o zaistniałej sytuacji, wykonał też telefon na infolinię banku i zablokował dostęp do swojego rachunku. Sprawą zajmują się zamojscy policjanci.
(fot. pixabay.com)
Jak taki ktoś do tej pory prowadził firmę?
I mają prawo do głosowania tacy
No i dobrze kolejny wyborca pisu dostał po łapkach. Jak ma być w tym kraju dobrze jak takie tłumoki istnieją.
Niestety ale za głupotę się płaci… pretensje można miec tylko do siebie